Barwne, pełne fantazji kreacje, uśmiech na twarzy i szampańskie nastroje - tak było na balu karnawałowym w ratuszu. Niepełnosprawni mieszkańcy Ursynowa w towarzystwie rodzin i przyjaciół bawili się na parkiecie w rytmie wielkich przebojów.
Integracyjny bal karnawałowy jest już ursynowską tradycją i świetną okazją do integracji rodzin osób z niepełnosprawnością. Zanim parkiet wypełnił się do ostatniego miejsca roztańczonym tłumem, Ewa Wiśniewska, prezeska Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Osób Głęboko Upośledzonych "Maja” odebrała odznaczenie „Zasłużony dla Warszawy”.
- Zawsze ceniłam trzy cechy warszawiaków, które są mi bliskie. To odwaga, nawet gdy przyjdzie pracować nam w trudnych warunkach. Druga to fantazja i trzecia to wytrwałość w dążeniu do celu - mówiła Wiśniewska. Chwilę później z burmistrzem Robertem Kempą tańczyła w pierwszej parze poloneza, który zainaugurował bal.
Zabawa na parkiecie była znakomita. Niepełnosprawni tańczyli z rodzicami, dziadkami i licznie przybyłymi wolontariuszami.
- To wspaniała impreza, córka jak co roku czekała na ten dzień. Świetnie się bawimy - mówił pan Stanisław, tańcząc z Agatą.
Na balu były kameralne tańce w parach, bawiące się grupki, indywidualne popisy czy kilkudziesięcioosobowe korowody.
- My jesteśmy już ósmy, a może nawet dziewiąty raz. Agata jest bardzo zadowolona, dzisiaj miał być u nas ksiądz po kolędzie, ale to dla niej jest ważniejsze, więc jesteśmy i świetnie się bawimy - mówiła pani Barbara, mama Agaty.
W trakcie zabawy odbyły się też konkursy dla dzieci i dorosłych oraz występy zaproszonych gości, w tym popis młodych tancerek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz