Na widok radiowozu wystrzelił jak z procy. Narkotyki w samochodzie 19-latka

Gdy zobaczył patrol, nie wytrzymał i chciał uciekać. 19-letni kierowca seata miał ku temu powody. Dokładnie siedemnaście powodów - tyle woreczków ze środkami odurzającymi znaleźli w jego samochodzie mundurowi. 

Wieczorne patrole policji to rzecz niezwykła. Przynajmniej dla 19-latka, który na widok radiowozu wystrzelił swoim seatem jak z procy. Tym samym zwrócił na siebie uwagę przejeżdżających ul. Strzeleckiego policjantów, przed którymi tak bardzo chciał uciec. 

- Mając uzasadnione podejrzenie, że kierowca może mieć coś na sumieniu, funkcjonariusze postanowili przeprowadzić kontrolę. W trakcie czynności okazało się, że z 19-latkiem podróżuje jego o rok straszy kolega - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.

Przednie siedzenie zajmowała wypełniona pieniędzmi koperta. Znajdowało się w niej 2 tys. złotych. Gotówka należała do kierowcy seata. Był to zwrot pożyczki, której niegdyś udzielił swojemu - innemu niż pasażer - znajomemu. 

- Nie umiał jednak wskazać żadnych danych ani miejsca zamieszkania swojego znajomego - zauważa podkom. Koniuszy.

Nie tylko gotówki było dużo...

Podczas kontroli mundurowi znaleźli jednak coś więcej niż tylko gotówkę. Z samochodu wydobywał się zapach marihuany. Policjanci postanowili przeszukać seata. Kierowca skrzętnie pochował w nim swój asortyment.

- Pod mieszkiem dźwigni zmiany biegów policjanci znaleźli worek z czterema mniejszymi woreczkami z zielono-brunatnym suszem. W schowku pod kierownicą kolejne osiem woreczków z haszyszem i pięć woreczków strunowych z tabletkami o działaniu psychoaktywnym dostępnymi tylko na receptę - mówi rzecznik mokotowskiej komendy.

Wszystko należało - jak przyznał sam zainteresowany - do 19-latka. Narkotyki zakupił od „ubranego na czarno” mężczyzny na Dworcu Wileńskim. Kierowca seata miał zamiar skonsumować je ze znajomymi w czasie weekendu. Spotkanie z policjantami zmusi go jednak do rewizji planów. Mężczyzna został zatrzymany, a jego samochód przekazany pasażerowi. Następnego dnia 19-latek usłyszał zarzuty. Grozi mu do 3 lat więzienia.