Ursynowscy policjanci zatrzymali 37-latka podejrzanego o posiadanie narkotyków. Mężczyzna kierujący bmw został zatrzymany do kontroli drogowej, bo zwrócił na siebie uwagę policjantów. Mundurowi, chcąc sprawdzić, czy jest trzeźwy, przy okazji znaleźli przy nim torebki z marihuaną i amfetaminą.
Około godziny 9:00 na ul. Bażanciej na Ursynowie mundurowi zauważyli bmw. Siedzący za kierownicą mężczyzna na widok policjantów zaczął się nerwowo zachowywać. Unikał wzroku i najwyraźniej czegoś szukał. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czym spowodowanie było zachowanie kierowcy i czy jest trzeźwy.
- Badanie alkotestem wykazało wynik zerowy. W samochodzie jednak wyczuwalny był charakterystyczny zapach dla marihuany - relacjonuje asp. szt. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Kiedy funkcjonariusze zapytali 37-latka, czy ma przy sobie nielegalne substancje, ten od razu przyznał się, że ma. Z kieszeni wyjął dwa woreczki. W jednym był susz, a w drugim biały proszek. Po sprawdzeniu narkotesterami okazało się, że to marihuana i amfetamina.
Mężczyzna powiedział, że kupił ja na własny użytek od nieznanych mu osób. Został on zatrzymany i umieszczony w policyjnej celi. Teraz odpowie przed sądem, który może go skazać nawet na 3 lata więzienia.
Alicja Kuśmierczyk14:46, 27.04.2020
3 4
Wszyscy umrzemy. Nic tego nie zmieni. Czas przejrzeć na oczy i uświadomić sobie że każdy z nas umrze. Umrzemy wszyscy. To jest pewne. 14:46, 27.04.2020
qpa02:39, 29.04.2020
0 0
kolejny potężny przestępca zatrzymany, CHwała Wielkiej Dobrodusznej Policji 02:39, 29.04.2020