Zamknij

Nowa książka o Ursynowie. "Trębacze i organizatorzy lokalnej wspólnoty"

08:08, 30.05.2020 Sławek Kińczyk
Skomentuj SK SK

Z okazji 55. rocznicy święceń kapłańskich jednego z najbardziej znanych na Ursynowie księży - ks. Tadeusza Wojdata - ukazała się książka dokumentująca dzieje parafii Wniebowstąpienia Pańskiego. Pozycja o tyle ciekawa, że przypomina, co o budującym się kościele pisały media lokalne i ogólnopolskie.

W połowie lat 70. ksiądz Tadeusz Wojdat został wyznaczony przez prymasa Stefana Wyszyńskiego, aby "przyszedł na Ursynów". Na rosnącym osiedlu miał zbudować kościół, ten przez małe i przez duże "K". Od razu, w 1976 roku,  rozpoczęły się starania o pozwolenie na budowę, które zdobyto dopiero cztery lata później.

- To jest gość, który nie mając złotówki, mając wyłącznie plecy hierarchów kościelnych, przygotowywał się do budowy tego kościoła - wspomina Andrzej Rogiński, dziennikarz, założyciel tygodnika "Południe", autor wydanej właśnie książki "Dziennikarskie świadectwa historii parafii".

Dzięki talentom organizacyjnym księdza Wojdata świątynia zaczęła od marca 1982 roku wyrastać, udawało się pokonać trudności w zdobyciu materiałów budowlanych, ksiądz wynalazł kompetentnego architekta Marka Budzyńskiego oraz wybitnego kierownika budowy. To swego rodzaju przedsiębiorstwo budowlane działało dzięki składkom wiernych, którzy - gdy tylko zobaczyli kaplicę przy Wiolinowej - uwierzyli, że na terenie, gdzie kiedyś projektowano targowisko, może powstać pierwsza osiedlowa świątynia.

Unikalne zdjęcia, unikalne historie

- Tysiące mieszkańców największego warszawskiego osiedla, czy raczej "miasta-osiedla", a wśród nich szczególnie dużo młodych rodzin z dziećmi, zgromadziło się 28 listopada na Błoniach Ursynowskich przed specjalnie zbudowanym na tę uroczystość ołtarzem polowym, by powitać Prymasa Polski ks. arcybiskupa Józefa Glempa i wspólnie przeżywać poświęcenie kamienia węgielnego pod kościół św. Rodziny - donosiło "Słowo Powszechne" z 29 listopada 1982 roku.

na zdjęciu powyżej: prymas kard. Józef Glemp wmurowuje kamień węgielny pod budowę kościoła na Ursynowie - 28 listopada 1982 r. źródło: "Dziennikarskie świadectwa historii parafii", wyd. ks. T. Wojdat, Warszawa 2020

To jedna z wielu relacji opisujących rodzącą się parafię, zamieszczona w najnowszej książce Andrzeja Rogińskiego "Dziennikarskie świadectwa historii parafii". Obok artykułów, wywiadów i wielu unikalnych zdjęć, w książce zamieszczono winiety, często nieistniejących już gazet ursynowskich, takich jak: "Pasmo", "Panorama Południa" czy "Sąsiedzi".

- W książce mieszczą się dwie historie, które wzajemnie się wspierają. To historia parafii, ale jednocześnie historia prasy lokalnej. Te dwie historie pokazują, jak kształtowała się nasza lokalna, ursynowska historia. Jak kształtowała się społeczność Ursynowa pod wpływem działalności parafii oraz działalności prasy. Okazuje się, że wspólnota lokalna ma swoich "trębaczy" i "organizatorów". Są nimi zarówno księża, którzy wygłaszają swoje kazania do wiernych, jak i dziennikarze, którzy piszą do wszystkich - mówi Andrzej Rogiński.

Hanna Krall "na kolanach"

Jedną z najciekawszych, przytoczonych w książce Rogińskiego, opowieści jest wywiad Hanny Krall z architektem Markiem Budzyńskim opublikowany w "Tygodniku Powszechnym" 5 grudnia 1982 roku. Architekt skrytykował w nim niewydolny system budownictwa w czasach realnego socjalizmu, co jak na dłoni uwidoczniło się na budowie Ursynowa Północnego.

Budzyński: - Ursynów jest produktem fabryk domów, centralnego planowania, centralnych inwestorów i szalonej wiary, że będzie dzięki temu szybko, dobrze i sprawiedliwie. Okazało się, że jest niesprawiedliwie, powoli i źle, ale było już za późno…

Krall: - Pan od początku wiedział, że tak nie powinno się budować?

Budzyński: - Dotychczas wszystko robiłem w biurze, czyli na zlecenie państwa, czyli dla anonimowego, abstrakcyjnego użytkownika. Tym razem zgłosił się człowiek konkretny, proboszcz i zapytał czy zaprojektuję dla niego kościół

Krall: - Czy mógłby Pan wytłumaczyć, dlaczego kościół się buduje, a pawilon nie?

Budzyński: - Dlatego, że ludzie, którzy budują kościół, chcą, żeby był. A jak chcą, to potrafią wszystko. Wszystko. Nie ma tu wielkich organizacji, jest proboszcz - gospodarz kościoła, który sam dobrał sobie projektanta i znalazł kierownika budowy, wynajął maszyny, dysponuje pieniędzmi.

Wywiad odbił się szerokim echem w całym kraju i rozpoczął debatę (na tyle, na ile pozwalała cenzura) na temat niewydolnego budownictwa i de facto minusów braku samorządu lokalnego. Zaczęło się od polemiki do wywiadu Hanny Krall, zamieszczonej przez tygodnik "Polityka". Przypomnijmy, był to rok 1982, rok po wprowadzeniu stanu wojennego.

- Publicysta "Polityki" przypuścił atak w swoim felietonie, że Krallówna "na kolanach przed księdzem". Dotarłem do tego tekstu i zamieściłem go w książce. Publicyście odpowiedział prof. Jacek Nowicki, generalny projektant pasma ursynowsko-natolińskiego, który bronił Budzyńskiego - opowiada Andrzej Rogiński.

na zdjęciu powyżej: polemika Jacka Nowickiego z artykułem zamieszczonym w "Polityce", źródło: "Dziennikarskie świadectwa historii parafii", wyd. ks. T. Wojdat, Warszawa 2020

Ciekawym punktem książki jest też wywiad z Franciszkiem Maśluszczakiem na temat jego, wzbudzającej początkowo wiele emocji i kontrowersji, Drogi Krzyżowej w kościele. Rogiński był pierwszym dziennikarzem, który rozmawiał z artystą na ten temat.

W niedzielę promocja książki

Dlaczego powstała kolejna pozycja o historii Ursynowa, zawężona tym razem do dziejów parafii Wniebowstąpienia Pańskiego opisanych piórem dziennikarzy?

- Ta książka jest hołdem dla prasy lokalnej, redaktorów i autorów. To bardzo ciężka praca. Jako człowiek, który przez 25 lat prowadził własną gazetę "Południe", wiem o czym mówię - mówi nam autor Andrzej Rogiński.

Wydawcą książki "Dziennikarskie świadectwa historii parafii" jest emerytowany ks. Tadeusz Wojdat, który postanowił w ten sposób uszanować wspomnienia z czasów jego proboszczowania.

- Do tego, by tak się stało, potrzebne są dokumenty, relacje świadków, opisy prasowe, zdjęcia, kronika parafialna (…). Okazało się, że materiałów jest sporo i potrzeba dużo wysiłku, by nad tym zapanować. Mimo podeszłego wieku i niezbyt dobrego zdrowia postanowiłem jednak wypełnić prośbę i życzenia moich Zacnych Parafian - pisze ksiądz Wojdat we wstępie do książki.

Pozycja będzie dostępna w sklepiku parafialnym kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego przy al. KEN 101. Sprzedaż rozpocznie się w najbliższą niedzielę, 31 maja po mszy świętej o 9:30, a więc ok. 10:30. Autor i wydawca będą podpisywać egzemplarze.

na zdjęciu powyżej: winieta tygodnika "Pasmo", źródło: "Dziennikarskie świadectwa historii parafii", ks. T. Wojdat, Warszawa 2020

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%