Na siłownię już nie w kaloszach! Dzielnica wymienia nawierzchnie

Siłownie plenerowe wybudowane z ubiegłym roku przez miasto wreszcie zyskują utwardzone podłoża. Wiosną i jesienią ćwiczący narzekali na błoto. - Przychodzić w kaloszach, by poćwiczyć? Dziękuję! - komentowali. Teraz się to zmieni.

Plenerowe zestawy do ćwiczeń fizycznych w naszej dzielnicy zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu od kwietnia 2014 roku. Określenie "jak grzyby po deszczu" jest w pełni uzasadnione. Po każdym deszczu urządzenia tonęły w błocie, bo postawiono je na trawnikach, na podłożu naturalnym, bez utwardzenia.

Na efekty nie trzeba było długo czekać - duża liczba korzystających z siłowni wydeptywała trawniki a tereny siłowni zaczęły przypominać klepiska z kałużami. Ludzie coraz częściej narzekali, że do trenażerów nie da się dojść i przeklinali urzędników, którzy nie pomyśleli od razu o odpowiednim podłożu.

Miasto zapłaciło za 7 ursynowskich siłowni ok. 150 tysięcy złotych. Ale myli się ten, kto sądzi, że za utwardzenie powierzchni też zapłaci duży ratusz. Koszty te spadły na dzielnicę, która obiecała mieszkańcom wymianę podłoża wszystkich siłowni, przy okazji budowy własnych.

- Rozpoczęliśmy tę wymianę od siłowni przy Górce Kazurce oraz w Parku Jana Pawła II. Tam podłoża są już gotowe - mówi burmistrz Robert Kempa.

Jak sprawdziliśmy na miejscu - przy Kazurówce - podłoże w kształcie okręgu jest wykonane z nawierzchni wodoprzepuszczalnej Terra Way (drobne kamienie spajane żywicą) i jak zapewnia dzielnica jest mrozodporna. Wygląda na to, że zapewni ona dostęp do siłowni nawet po dużych opadach deszczu, bo nie będą się tworzyć kałuże. Wokół siłowni trwają jeszcze prace ziemne a wiosną pojawi się tam nowo nasadzona zieleń. Przydałoby się jeszcze choć jedno utwardzone dojście do samego okręgu. Ale poprawa jest znaczna, co zauważają już ćwiczący. 

- Wcześniej nawet nie wiedziałem, że te urządzenia są ustawione na planie okręgu - mówi pan Aleksander, który codziennie ćwiczy przy Górce Kazurce. - Teraz aż miło popatrzeć i lepiej się ćwiczy! - dodaje.

Co dalej? Kolejne inwestycje będą finansowe z bieżących wydatków dzielnicy, po kolei jedna siłownia pod drugiej. Nowe podłoża pojawiać się będą w przyszłym roku, od momentu, gdy będzie można prowadzić prace budowlane - wszystko zależy więc od tego czy zima będzie ostra czy łagodna.

A w przypadku kolejnych siłowni budowanych już przez dzielnicę, problemu podłoża nie będzie. - My tego błędu na pewno nie popełnimy - zapowiada burmistrz Kempa. Pierwsza siłownia finansowana w tym roku z pieniędzy dzielnicowych powstaje właśnie przy ul. Sarabandy na Zielonym Ursynowie. Pozostałe 4 siłownie mają powstać w przyszłym roku - choć obiecywano, że będą jeszcze w tym. 

[ZT]4949[/ZT]