Przez spór urzędników w ratuszu zagrożony jest termin oddania do użytku ul. Rosnowskiego, pierwszego połączenia Ursynowa z Wilanowem. Od dwóch miesięcy budowa po stronie Ursynowa stoi a Wilanów swoją część praktycznie ukończył. Ratuszowi grozi kompromitacja?
Jedni czekają na nią z niecierpliwością, drudzy - wręcz przeciwnie, obawiają się zalania Kabat potokiem dodatkowych aut. Ponaddwustumetrowy odcinek ul. Rosnowskiego ma być pierwszym połączeniem Ursynowa z Wilanowem. Nowa droga zaczynać się będzie kilkaset metrów za skrzyżowaniem Wąwozowej i Relaksowej w kierunku lasu kabackiego.
Po wilanowskiej stronie już powstała ponadkilometrowa ul. Nowokabacka, która spotka się z ursynowską ulicą. Nowe połączenie ma zastąpić ciasny i niebezpieczny przejazd przez ul. Rzekotki i Gąsek, którymi codziennie przejeżdżają setki kierowców.
Wiele środowisk ursynowskich od początku jest przeciwnych tej inwestycji.
- W pierwszej kolejności powinna zostać wybudowana ul. Ciszewskiego-bis , następnie Południowa Obwodnica Warszawy wraz z Płaskowicką-bis, a na końcu ul. Rosnowskiego. Zmiana tej kolejności i budowa ul. Rosnowskiego w pierwszej kolejności spowoduje paraliż komunikacyjny Kabat, które przez najbliższe lata będą miały bardzo duże utrudnienia w związku z budową POW - mówi Daniel Głowacz ze stowarzyszenia "Nasz Ursynów".
Budowa stoi, choć miała ruszyć jak z kopyta
W październiku ursynowski ratusz zaczął starania o pozwolenie na budowę nowej uliczki. Inwestycja ma być zsynchronizowana z przebudową skrzyżowania Wąwozowej z Rosoła i Relaksową oraz poszerzeniem obu ulic.
- Termin zakończenia robót w wakacje 2017 roku nie jest zagrożony – deklarował burmistrz Robert Kempa. To ważne, ponieważ do wakacji gotowy będzie wilanowski odcinek, który - gdyby Ursynów nie zdążył wybudować ulicy po swojej stronie - urywałby się w polu.
Teraz ta wizja może się ziścić. Miasto od ponad dwóch miesięcy nie jest bowiem w stanie wydać pozwolenia na budowę. O co chodzi?
Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego, które prowadzi postępowanie ws. Rosnowskiego zażądało od dzielnicy decyzji środowiskowej. Jest to dokument wymagany przy inwestycjach, które "znacząco oddziaływują na środowisko" - czyli np. wytwarzają hałas lub są zagrożeniem dla siedlisk zwierząt. Urząd najpierw musi zbadać jakie zagrożenia wywołuje inwestycja a potem opracować plan jak najmniejszej ingerencji w środowisko.
Taki raport był już przygotowany, w poprzedniej kadencji samorządu, ale stracił ważność. Gdy Ursynów wznowił prace nad projektem Rosnowskiego (pojawiły się pieniądze na inwestycję), o decyzji środowiskowej "zapomniano".
- Taka decyzja była w obrocie prawnym od 2010 roku, ponieważ była niezbędna do prowadzenia inwestycji. Przepisy w tym zakresie się nie zmieniły, więc po utracie ważności decyzji (30 lipca 2016) powinien zostać wykonany nowy raport oddziaływania na środowisko. To tylko nasze domysły - mówi radny Głowacz.
Ale burmistrz odbija pałeczkę. Twierdzi, że decyzji środowiskowej tym razem już nie potrzeba. Zmieniły się przepisy - weszła w życie specustawa dotycząca dróg, zmieniło się też stosowne rozporządzenie Rady Ministrów z 2010 roku. Teraz decyzja środowiskowa jest konieczna dla ulic powyżej 1 kilometra a Rosnowskiego będzie miała 217 metrów.
- Opinia miejskiego Biura Ochrony Środowiska z 16 grudnia oraz pismo z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska kwestionują wydawanie decyzji środowiskowej. Mam też opinię miejskiego Biura Prawnego - przekonuje Kempa i jest pewien uzyskania pozwolenia na budowę ul. Rosnowskiego "w najbliszym czasie".
Na wybudowanie Rosnowskiego potrzeba około 2 miesięcy. Jeśli ratusz chce uniknąć kompromitacji musi ją rozpocząć najpóźniej w połowie maja. 20 marca Prezydent Warszawy na wniosek burmistrza zawiesiła postępowanie w sprawie Rosnowskiego. Po kilku dniach potrzebnych na uzupełnienie dokumentacji, 23 marca, burmistrz wystąpił o jego wznowienie. Czy urzędnicy dadzą zielone światło dla nowej przelotówki? Wielu mieszkańców Kabat ucieszyłoby się z informacji, że inwestycja nie będzie kontynuowana.
Na razie na budowie panuje cisza i spokój. Wycięto drzewa i tyle. Po stronie wilanowskiej ulica jest już prawie gotowa. Trwają prace przy wiadukcie nad ul. Gąsek.
ZOBACZ PLAC "BUDOWY" UL. ROSNOWSKIEGO (URSYNÓW) I NOWOKABACKIEJ (WILANÓW):
[ZT]7654[/ZT]
[ZT]7596[/ZT]
[ZT]7723[/ZT]
Mirka12:00, 01.04.2017
Drogie Haloursynów, bez poszerzenia Relaksowej połączenie też nie zostanie uruchomione. Rosnowskiego to tylko około 220m ulicy BEZ skrzyżowania.. .. 12:00, 01.04.2017
prezes 12:30, 01.04.2017
To zamiast siedzieć w poniemieckich szrotach wsiądźcie na rower. Ile osób ma do metra mniej niż dwa kilometry a i tak przez całe miasto sie wlecze? Ludzie na co wam te samochody? W naszych czasach wyznacznikiem statusu nie jest fakt posiadania auta. Wręcz przeciwnie ja nie mam auta bo nie muszę się nigdzie spieszyć. Może was tępe wsioki dziwić że prezes dużej firmy jeździ metrem i rowerem a nie leksusem w leasingu jak moji menadżeraowie na wiecznym kredycie. Jak sobie chlapnę w biurze to biorę taryfę. Pozdrawiam ludzi myślących normalnie.
12:30, 01.04.2017
ro-sa23:38, 02.04.2017
To jest połączenie dla Konstancina, Góry Kalwarii i okolic, a nie Wilanowa. Dla Wilanowa powinna być Ciszewskiego. Teraz należy współczuć Kabatom jak zaleją je podstołeczne auta. 23:38, 02.04.2017
martek14:15, 03.04.2017
Ja współczuję Kabatom już od 30 lat! A mój dziadek od ponad 90. Czy takie współczucie wystarczy? 14:15, 03.04.2017
zły porucznik15:24, 03.04.2017
widać deweloperzy się wahają w sprawie zabudowy skarpy i przedpola skarpy - to i burmistrz się nie spieszy z drogą 15:24, 03.04.2017
PRZEPRASZAM18:26, 03.04.2017
PRZEPRASZAM NAPRAWDĘ NIEWIEDZIAŁEM! 18:26, 03.04.2017
Zachariasz09:12, 04.04.2017
Zdecydowanie trzeba pogonić partyjnych nieudaczników. Dobrze, że można głosować na Otwarty Ursynów. Porządna ekipa. Podoba mi się ten ich nowy lider Wawrynowicz. Porządny chłopak widać, że Lenarczyk ze Skubiszewskim mają w końcu za kim pójść. 09:12, 04.04.2017
webster10:09, 04.04.2017
Adam Woronowicz? 10:09, 04.04.2017
Tom16:47, 05.04.2017
Najmocniej przepraszam PANIE PREZESIE 16:47, 05.04.2017
a17:15, 01.04.2017
8 31
jedz do Pekinu, tam sami rowerysci, co za komunista, sam pedaluj codziennie jak tak lubisz 17:15, 01.04.2017
Obserwator17:22, 01.04.2017
13 24
Ale są tacy Panie Prezesie co muszą się spieszyć, bo na przyklad pracuja na wiecej niz jednym etacie. A co robia u nas szroty? Trafiaja tu bo niemcow stac na nowe auta. Trochę trudno tez np. odwozić dziecko do przedszkola rowerem w deszczu czy w okresie październik marzec (tak były w tym miesiącu takie dni że stacje Veturillo były pełne np. gdy padał deszcz). A był Pan zapewne w Paryżu. Ja kilka razy. Według moich obserwacji samochód tam to podstawa. I żaden wyznacznik statusu. Po prostu coś co ułatwia życie. 17:22, 01.04.2017
prezes20:07, 01.04.2017
5 7
tez byłem w Paryżu, samochody tam sie strasznie szybko palą 20:07, 01.04.2017
nick18:43, 02.04.2017
2 2
coś za coś oni mają super ekologiczne auta które mało palą paliwa ale szybko palą się, a my mamy stare szroty które dużo palą ale nie się. 18:43, 02.04.2017
Do Prezesa21:45, 02.04.2017
4 13
Do Prezesa
jak taki mądry jesteś i chcesz innych pouczac to miej jaja i podaj nazwe firmy ktorej prezesujesz, zagramy, moze juz w ogole nie bedziesz musial jezdzic do Centrum, wiec jaka to firma? 21:45, 02.04.2017
alisterkabat10:57, 03.04.2017
9 10
Pobudziłeś się człeku i bredzisz. Przerzuć się rowerem z Kabat na Bemowo albo na Białołękę 2 x dziennie, po drodze odwożąc dziecko/dzieci do szkoły lub przedszkola. Bredzisz, niestety. 10:57, 03.04.2017
Do prezes15:05, 03.04.2017
9 2
Bardzo przepraszam że pana uraziłem panie prezesie. Nigdy więcej ja ani nikt z mojej rodziny nie odważy się w jakikolwiek sposób pana urazić. 15:05, 03.04.2017
Tom14:53, 05.04.2017
0 3
" jak moji menadżeraowie"
polska język trudna język.
pewnie jesteś takim prezesem, co sprzedaje marchweki na bazarku. 14:53, 05.04.2017