Na Ursynowie będą strajkowały prawie wszystkie szkoły i przedszkola - tak wynika z danych Związku Nauczycielstwa Polskiego. Do strajku szykuje się też oświatowa "Solidarność". Obie organizacje przeprowadzą referendum wśród swoich członków. Ratusz stoi przed dużym wyzwaniem, jak zapewnić opiekę dzieciom i młodzieży, gdy nauczyciele nie przyjdą do pracy.
Według ZNP jeszcze nigdy wśród nauczycieli nie było takiej derterminacji. Do planowanego na kwiecień protestu, na Ursynowie przyłączą się nawet szkoły, w których nie ma związków zawodowych.
- Zarobki są śmieszne za tyle obowiązków. Jestem nauczycielem mianowanym, mam 10 lat stażu i dostaję na rękę 2,2 tys. złotych i to z dodatkiem motywacyjnym. Żeby przeżyć, muszę dorabiać podczas wakacji. Wielu moich znajomych poszło do korporacji, bo nie mieli z czego kredytów spłacać. Bardzo liczę, że w referendum nauczyciele pokażą swoją siłę. Wierzę w to, że myślimy tak samo i wreszcie przestaniemy się bać - mówi nam jedna z ursynowskich nauczycielek.
Wśród wielu zarzutów do rządzących są też: wydłużenie ścieżki awansu zawodowego o pięć lat, ogólny chaos organizacyjny po reformie oświaty, podwójne programy w szkołach ponadpodstawowych i brak podstaw programowych.
- Rząd chwali się pieniędzmi, a dla nas znów nie ma. Do tego dodano nam bardzo dużo obowiązków, nie podnosząc wynagrodzenia. Słowem, walczymy o godność, szacunek i satysfakcję, w tym również finansową. A słyszymy od premiera, że nauczyciele trochę mniej od innych pracują, a minister Szczerski mówi, że nauczyciele nie mają obowiązku celibatu i mogą żyć za 500 plus - mówi wzburzona Urszula Woźniak z ursynowsko-mokotowskiego ZNP.
Związki organizują referenda strajkowe
Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpisze do 25 marca referendum w sprawie rozpoczęcia strajku w oświacie. Pracownicy odpowiedzą w nim na jedno pytanie:
Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podniesienia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 jesteś za przeprowadzeniem strajku począwszy od 8 kwietnia?".
Jeżeli ZNP otrzyma wyniki referendum z ponad połowy placówek, do których pytanie zostało wysłane, i ponad połowa osób głosujących opowie się za rozpoczęciem strajku, to ten zacznie się 8 kwietnia i będzie trwał do odwołania. A to oznacza, że może on objąć egzaminy gimnazjalne, osmioklasistów i trwać nawet do egzaminów maturalnych, które mają rozpocząć się 6 maja.
Również oświatowa 'Solidarność" ogłosiła referendum strajkowe, które zdecyduje o rozpoczęciu protestu w tym samym terminie. Związkowcy żadają:
Podniesienia wynagrodzenia zasadniczego wszystkich pracowników o 650 zł od stycznia 2019 r. i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego każdego nauczyciela bez względu na stopień awansu zawodowego oraz podniesienia wynagrodzenia zasadniczego wszystkich pracowników o650 zł od stycznia 2019 r. i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego każdego pracownika obsługi i administracji.
- Podjęliśmy uchwałę i my się z tych postulatów się nie wycofamy. Zobaczymy co przyniosą dalsze rozmowy na szczycie. Na razie postulaty wysłaliśmy do dyrektorów placówek i czekamy do 8 marca. Jeśli mediacje nie odniosą skutku wejdziemy w spór zbiorowy. Jeśli w referendum większość pracowników będzie za strajkiem, to on będzie - mówi Wioletta Czyż z NSZZ "Solidarność" Pracownikow Oświaty i Wychowania Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa.
Urzednicy szykują się na strajk
A strajk jest niemal pewny, opowiada się za nim większość nauczycieli w szkołach i przedszkolach. Na Ursynowie może on objąć ok. 40 placówek, w których uczy się ok. 17 tys. uczniów. W środę stołeczny ratusz powołał sztab kryzysowy z udziałem burmistrzów dzielnicy.
- Cały czas przyglądamy się sytuacji, która jest dynamiczna. Jeszcze wielu rzeczy nie wiemy o tym strajku. Rozumiemy nauczycieli, bo sami jako miasto dopłacamy do systemu oświaty w Warszawie ponad 2 miliardy złotych rocznie do tego, co daje ministerstwo - mówi burmistrz Robert Kempa.
Ale jak zapowiada, zapewnienie opieki nad kilkunastoma tysiącami uczniów w czasie protestu będzie niemal niemożliwe.
Stołeczny sztab kryzysowy rozważa przygotowanie autobusów przewożących dzieci pomiędzy szkołami. Będzie sprawdzał dostępność miejskich instytucji kultury oraz ośrodków sportu i rekreacji, jako miejsc, które mogłyby zorganizować dzieciom opiekę.
[ZT]11766[/ZT]
Ekoloszka08:50, 07.03.2019
Jedyne co wy potraficie drodzy pedagodzy to strajkować. Byle by nie pracować. Byle by nie robić tego od czego się jest. Skoro jesteście tacy wspaniali to czemu takie matoły co nie powinny zdać matury ida na studia? Coraz glupszy ten narodek czy ZNP ogran PZPR się odradza? 08:50, 07.03.2019
MX09:12, 07.03.2019
Na szacunek to trzeba zapracować, sam nie przyjdzie! Mam bardzo złe doświadczenia z nauki w szkołach mojego dziecka. Spotkałem nauczycieli bez kultury osobistej, bez kompetencji zawodowych - przekazywana wiedza nie była uaktualniona, obrażających uczniów i rodziców, zadufanych w sobie, niecierpliwych, nie motywujących dzieci do nauki, bez powołania!!! Rozpacz! 09:12, 07.03.2019
MatkaPolka10:26, 07.03.2019
Zgadzam się, w szkołach pracuje coraz więcej miernych nauczycieli, ale, niestety, wynika to z marnych zarobków. Gdyby pensje były godne, do szkół szli by ludzie ambitni i kreatywni, a w chwili obecnej jest to zbieranina pasjonatów i nieudaczników(którzy są zbyt słabi na rynku pracy). 10:26, 07.03.2019
OverLord11:08, 07.03.2019
Nauczyciele to jedyna grupa spoleczna (z ostatnio strajkujacych) ktora bezapelacyjnie zasluguje na podniesienie zarobkow! 11:08, 07.03.2019
Wojak_Szwejk14:33, 07.03.2019
Ja bym się jednak zastanowił, czy grupy takie jak pielęgniarki, policjanci czy ratownicy są z punktu widzenia społeczeństwa ważne, czy może jednak można ich mieć gdzieś i kazać zasuwać za marny grosz... 14:33, 07.03.2019
Matka11:23, 07.03.2019
A w której szkole nie będzie strajku? Bo "prawie wszystkie" to mi nic nie mówi..... 11:23, 07.03.2019
malgosia197312:50, 07.03.2019
W Primusie. 12:50, 07.03.2019
rain14:47, 07.03.2019
w parasolu na hawajskiej 14:47, 07.03.2019
malgosia197316:14, 07.03.2019
w szkołach Przymierza Rodzin 16:14, 07.03.2019
pop17:06, 07.03.2019
szkoły STO 17:06, 07.03.2019
abc09:47, 08.03.2019
313 09:47, 08.03.2019
As11:29, 07.03.2019
Nauczyciele to le nie . Za pracę na pół etatu + wolne wakacje,ferie itp itd chcieliby bóg wie ile zarabiać.to jest bez czelność po prostu.jak ci mało to idz o 12-13 do drugiej pracy i zarobisz tyle co inni przez 8 godzin. Nie rozumiem ich rosz czeń 11:29, 07.03.2019
Proste11:35, 07.03.2019
Jeśli czegoś nie rozumiem, to się nie wypowiadam, zamiast wypisywać bzdury. To całkiem proste. 11:35, 07.03.2019
tomj12:39, 07.03.2019
Durny/a jesteś. Poza lekcjami, liczonymi do pensum, nauczyciele muszą się do tych lekcji przygotowywać, mają zadania domowe do oceny, zebrania, rady pedagogiczne itp. itd.
A niezależnie od powyższego: wolę, by moje dziecko i każde dziecko, było uczone przez ludzi, którzy trafiają do zawodu nie na zasadzie doboru negatywnego - aby w szkołach/przedszkolach pracowali dobrze, a nie godzący się na niskie płace i sfrustrowani z ich powodu. 12:39, 07.03.2019
SENIOR17:01, 07.03.2019
Argument "prace domowe" - mało trafiony, tym bardziej, ich sprawdzanie. Dzieci powinny realizować program nauczania w szkole - nie w domu. Nauczyciel rzuca dzieciom, że mają zrobić kilka stron zadań (nierzadko z dnia na dzień). W domu dzieci mogą poszerzać swoje zainteresowania, wiedzę a nie siedzieć po nocach i tłuc słupki. Argument: pensja = jakość pedagoga to kolejna bzdura. Albo ktoś umie, lubi i wie jak kształcić, albo niech sprzedaje pietruszkę na bazarze. Faktem jest, że nauczyciele powinni zarabiać godnie i adekwatnie do zaangażowania, ale ani tysiąc, ani dwa dodatkowe do pensji nie zmienią ludzi nielubiących kształcić dzieci w pedagogów i nauczycieli z prawdziwego zdarzenia. 17:01, 07.03.2019
Teodor13:19, 07.03.2019
Kombinujcie kochani! My posiedzimy w pokoju nauczycielskim. Marzę aby pierwszy raz w życiu zabrać mogę 10- letnie dziecko na wakacje za granicą na które mnie jako nauczyciela z 20-letnim stażem nie stać... 13:19, 07.03.2019
kk18:23, 07.03.2019
pokolenie obecnych nauczycieli to w większości nieudacznicy co nie dostali sie na lepsze studia i nie mieli pomysłu co robić w życiu. teraz wykorzystują dzieci w swoim celu. jak się nie podoba praca to do fabryki 18:23, 07.03.2019
WiK16:06, 10.03.2019
Zawsze można iść do pracy w korporacji od 9 do 18 - np. Mordor. 16:06, 10.03.2019
iza21:32, 07.03.2019
czytam i nie wierzę - te bzdury o nauczycielach nierobach wypisują ludzie bez wykształcenia albo ci, którym NUDZI się w pracy, siedzą, nic nie robią i mają czas na wypisywanie głupot. Rzeczywistość nauczyciela wygląda inaczej - studiujesz, praktykujesz i przyjmują tylko tych najlepszych. A potem się okazuje, że musisz uczyć w klasie, w której jest 30 uczniów, nie masz wolnej chwili żeby zjeść kanapkę czy iść do toalety bo na przerwach masz obowiązkowe dyżury, więc lekcja, dyżur i tak do samego końca. A prace domowe? jak ich nie ma to rodzice proszą, żeby były, więc wracasz do domu, sprawdzasz 4 klasy po 30 uczniów tych wypracowań i tak w koło. Potem idziesz na spotkanie rady pedagogicznej, spotkanie zespołu, spotkanie wychowawców, spotkanie z rodzicami, spotkanie z psychologiem, spotkanie z pedagogiem, dyskotekę szkolną, itp. i wszystko za darmo. A potem jeszcze odpisywanie na maile rodziców, dyrektorów itp. praca 24 godziny na dobę. Faktycznie, nie ma co, nauczyciele to lenie... 21:32, 07.03.2019
ala21:53, 07.03.2019
Jeszcze jedna rzecz, o której się zapomina. Ty chorujesz kiedy chcesz - nauczyciel tylko w czasie wolnym od zajęć, ty bierzesz urlop kiedy chcesz, poza sezonem, gdy jest taniej - nauczyciel tylko w sezonie, gdy jest najdrożej, ty zachodzisz w ciążę i się nie martwisz - nauczyciel - zwłaszcza wychowawca - nie może, bo ma obowiązek doprowadzić twoje dzieci do 8 klasy albo do matury. Nie wierzysz? zapytaj nauczycieli ursynowskich szkół, może powinniśmy się przestać bać i mówić głośno jak jest. 21:53, 07.03.2019
matkaucznia08:35, 08.03.2019
Ala, żartujesz czy ty na poważnie piszesz?
wiemy co się dzieje w szkołach jeśli chodzi o nieustanne zmiany nauczycieli, choroby a nawet ostatnio lewe L4 a na ciągłych zastępstwach co robicie???
filmy filmy filmy bywa dziecko wraca ze szkoły i okazuje się, że w czasie szkoły oglądali 5 różnych filmów zamiast lekcji - tak się wykorzystuje nowoczesne tablice multimedialne, aby odpocząć i nic nie robić tak najłatwiej
08:35, 08.03.2019
RAW16:10, 10.03.2019
Nauczyciel może iść do pracy w korporacji na 9 godzin i spoko. 16:10, 10.03.2019
I 00:30, 08.03.2019
Pracowalem jako nauczyciel angielskiego w liceum w rembertowie. Pracowalem dwa lata: rok studiow i rok po. Lubilem te prace, ale tez mlodziez byla znosna. Faktycznie zarobki sa niewielkie i ja za 24 godziny tygodniowo z dodatkami dostawalem chyba 2500zl. Wlasciwie to nie mam na co narzekac. Fajnie bylo. Pracownicy byli ciekawi bo w takim gronie to o wszystkim mozna bylo pogadac. Chyba za mlody na rady bylem. Dyzury na przerwach lekcewazylem bo to jakies upokarzajace bylo. W wakacje pensja byla nizsza bo obcinali dodatki. 00:30, 08.03.2019
Edyta Stein11:50, 08.03.2019
Szkoła jest instytucją operacyjną i totalitarną. Tłumi niezależne myślenie, indywidualizm i wtłacza w system. Nauczyciele to najgorsza kasta urzędników. Jak im praca nie odpowiada to niech się zwolnią i idą do lepszej. 11:50, 08.03.2019
profesor6818:44, 08.03.2019
W naszych szkołach jest przemoc, narkotyki i wymuszenia, rasizm, mowa nienawiści i homofobia. Bardzo często nauczyciele wszystko wiedzą ale udają, że nic się nie dzieje, niestety również bardzo często sami zachęcają do zachowań homofobicznych, rasistowskich i wykluczających. Zarabiają bardzo dużo jak na to w jakim stopniu lekceważą swoje SŁUŻBĘ na rzecz społeczeństwa i NARODU. Baśnie o ciężkiej pracy już się nie przyjmują jak kiedyś, sam znam nauczycieli i w szczerej rozmowie zazwyczaj przyznają się do tego, że nic nie robią i im z tym dobrze. 18:44, 08.03.2019
:)21:55, 08.03.2019
Drodzy Rodzice, jeżeli uważacie że źle uczymy Wasze dzieci zawsze możecie to robić lepiej sami w domu - Państwo daje Wam przecież taką możliwość. Jestem nauczycielem wspomagającym, dla niektórych z Was jakąś tam pomocnicą, ale to dzięki temu, że codziennie po lekcjach w domu to co było na lekcjach przerabiam tak, aby mój podopiecznym zrozumiał , on sam jest w stanie się tego wszystkiego nauczyć. Nie mam tego w zakresie swoich obowiązków, ale robię to bo wiem , że od rodziców takiego wsparcia nie dostanie. Dlatego zanim zaczniecie komentować naszą pracę - zastanówcie się czy sami dajecie swoim dzieciom wystarczające wsparcie. 21:55, 08.03.2019
mały216:02, 10.03.2019
Czyli nauczycielstwo w nosie ma dzieci, ich kształcenie, egzaminy. Liczy się tylko sympatia czy antypatia polityczna! 16:02, 10.03.2019
maciu17:39, 11.03.2019
Nie mają, dlatego protestują, w kraju pisu tylko tak można zwrócić na siebie uwagę. Mam trójkę dzieci, z czego dwoje to ofiary "reformy" edukacji i popieram nauczycieli w całej rozciągłości! Maluszku protestują wszyscy nauczyciele, którzy z natury rzeczy są apolityczni. 17:39, 11.03.2019
Niezrzeszony09:52, 07.03.2019
37 4
Proponuję poprawić błędy w zamieszczonym tekście. Dopiero potem krytykować nauczycieli. Pozdrawiam 09:52, 07.03.2019
yellow10:30, 07.03.2019
19 23
Czemu idą na studia? Bo sam nie wie, czego chce; bo usłyszał od rodzica, że do zawodówki to wstyd, a przecież na studiach "jakoś sobie poradzi". Uczelnie też jakoś niezbyt chętnie zmniejszają limity przyjęć. 10:30, 07.03.2019
kabaciara10:43, 07.03.2019
29 3
Hmm... a kto Ciebie uczył, Droga Ekoloszko? ;) 10:43, 07.03.2019
Loszka13:31, 07.03.2019
25 1
Eko-Loszka, chrum :) 13:31, 07.03.2019