Zamknij

Nie żyje Mors Sławek. Najbardziej pozytywna postać Ursynowa! Zimno nie było mu straszne

15:02, 05.11.2020 Kamil Witek Aktualizacja: 15:11, 05.11.2020
Skomentuj KT KT

Zmarł Mors Sławek. Barwna postać, która stała się legendą Imielina i całego Ursynowa dzięki swojemu zapałowi i szerokiemu uśmiechowi.

Mors Sławek, a właściwie Sławomir Rapijowiec, był postacią znaną i bardzo lubianą. Spotykany na ulicach Ursynowa, najczęściej bez koszulki, w krótkich spodenkach i rękawicach bokserskich, potrafił boksować nawet z własnym cieniem. Latarnie też nie były mu straszne. Miał jednak kilka tajemnic, którymi nie chciał się dzielić.

- Jestem morsem już tyle lat, że nie pamiętam – na pewno ponad 60. Nie chce o tym mówić, bo wtedy ujawnię swój wiek – mówił nam w jednym z wywiadów 74-letni Mors Sławek.

Był człowiekiem, dla którego wiek to tylko liczba i jak zaznaczał: „Wciąż czuję się młodo”.

Uwielbiał zimno

Najczęściej kąpał się w czasie mrozu w Jeziorku Powsińskim. Jeszcze kilka lat temu szykował się do wielkiej podróży na Grenlandię. Na pytanie jaki jest cel jego wyprawy, odpowiadał, że jedzie tam „rozsławiać Polskę”. Jednym z jego marzeń było także selfie z niedźwiedziem polarnym.

- Kiedy zobaczę niedźwiedzia to wyjdę i spokojnie się przywitam – zarzekał się.

Do podróży na północne koło podbiegunowe chciał wykorzystać jedno ze swoich klasycznych dziś aut: skodę lub trabanta.

- Mam już pomysł jak zrobić gąsienice do samochodu! – zaznaczał.

"Najważniejszy jest ruch"

Zawsze pełen energii i pasji do sportu, zachęcał młodszych i starszych do aktywności fizycznej, zwłaszcza w zimne dni. Miał nawet receptę, dla tych którzy niskich temperatur nie znoszą dobrze.

- Kiedy się budzimy możemy jeszcze chwilę poleniuchować, a potem szybko wstajemy i ćwiczymy. Koniecznie przy otwartym oknie - przekonywał.

Mors Sławek nie krył swojego patriotyzmu. 3 lata temu celebrował Narodowe Święto Niepodległości nie inaczej jak... ćwicząc. Ubrany w biało-czerwone czapkę i szalik z orzełkiem biegał i boksował.

- Komu zimno, temu zimno, sport ważny, kraj też bardzo ważny – twierdził.

Na Facebooku powstał nawet nieoficjalny fanklub Morsa Sławka. Można zobaczyć na nim zdjęcia ludzi, którzy mieli okazję spotkać pana Sławka i porozmawiać z nim. Na YouTubie znajdziemy zaś mnóstwo filmików pokazujących treningi Morsa.

Sławomir Rapijowiec zmarł prawdopodobnie 23 października 2020 roku w wieku 74 lat. Został odnaleziony w swoim domu na Imielinie. Śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. I chociaż nie usłyszymy już jego słynnego „Komu zimno, temu zimno”, to na pewno Morsa Sławka będziemy pamiętać oraz wspominać go z szerokim uśmiechem!

[ZT]5128[/ZT]

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

AdamZAdamZ

23 1

Parę razy go widziałem. Podziwiałem. Ciekawa lokalna osobowość. [*] 15:16, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RobsonRobson

21 1

Szkoda kolesia.. Taki pozytywnie zakręcony był. 15:36, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JacktheripperJacktheripper

5 0

jest jeszcze jeden fenomen na Ursynowie- człowiek który ciągle biegnie- widziałem go kilkafziesiąt razy, zawdze biegł, zawsze w jasnych spodniach, ciemnym sweterku i torbą na ramieniu- skąd on, mimo swojego wieku- tak na oko pod 60 kę, ma zdrowie do ciągłego biegu ? on piwinien być w księdze Guinessa 17:23, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KabatKabat

6 0

Często bywał Na Dołku (obydwu), a w zeszłym roku narzekał, że ukradli mu rower, taka to barwna postać i taki NORMALNY !
RIP ! 17:52, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

8+5=138+5=13

4 7

Przeziębił się? 19:26, 05.11.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SturStur

0 0

Raka miał z tego co kojarzę 12:23, 20.06.2022


ZenekZenek

5 1

Żal, Żal. Kochał świat i ludzi. Pozostanie na zawsze w życzliwej pamięci . Wieczny odpoczynek racz `mu dać Panie. 23:02, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AkacjaAkacja

5 1

Super sąsiad. Zawsze bardzo uprzejmy,słowo od Niego np. dziendobry to tak jak kilka zdań od co poniektórych. Zazdrosciłam zawsze pogody ducha,hartu,sposobu bytu. Zarażał optymizmem. Ogromny szacunek zawsze do Niego miałam.Teraz w niebie biwga,tylko że tam pewno ciepło jest,jak to wytrzyma? 23:25, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nieistotnynieistotny

4 0

Kupował zawsze makrelę i kapustę kiszoną. Widywałem go często na bazarku. Widziałem też reportaż o nim, pewnie gdzieś na Youtube da radę wykopać. Bardzo pozytywny człowiek, niestety nawet dobra forma nie gwarantuje nieśmiertelności. 09:38, 06.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HutnikHutnik

0 8

Krotko zyl. Jak widac wyziebienie szkodzi. 08:26, 07.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%