Zamknij

Nauczyciele pilnie poszukiwani. Kogo brakuje w ursynowskich szkołach?

07:33, 30.08.2019 Anna Łobocka
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Nauczyciele uciekają z zawodu. Na Ursynowie, w porównaniu do całej Warszawy, w której brakuje prawie 4 tysięcy nauczycieli, sytuacja nie wygląda tak groźnie. Ale prawie sto nieobsadzonych etatów to realny problem, zwłaszcza, że najbardziej brakuje pedagogów specjalnych, którzy pod opieką mogą mieć tylko jedno dziecko. Dzielnica twierdzi, że sytuację ma pod kontrolą.

Tak źle jeszcze nie było. Do początku roku szkolnego zostało kilka dni, a w warszawskich szkołach i przedszkolach, pomimo, że zatrudnionych jest 30 tys. nauczycieli, wciąż brakuje ich 3,9 tys.

- To efekt „deformy” oświaty, czyli wprowadzenia do pierwszych klas szkół ponadpodstawowych podwójnego rocznika uczniów. Studenci, nawet po ukończeniu wydziałów pedagogiki nie chcą wiązać swojej karierę zawodowej z nauczaniem w szkołach i przedszkolach, a rząd nie ma im nic do zaoferowania - twierdzi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.

Na Ursynowie w nowym roku szkolnym potrzeba 2073 nauczycieli, brakuje 92. To lepsza sytuacja niż w całej Warszawie, ale i tu można usłyszeć, że powodem problemu jest reforma szkolnictwa. 

- To wielkie zamieszanie, które odbija się na nas. To my jesteśmy na pierwszej linii, jak przychodzą niezadowoleni rodzice. Starsi odchodzą, a młodzi się nie garną do zawodu, bo to profesja ciężka i odpowiedzialna, a ostatnio obrzucana błotem i mało płatna. Gdybym cofnęła się w czasie, też bym wybrała inny zawód, choć  kocham swoich uczniów. Ale niestety, rozumiem już powiedzenie "Obyś cudze dzieci uczył" - mówi nam jedna z ursynowskich nauczycielek biologii, która chce zachować anonimowość.

Nauczyciele narzekają też na częste zmiany prawa oświatowego oraz wydłużenie do 16 lat ścieżki awansu zawodowego.

Poszukiwani pedagodzy specjalni

W ursynowskich placówkach brakuje nauczycieli różnych specjalności, ale największe problemy mają szkoły poszukujące pedagogów kształcących uczniów niepełnosprawnych.

- Brakuje nam teraz siedmiu nauczycieli, w tym czterech do kształcenia uczniów z orzeczeniem autyzmu i zespołem Aspergera. Coraz więcej jest dzieci z takim orzeczeniem, a niewielu odpowiednio przygotowanych pedagogów specjalnych. Poza tym jeden nauczyciel ma pod opieką tylko jedno dziecko i nie ma jak brać nadgodzin - dowiadujemy się w Szkole Podstawowej nr 340 przy Lokajskiego.

Dzielnica twierdzi, że żaden dyrektor szkoły nie poinformował dotąd urzędu o odwołaniu we wrześniu zajęć z powodu braku nauczyciela. Złą sytuację kadrową ma rozwiązać branie przez pedagogów dodatkowych zajęć.

- Gratulujemy dyrektorom, którzy stanęli na wysokości zadania, pomimo trudnej sytuacji spowodowanej sposobem potraktowania nauczycieli przez rządzących. Ta narracja powoduje, że wielu nauczycieli odchodzi z zawodu. Na Ursynowie robimy wszystko, aby zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki nauki - komentuje burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Żeby zachęcić do pracy w szkole, miasto płaci warszawskim nauczycielom najwyższe w Polsce dodatki motywacyjne. Średnio to 600 zł miesięcznie, najlepsi dostają nawet 1200 zł. Od września - to z kolei efekt rządowych podwyżek, na które pieniądze wygospodarować musi samorząd - dodatki dla wychowawców stołecznych szkół wzrosną do 380 zł, a pensja dyrektorów średnio o 1000 zł. Nauczyciele rozpoczynający pracę w szkole mogą skorzystać z ponad 880 godzin bezpłatnych szkoleń i warsztatów finansowanych z budżetu miasta.

Ale nawet takie zachęty nie powodują, że jest więcej chętnych do pracy z uczniami. - Mnie już się nie chce walczyć o zmiany w systemie edukacji. Ja powiedziałem pass. Poszedłem do innej pracy po ostatnim strajku, tak jak życzyli nam rządzący i niektórzy rodzice. Mam dość traktowania naszej grupy zawodowej jak pariasów - mówi nam rozgoryczony, były już nauczyciel z 15-letnim stażem.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(31)

Zły porucznikZły porucznik

21 14

Jak to było? Niech jadą, można iść do biedronki, jak się nie podoba, to...
No to pojechali, poszli i się nie podoba. Oto szanowni państwo zaczyna działać w szkolnictwie magiczna ręka wolnego rynku. A teraz warto dokładnie przestudiować dane o strukturze zatrudnienia w zawodzie nauczyciela. Wymienialność kadr jest bardzo słaba, Za chwilkę ręka zmieni się w pięść rynku. 07:53, 30.08.2019

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

YY

10 4

Co to znaczy wolny rynek w szkolnictwie bo nie rozumiem? 09:00, 30.08.2019


Zły porucznikZły porucznik

15 6

A no oznacza dwie rzeczy: po pierwsze - odpływ kadry do prywatnych - czytaj odpłatnych - szkół oferujących lepsze warunki pracy. Bywa, że jest to kadra lepsza i doświadczona - prywatne placówki sprzedają produkt, jakim jest edukacja. Nie muszę chyba dodawać, że czasy deformy to tłuste lata prywatnych szkół. A po drugie - systematyczne przebranżawianie się nauczycieli, którzy, dzięki koniunkturze, znajdują zatrudnienie w innych miejscach. Szczególnie jest to "niebezpieczne" w przypadku fizyków, matematyków, chemików. Innymi słowy: wolny rynek w szkolnictwie oferuje nauczycielom alternatywę wobec pracy w "państwowej" szkole. Skutkuje także ograniczonym napływem nowych kadr - bo po co, jak jest inna praca? Mają prawo? Mają. A że luki kadrowe - no przecież nic nielegalnie się tu nie dzieje. Problem ten będzie widoczny w dużych miastach, na prowincji szkoła nie dostanie tak bardzo. Popytaj, ilu absolwentów fizyki, chemii, matematyki chce iść do szkoły, ile proc. kadry to stażyści. 09:31, 30.08.2019


YY

1 1

Rozumiem. Uwazam ze wolny rynek w kontekscie edukacji nie jest najlepszym sformulowaniem. Natomiast panstwo fsktycznie nie dba o niemowleta, dzieci w wieku przedszkolnym, szkolnym etc. Paradoksem jest to, ze na wilanowie polscy placa niemieckiej szkole pieniadze za edukacje przy czym niemieckie dzieci maja ja za darmo. Pozniej taki dzieciak pojedzie do niemiec pracowac. Czyli polska traci sile robocza a niemcy zyskuja za polskie pieniadze. A polski rodzic sie cieszy ze jego dziecko bedzie mialo lepiej. Paradoks polski. 21:02, 31.08.2019


Zły porucznikZły porucznik

1 0

To jest kwestia zdefiniowania i rozumienia pojęcia wolnego rynku. Ja przyjmuję, że rynek jest wolny wtedy, gdy:
1. istnieje prywatna konkurencja wobec oferty "państwowej";
2. istnieje możliwość zmiany miejsca pracy lub branży;
3. istnieje przepływ usług, osób i towarów bez ograniczeń ze strony państa, samorządu lub wynikających z sytuacji ekonomicznej.

I te elementy są dziś już widoczne w szkolnictwie. I rodzice mają wybór i nauczycie też. Bo jest praca, niekoniecznie w tzw. zawodzie, ale lepiej płatna. Słowem: nie trzeba pracować w szkole, bezpieczeństwo posady (złudne) nie jest już dłużej atrakcyjne. I nagle okazuje się, że 4 tyś. wakatów. Zaskoczenie? No nie, wolny rynek: zły pracodawca/zła praca nie wytrzyma konkurencji, nie przyciągnie/utrzyma pracowników. 14:42, 01.09.2019


YY

3 1

Nauczyciel - zawod piekny i szlachetny, ale w polskim grajdole niskoplatny i niedpceniany. 22:10, 01.09.2019


reo

LegionistaLegionista

16 7

Nauczyciele pilnie poszukiwani ? A podobno miały być zwolnienia. To jak to w końcu jest? Straszyli że nauczyciele zostaną bez pracy, a teraz się okazuje że są poszukiwani. 09:12, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do piaskownicy!do piaskownicy!

24 8

Niech prominentni warszawscy przedstawiciele PO wytłumaczą się ze swojej kłamliwej narracji. Przecież na wiosnę bezmyślnie powtarzali za Broniarzem, że w wyniku likwidacji gimnazjów zapanuje ogromne bezrobocie wśród nauczycieli. Teraz przesunęli wajchę w drugą stronę i płaczą, że jest za dużo miejsc pracy dla nauczycieli! To nie są odpowiedzialni politycy samorządowi, ale nieodpowiedzialni polityczni awanturnicy. 09:26, 30.08.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

nie dziękuje, chcesznie dziękuje, chcesz

13 10

a może powód jest prozaicznie prosty, jak te "wspaniałomyślne" rady suwerena i dojnej zmiany? Namawialiście do zmiany pracy, zawodu to spróbowali i zaczęli zmieniać bo po co się kopać z deformą edukacji, która wprowadziła tylko chaos i degradacje satysfakcji z pracy nauczyciela.

A do piaskownicy to zapraszaj sobie podobnych i bawcie się w co tam chcecie, najwyraźniej to najlepsze miejsce dla was 10:13, 30.08.2019


do piaskownicy!do piaskownicy!

9 8

Kolejny dzban, przeciwnik wolnego rynku. Precz z Kartą nauczyciela i innymi komunistycznymi przywilejami! Nie podoba się to na kasę do biedry. 12:00, 30.08.2019


Zły porucznikZły porucznik

7 4

@ do piaskownicy
Ależ właśnie teraz widać doskonale wolny rynek w edukacji! Efekt to blisko 4 tysiące wakatów. Jak miejsce pracy i wynagrodzenie nie są atrakcyjne, to właśnie tak drogi wolnorynkowiczu się dzieje. Powstają luki kadrowe, nie ma wymiany generacyjnej, działa selekcja negatywna przy rekrutacji. Rozwiązanie - wolnorynkowe - jest proste: pracodawca musi uatrakcyjnić swoją ofertę, inaczej przegra na rynku z konkurencją (czytaj z prywatnymi placówkami i innymi miejscami pracy). Proste? Proste. 14:40, 30.08.2019


DyrektorDyrektor

6 2

Zatrudnię Broniarza. 09:44, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

twtw

7 10

Halo pan broniarz , mówił pan że nauczyciele będą zwalniani at u ich brakuję ktoś kłamie w sprawie reformy szkolnictwa , i wychodzi że pan . Proszę oddać dla mojej żony wypłatę za strajk który pan wywołał i który pan zepsuł . 09:48, 30.08.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OrionOrion

9 11

O, witamy ścianę wschodnią 09:59, 30.08.2019


anita38anita38

16 5

W tym roku szkolnym po 10 latach, nie będę już pracowała w placówce publicznej. Praca stała się koszmarem nie przyjemnością. Ale nie odejdę z pracy w szkole "prywatnej", inne warunki pracy i płacy. Ale tak naprawdę wszyscy są tutaj winni zaistniałej sytuacji w szkolnictwie, rządzący (za każdej kadencji), samorządy, rodzice ( "przecież ich dziecko jest najzdolniejsze, " Co też Pani gada za głupoty, mój Franio niegrzeczny? Przecież to takie złote dziecko, w domu nic nie musi robić!"), uczniowie ("Nie musze się przejmować, matka i tak przyjdzie pod koniec roku powrzeszczy i baba od matmy postawi mi 5"), no i sami nauczyciele ( sami na to wszystko pozwoliliśmy, niestety).

Pozdrawiam WSZYSTKICH 10:04, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

niePISmiennyniePISmienny

29 23

Ależ szanowni nauczyciele - jesli sie wam to nie podoba, zwolnijcie się!!!!! natychmiast! ale nie zrobicie tego, bo przytłaczająca większość z was nie nadaje się do żadnej innej pracy. Mam wieloletnie obserwacje środowiska jako b. mąż nauczycielki, poznałem dziesiątki takich samych pustych, tępych, zakompleksionych i rozgoryczonych życiem idiotek, wiecznie narzekających na szkołę, dyrekcje, mężów, dzieci, rodziców dzieci, pogodę..itd, itp. Zawsze im wtedy mówiłem, żeby sie zwolniły - na ogół wtedy robiły wielkie, cielęce oczy i pytały "jak to?'.... Niestety, wieloletnia negatywna selekcja do zawodu spowodowała, że nauczycielami zostają najsłabsi absolwenci, których normalny rynek nie chce. Rozmawiałem niedawno z nauczycielka matematyki. która nie znała pojęcia całek i różniczek (ok, uczy w podstawówce...) a macierze kojarzyły jej się z hodowlą świń.... 10:06, 30.08.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

PomysłPomysł

32 1

Problem jest w niekonkurencyjnych wynagrodzeniach i niskim prestiżu zawodu. Najlepsi absolwenci uczelni nie przychodzą uczyć do szkół. Znajdują pracę poza szkolnictwem za wyższe wynagrodzenie.
Zwiększyć wynagrodzenia i wprowadzić oceny. Kadry sukcesywnie zastępować lepszymi. 10:45, 30.08.2019


NikNik

6 1

Łącze sie z tobą w bólu ;) musisz byc stasznie sflustrowanym i pesymistycznym człowiekiem ktory nie szanuje innych tak inni nie szanuja ciebie. 21:07, 31.08.2019


UrsynowskiGadUrsynowskiGad

1 1

@niePISmienny: niezłe, że myliła macierz z maciorą :) Ale też trzeba zauważyć, że o ile w większości zawodów człowiek się jakoś stale rozwija, to taki nauczyciel np. matematyki w podstawówce najczęściej pozostaje na stałym poziomie albo się nawet degeneruje, cały czas klepiąc takie same zadania. To musi być dla niego frustrujące, że przewyższa go wielu zdolnych uczniów w liceum... 23:19, 01.09.2019


Były NauczycielByły Nauczyciel

20 8

Ja uczyłem rok i podziękowałem. Zmieniłem zawód,bo na szczęście studiowałem dwa kieunki na raz i teraz mam 2 x mgr, a przy okazji kasa dwa razy większa i urlop biorę kiedy chcę,a nie tylko w wakacje kiedy jest najdrożej:-)
Dzieci nie chcą ćwiczyć,są grube, flegmatyczne i na wszystko chorują. Nie miałem już po roku motywacji by z nimi prowadzić zajęcia,tak jak nie miałem ochoty rozmawiać z grubymi i tępymi rodzicami na poziomie 13 latka. 10:28, 30.08.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

xyzxyz

0 0

Czyli wszyscy są zadowoleni: i Ty i Twoi niedoszli uczniowie. I tak jest OK. 12:23, 01.09.2019


PrawdaPrawda

5 11

spora cześć pracujących w 'zawodzie' nauczyciela to ostatni na roku...przykładów mógłbym mnozyć...ale podam dwa - staudia na Wydziale MAtematyki Stosowanej - wszyscy pracuja gdzie indziej...oprócz dwóch pań..jedna dostała prace bo jej mama jest dyrektorką placówki albo wice...choć sama miła olbrzymie kłopoty z algebrą czy nawet analizą funkcjonalną...druga pracuje pomimo że na studiach zdarzyłjej sie syn i moze dzieki niemu zdała...bo problemy miała niemal z kazdego przedmiotu. Ja byłem trzeci na roku. Kolega drugi - złozył 12 chęci przyjecia jako nauczyciel bo ma pasję człowiek - nie przyjeli go do zadnego...bo byłfaetem woleli kobietę, miał za dobre stonie i dyplom na 5. Przyklad drugi bo konczylem tez IT - tu nikt nie pracuje jako nauczyciel.bo pracujac nawet na pol etatu w domu zarabia sie wiecej...to raz...a informatyki najczesciej ucza ludzie po kursach prowadzownych ...tez nie przez wykwalifikowanych przedstawicieli pionu IT...bo ci prowadza kursy dla lepszejszych... 10:29, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rodzic 2Rodzic 2

25 6

Z pewnością jest żle to widzą wszyscy!
Ale pewne też jest to że bez gruntownej bo bólu i szybkiej reformy szkolnictwa nie ruszymy - a kolejne zapowiezi smiesznych strajków temu nie pomoga-czego niestety nie rozumie ani Broniarz ani cała masa nauczycieli którzy za nim kroczyli na rzeż i wcale nie niewiniątek.
Chodzi po pierwsze o system selekcji tych którzy mają uczyć:
powinno to być pasjonaci ludzie którzy nie będą bać się poddawania ocenie w systemie określonych przedziałów czasowych ( i po przejściu pozytywnym uzbieraniu tzw. punktów na odpowiednim poziomie otrzymywaniu należnych wynagrodzeń za naprawdę ciężką pracę. Wiemy wszyscy, ze są nauczyciele i tzw. "obiboki" Ta niestety grupa nr 2 zawsze jest na nie pomimo wspierania dyr. i rodziców, kiedy wesprzeć dzieci- uatrakcyjniać etc, pojechać na wycieczkę-zieloną szkołę, nie o oburzeniu jak nie daj Boże autokar z wycieczki wróci 5 min póżniej- dla nich to koniec świata. O reszcie szkoda pisać bo to nawet nie dno i wodorosty 11:13, 30.08.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ŹźźŹźź

11 20

Nauczyciel nie musi jeździć na wycieczki i tym bardziej nie otrzymuje za to wynagrodzenia, ale co może o tym wiedzieć taki nikt, który jeszcze nie odkrył jak pisać "ź" na klawiaturze komputera 17:22, 30.08.2019


dno i 10 metrów mułudno i 10 metrów mułu

6 20

Kolejny dzban! Nauczyciel jeździ na wycieczki za darmo, bo płacą za niego rodzice uczniów! Skończyć z tym, niech płaci za siebie! 11:03, 31.08.2019


STASSTAS

20 7

oj Broniarz ,Broniarz gadaleś i gadasz zawsze od rzeczy 12:54, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mający dosćmający dosć

25 12

Rzeczywiście nauczycielom przynajmniej tym tak mocno strajkujacym syndrom karoshi nie grozi.
Przekujcie to szanowni mam nadzieję byli strajkujący na pełne zaangażowanie w edukację dzieci, a nie przekonywanie wszystkich w koło jacy wy jesteście biedni. Za poprzednikami dopiszę jak najbardziej system ocen-punktacji idący w parze ze znaczącymi gratyfikacjami pieniężnymi ale tylko dla tych którzy swoją pracą w oczach rodziców, dyrekcji a przede wszystkim dzieci zasłużą. Resczie pseudo nauczycieli serdecznie już dziękujemy- mam nadzieję że będę mógł powiedzieć doczekałem tej chwili gdy zawód nauczyciela będzie miał tyle szacunku co przed wojną, czy co ważniejsze gdy byly tajne komplety i nawet nikt nie odważył się choćby pomyśleć o zapłacie, a zapłatą jak wiadomo mogła być śmierć za taką działalność 13:01, 30.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KamilKamil

9 2

Dziękuję Bogu, że likwidują moją szkołę że względu na niż demograficzny, pracuję ostatni rok, biorę sześciomiesięczną odprawę i nareszcie po 19 latach odpocznę od tego bałaganu i chaosu. 12:24, 31.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wkwk

4 0

Niech te 600zł weźmiw sobie ten Kempa i wsadzi.... 20:07, 08.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

eskaeska

0 0

Jestem pedagogiem specjalnym. Pracy szukam 11 lat. Do dwóch SOSW przyjmowani są nauczyciele bez kwalifikacji bo podobno nie ma z kwalifikacjami. W naszym grajdołku liczą się tylko znajomości i tylko tak można zostać nauczycielem. Jak się nim już zostanie to wtedy zdobywa się kwalifikacje. I tyle w temacie. 14:55, 11.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

eskaeska

0 0

Jestem pedagogiem specjalnym. Pracy szukam 11 lat. Do dwóch SOSW przyjmowani są nauczyciele bez kwalifikacji bo podobno nie ma z kwalifikacjami. W naszym grajdołku liczą się tylko znajomości i tylko tak można zostać nauczycielem. Jak się nim już zostanie to wtedy zdobywa się kwalifikacje. I tyle w temacie. 14:55, 11.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%