Koniec z zadeptywaniem trawników przy metrze Natolin! Właśnie trwa montaż barierek odgradzających teren zielony od chodników.
Zimą królowało tu głównie... rozjeżdżone błoto. Po wybudowaniu nowych chodników, teren uporządkowano, a wiosną posiano trawę. Na nic jednak zdały się te zabiegi. Od czasu, gdy handlujący warzywami wrócili ze straganami, trawnik znów był zadeptywany i niszczony.
Jest szansa, że zieleń wreszcie zostanie w tym miejscu na dłużej. Dzielnica rozpoczęła montaż barierek odgradzających trawniki. Handlujący warzywami zostali zmuszeni przenieść swoje stragany na chodnik. Po zamontowaniu barierek przydałoby się ponownie spulchnić ziemię i wysiać nową trawę – mamy nadzieję, że tak się właśnie stanie.
Barierki jeszcze nie zostały do końca zainstalowane, a już pojawiły się pierwsze krytyczne głosy. Zdaniem niektórych mieszkańców, zamiast wydawać pieniądze na metalowe ogrodzenie, lepiej w ich miejsce zasadzić małe krzewy. Tylko czy te nie zostałyby zniszczone lub rozdeptane?
Jak wam się podobają zmiany przy wejściu do metra Natolin? Czy montaż barierek w tym miejscu jest konieczny? Oceńcie sami, komentujcie. Czekamy na Wasze opinie!
0
0
0
0
0
0
1 1
I dobrze... Bo przyjeżdża wiocha i traktuje trawniki jak parkingi... Wszak skoro u siebie stawiają samochody na klepisku pod stodołą, to w Warszawie można na trawnikach 16:08, 27.05.2014
0 0
Tajest. W Polsce trawniki służą do tego, żeby na nie patrzeć oraz pieski odsrywać. A w tym akurat słupki nie przeszkadzają. Dziękuję za uwagę.
edit: szkoda tylko, że idą na to pieniądze z podatków.
16:48, 27.05.2014
2 0
Polak to takie stworzenie, że gdy mu się płotu nie postawi to wjedzie swoim autem do pasażu handlowego, do fontanny czy na boisko byle nie musiał za daleko parkować bo się jeszcze zmęczy idąc. 17:17, 27.05.2014
0 0
Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony przepisy, a z drugiej ludzie ich nie przestrzegaja, stad słupki. 22:14, 27.05.2014
0 0
Płotki to kosztowny krok w złą stronę. Stawiamy płoty - jak dla bydła - zamiast wychowywać i po prostu egzekwować prawo. W rezultacie przyzwyczajamy tylko ludzi, że tam gdzie nie ma płotków można wejść, wjechać, nabrudzić.... No właśnie: te płotki zupełnie nie chronią trawnika przed wyrzucaniem tam śmieci, papierosów, wypluwaniem gum.... Blaszany płot, taki o wysokości 2 metrów załatwiłby sprawę, więc może nie bójmy się wydatków, i stawiajmy 2 metrowe płoty blaszane? 20:25, 28.05.2014
0 0
Płotki ograniczające samochody - jak najbardziej za. Ale płotki przeciwko pieszym to nonsens. W wielu krajach najpierw się obsiewa cały fragment ziemi, a potem sprawdza które miejsca ludzie wydeptują i dopiero wtedy robi się tam chodniki. Niestety u nas pokutuje mentalność, że "jaśnie oświecony" projektant przecież "wie lepiej"... 02:08, 29.05.2014
1 1
Troche to bez sensu, bo ludzie to nie krowy i jesli musza obejsc trawnik chodnikami schodzacymi sie pod katem ostrym, co widac na zdjeciach, to... zawsze beda chodzic na skroty.
Trzeba zrobic przejscia tam gdzie WIDAC, ze sa potrzebne (mocno zaokraglic przejscia i wytyczyc dodatkowe sciezki) ; wtedy plotek mozna... sobie zabrac. Zaoszczedzone, NASZE pieniadze lepiej wydac na ladna zielen, ktora nalezaloby posadzic na tych dziadowskich trawnikach, ktore nie zdobia, jeno trwaja.
Tam, gdzie jest ladnie, a sciezki wydeptane przez ludzi sa naturalnie utrzymane jako chodniki, normalni ludzie (czyli 95% populacji) zaczynaja szanowac zielen, bo jest ladnie i maja logiczne przejscie.
Plot NIE pomaga jesli stoi wbrew logice, wbrew potrzebom (no, chyba ze jest bardzo wysoki i pod napieciem). 19:18, 12.06.2014