Dwuletnią dziewczynką pozostawiła matka w zamkniętym samochodzie zaparkowanym przy al. KEN. Dziecko zemdlało, uratowali je ochroniarz z urzędu dzielnicy oraz strażnicy miejscy.
Po godz. 14:00 w samochodzie zaparkowanym przy urzędzie dzielnicy Ursynów ochroniarz urzędu zauważył nie dające oznak życia dziecko. Natychmiast wezwano pogotowie, ochroniarz poprosił o pomoc będących w pobliżu strażników miejskich.
- Funkcjonariusze podeszli do pojazdu. Był zamknięty. Pukając w szybę i trzęsąc samochodem funkcjonariusze usiłowali zwrócić uwagę dziewczynki. Ta jednak nie reagowała. Nie było nad czym się zastanawiać. Podczas gdy jeden ze strażników wzywał pogotowie, drugi - w bezpieczny dla dziecka sposób - wybił szybę w aucie i otworzył drzwi. Mimo huku, dziewczynka nie wybudziła się. Na szczęście oddychała - relacjonuje Jerzy Jabraszko, rzecznik Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Po wydobyciu dziecka z samochodu, funkcjonariusze ustawili fotelik z dwulatką w zacienionym i przewiewnym miejscu, cały czas monitorując jej funkcje życiowe. Chwilę później przyjechało pogotowie ratunkowe, które potwierdziło u dziewczynki pierwsze objawy przegrzania.
- Na szczęście po przywróceniu właściwej temperatury, ocknęła się i nie wymagała hospitalizacji - mówi Jabraszko.
Nie wiadomo dokładnie, jak długo dziecko przebywało w zamkniętym samochodzie. Prawdopodobnie trwało to nie więcej niż 20 minut. Matka, którapojawiła się na miejscu, trzymając młodsze dziecko na ręce, tłumaczyła, że przedłużyła jej się wizyta w urzędzie dzielnicy.
[ZT]17576[/ZT]
Pińćset17:28, 31.07.2020
Mało brakowało a by 500+ przepadło. 17:28, 31.07.2020
Warszawiak ( bardzo 17:41, 31.07.2020
Tyle się o tym mówi , co ta kobieta ma w głowie ? 17:41, 31.07.2020
Wera17:44, 31.07.2020
Nie wiem czy obecnie na kursach na prawo jazdy uczą o skutkach pozostawienia organizmów żywych w autach, ale powinna to być pozycja obowiązkowa. Na egzaminie również...
17:44, 31.07.2020
Rodzic3619:27, 31.07.2020
Kiedy te „madki” puste dzbanki zaskoczą, że tak nie wolno robić, niezależnie od pogody. Przecież tyle o tym się mówi w tv! Tylko trzeba najpierw wyłączyć telenowele czy discopolo i chcieć się jednak coś dowiedzieć - tu jest kolejny kłopot. 19:27, 31.07.2020
durex23:06, 31.07.2020
Kto dzis oglada tv? Jakas patologia. 23:06, 31.07.2020
Zniesmaczon21:19, 31.07.2020
Nie wiadomo ile czasu dzieciak spędził w samochodzie? To ratuszowy monitoring nie działa? 21:19, 31.07.2020
Rodzic3619:29, 31.07.2020
13 2
Powinno. Albo sroga kara, np mandat edukacyjny 12x500 = 6000 - to by sprawę rozwiązało. Karać finansowo a nie pobłażliwie pouczać tylko i pouczać. One się później z tego śmieją tylko. Aha, brak kasy? Samochód tez można sprzedać by zapłacić. 19:29, 31.07.2020