Nie żyje Marta Żebrowska-Puchalska, wieloletnia dyrektorka szkoły przy Na Uboczu, nauczycielka wielu pokoleń ursynowian.
Marta Żebrowska-Puchalska zmarła w wieku 64 lat. Przez lata była dyrektorem szkoły przy ul. Na Uboczu 9. Najpierw Szkoły Podstawowej nr 325, potem Gimnazjum nr 4, a następnie Gimnazjum nr 94.
Dziś swoją nauczycielkę geografii żegnają także byli uczniowie.
- Była bardzo wymagająca, ale jednocześnie bardzo ludzka. Pamiętam, jak szła korytarzem dumna, zawsze wyprostowana, a wszystkie dzieci mówiły jej dzień dobry i traktowały z szacunkiem. Na lekcjach panowała cisza i spokój, każdy był skoncentrowany. Nawet największe łobuziaki klasowe bały się hałasować i zajmowały się tematem lekcji. Pamiętam, że uczyła nas samodzielnego myślenia. Nie lubiła, gdy na sprawdzianach albo w ćwiczeniach pisaliśmy regułki i definicje. Wolała, żebyśmy pisali własnymi słowami ze zrozumieniem - opowiada nam pani Anna.
Dziś pani Anna sama jest nauczycielką. Do pracy w szkole zainspirowała ją razem z innymi nauczycielami SP 325 właśnie pani Marta. Po studiach wielokrotnie odwiedzała byłą dyrektor w sekretariacie, gdzie spędzały czas na rozmowach o pedagogice oraz wspominały dawne czasy.
- Stworzyła świetną szkołę i miała wspaniałą kadrę pedagogiczną. Pamiętam, jak była pełna energii i chęci życia. Mądra i serdeczna kobieta. Trudno uwierzyć, że niektórzy odchodzą za wcześnie. Wielka strata - mówi pani Anna.
Marta Żebrowska-Puchalska za swoją nauczycielską pracę była wielokrotnie odznaczana i nagradzana. Otrzymała między innymi Medal Komisji Edukacji Narodowej, nagrodę I st. Mazowieckiego Kuratora Oświaty, srebrną odznakę Polskiego Związku Judo i liczne nagrody Burmistrza Dzielnicy.
O jej osiągnięciach wspomina Społeczne Towarzystwo Oświatowe, z którym przez lata współpracowała. Zwłaszcza z ursynowskim Zespołem Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego STO. Nawet po przejściu na emeryturę aktywnie wspierała stowarzyszenie w projektach szkoleniowych i edukacyjnych. W uznaniu jej zasług STO uhonorowało ją Srebrną Odznakę STO.
- Była życzliwą osobą, która chętnie dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem zawodowym. Jako nauczyciel i dyrektor dbała o stworzenie swoim uczniom dobrych warunków do rozwoju. Jej odejście to duża strata dla STO i stołecznej oświaty - zauważają przedstawiciele STO.
Nauczycielka była także zaangażowana w sprawy swojej spółdzielni - SM „Wyżyny”. Przez kilka kadencji była reprezentowała interesy mieszkańców na zebraniach przedstawicieli - ówczesnej formie walnego zgromadzenia. Potem została członkiem rady nadzorczej SM „Wyżyny”, której była także sekretarzem.
- Znaliśmy się z panią Martą od wielu lat. Były to kontakty służbowe, ale dała się poznać jako sympatyczna i mądra kobieta. Zawsze przygotowywała się do posiedzeń rady, była jej nietuzinkowym członkiem. Rozumiała, co się dzieje, a jeśli ktoś wie, co się dzieje, to z pewnością jest to korzyść dla mieszkańców i całej spółdzielni. Wiadomość o jej śmierci to dla nas szok. Żałujemy i na pewno będziemy ją ciepło wspominać - mówi członek zarządu SM „Wyżyny” Andrzej Grad.
Wychowanek16:31, 26.11.2022
16 6
Niestety wielu nauczycieli nie ma takiej pedagogicznej klasy jak wspaniała Pani Dyrektor.
Odszedł niestety diament pedagogiki i po ludzku bardzo dobry człowiek tak lubiany i szanowany przez wszystkich, w tym uczniów u rodziców.
16:31, 26.11.2022
Uczeń z Ubocza20:54, 04.12.2022
3 0
Pani Dyrektor prezentowała klasę samą w sobie. Była niezwykłym pedagogiem, otaczała opieką zarówno całą szkołę, jak i każdego ucznia z osobna. Potrafiła prowadzić życie gimnazjum, wspomagać inicjatywy, które poszerzały horyzonty jej wychowanków. Będzie jej bardzo brakować. 20:54, 04.12.2022