Chciał schować towar w bieliźnie, ale było go za dużo. Drugi natomiast swoją działkę trzymał w kieszeni. Ursynowska policja zatrzymała dwóch nastolatków z pokaźną ilością narkotyków.
Po godzinie 21:00 w okolicach ul. Belgradzkiej trójka młodych mężczyzn na widok radiowozu zaczęła zachowywać się nerwowo. Zmotoryzowani funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co powoduje u chłopaków taki niepokój.
Gdy mundurowi podeszli do grupki, jeden z mężczyzn próbował schować coś w spodniach. Gdy policjanci chcieli wystawić już mandat za nieobyczajne zachowanie okazało się, że to jednak woreczek z marihuaną.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli około 20 gramów nielegalnego suszu – informuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Oprócz narkotyków 18-latek posiadał przy sobie elektroniczną wagę aptekarską i jak można się domyślać, nie służyła ona do odmierzania dawek lekarstw. U drugiego z mężczyzn, 17-latka, znaleziono szklaną fifkę, nabitą i gotową do użytku.
Chociaż obaj podejrzani w trakcie kontroli zarzekali się, że nie posiadają przy sobie żadnych narkotyków, znalezione dowody temu przeczą. Trzeci z nastolatków nie posiadał przy sobie żadnych nielegalnych substancji i po wylegitymowaniu udał się do domu.
Po spędzeniu nocy w areszcie 18 i 17-latek usłyszeli zarzuty. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
0
0
0
0
0
0
Ale jaja Ale jaja11:05, 10.11.2020
Nawiązując do poprzedniego artykułu - religia to opium dla ludu , jak nie ma religii to dzieciaki znajdą sobie inne "opium" , natura nie znosi próżni. 11:05, 10.11.2020
Tatuś14:20, 10.11.2020
Marihuana to nie narkotyk! Stop bzdurom! 14:20, 10.11.2020
Irfy14:29, 10.11.2020
I znów trawiarze. Absurd goni absurd. Tak, jest to nielegalne. Tak, jak już policja to znajdzie, nie może udawać, że trawy nie ma. Tylko że potem taki policjant, zamiast wykonywać coś pożytecznego, musi zmarnować kilka godzin na "przesłuchanie", następne kilka na papierkową robotę, potem wysłać to do prokuratury. Która w takich przypadkach sprawy umarza. Albo robi to sąd. Tylko znów po kilku godzinach pracy. Tak to wygląda w praktyce. W Czechach jest legalne. W wielu stanach USA tak samo. A w Polsce standardowo "nie da się". Ja bym naprawdę wolał, żeby policja zajęła się na przykład włamaniami. Ale tak na serio zajęła. Wczoraj przed moją klatką schodową stał złodziej, na klasycznej "rozkmince". Zamaseczkowany jak cholera ale i tak zwiał, jak zacząłem się mu przyglądać. Może w mojej klatce żadnego mieszkania nie obrobią. Ale to nie ja powinienem go płoszyć, tylko ścigająca trawiarzy policja. 14:29, 10.11.2020
profesor6820:04, 11.11.2020
Skrobać się nie można. Jointa spalić nie można. Nawet brona w knajpie już wypić się nie da. Teatry zamknięte. Biblioteki nieczynne. Nic tylko w domu siedzieć i wódkę chlać. 20:04, 11.11.2020
7 9
Tak czy inaczej - i religia, i narkotyki otumaniają. Tylko, ze religia jest dozwolona i nauczana w szkołach, a narkotyki nie. 13:30, 10.11.2020
5 10
I za religię w szkołach muszę płacić a drągów nie muszę kupować. 13:47, 10.11.2020