Zamknij

Oko w oko z burmistrzem. "Ta sprawa ciągnie się od 10 lat!"

18:56, 18.04.2018 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 21:14, 18.04.2018
Skomentuj SK SK

Kolejka do zadawania pytań, szczera wymiana poglądów i dużo problemów, które spędzają sen z powiek mieszkańcom Ursynowa. Tak wyglądało pierwsze plenerowe spotkanie w ramach wiosennego cyklu "Spotkań z burmistrzem".

W namiocie przy stacji metra Stokłosy, chwilę po 16:00 pojawił się burmistrz Robert Kempa, na miejscu czekali już na niego ursynowianie, którzy przyszli porozmawiać o codziennych problemach.

Na pierwszy ogień - problemy seniorów. Mieszkanka dopytywała, czy miasto uruchomi program wsparcia budowy wind w blokach, gdzie mieszka coraz więcej osób starszych i zniedołężniałych.

- Planowane jest dofinansowywanie dla spółdzielni mieszkaniowych, na podobnych zasadach, co programy unijne - odpowiadał Kempa. Kiedy? Prawdopodobnie dopiero w nowej kadencji samorządu.

Nie mogło zabraknąć tematu, który od ponad dwóch lat boli sporą grupę kierowców jeżdżących ulicą Cynamonową, a więc pasów rowerowych. Wydawało się, że sprawa ucichła a mieszkańcy pogodzili się z istnieniem pasów.

- Dlaczego grupka osób decyudje o komforcie życia innych? Trzeba się zastanowić nad realizacją tego typu projektów. Chodnik na Cynamonowej jest bardzo szeroki, można było zrobić ścieżkę rowerową, kosztem niewielkiej części zieleni - żaliła się mieszkanka. Burmistrz tłumaczył realia projektu z budżetu obywatelskiego. - Projektodawcy woleliby nawet, żeby była ścieżka, ale koszty jej budowy przekraczają limity budżetu partycypacyjnego - mówił Kempa. I przyznawał rację, że zasady budżetu są niedoskonałe.

Na spotkanie z burmistrzem na Stokłosach specjalnie wybrali się mieszkańcy okolic Relaksowej, którzy chcieli dowiedzieć się jak będzie ostatecznie wyglądał ruch na tej ulicy oraz wjazdy i wyjazdy z osiedli. Pojawiło się kilka propozycji rozwiązań, m.in. rondo. Burmistrz tłumaczył skąd wynikają takie, a nie inne rozwiązania przyjęte w projekcie przebudowy ulicy. O tych sprawach pisaliśmy już wielokrotnie na Haloursynow.pl

Dramat na Krzesanego bez rozwiązania?

Kolejną próbę przekonania burmistrza do rozpoczęcia budowy ul. Krzesanego, gdzie grupa kilkunastu osób kupiła grunty pod domy bez dostępu do drogi, podjęły reprezentantki właścicieli tych posesji.

- Chciałybyśmy, skoro zdobył Pan 47 mln na oświatę, aby wysłupłał Pan jakieś zaskórniaki na naszą drogę, byśmy mogły się wreszcie wybudować. Ta sprawa ciągnie się już od 10 lat! - mówiły zdesperowane mieszkanki. Część właścicieli gruntów chce przekazać dzielnicy fragmenty swoich działek pod nową ulicę, ale sprawę blokuje trzech sąsiadów, którzy żądają wykupu gruntów przez miasto i nie za bardzo widzą w swojej okolicy nowe domy.

- Może powinniście postawić swoje domy wraz z drogą? Prawda jest taka, że to nie będzie kosztowało wówczas 4 tys. złotych za metr kwadratowy, ale 8 tys. złotych, i co oczywiste nie będzie się tak opłacać - odpowiadał burmistrz. Jego zdaniem rozpoczynanie inwestycji wartej kilka milionów złotych dla kilku właścicieli jest nieracjonalne. - Mamy dużo innych, ważniejszych inwestycji - ciągnął Robert Kempa.

Do sprawy ul. Krzesanego powrócimy, bo jest warta szerszego opisania. Burmistrz umówił się z właścicielami tamtejszych posesji na kolejne spotkanie, ale nie dawał nadziei na rychłe rozwiązanie problemu.

Na pierwszym spotkaniu mieszkańców z burmistrzem nie zabrakło też tematów mniejszej wagi, acz bardzo ważnych dla mikrospołeczności: nielegalne parkowanie aut na Pasażu Ursynowskim, potrzeba postawienia wiaty na przystanku przy Herbsta czy problem ścieżek rowerowych.

Kolejna okazja do porozmawiania z burmistrzem o problemach Ursynowa pojawi się już jutro, w czwartek, 19 kwietnia w namiocie przy stacji metra Imielin, w godz. 16:00-18:00.

Terminy następnych spotkań:

  • 24 kwietnia, wtorek - namiot przy stacji metra Kabaty - godz. 16:00-18:00
  • 26 kwietnia, czwartek - namiot przy DOK Ursynów, ul. Kajakowa 12b - godz. 16:00-18:00
  • 8 maja, wtorek - namiot przy stacji metra Ursynów - godz. 16:00-18:00
  • 9 maja, środa - namiot przy pętli autobusowej na Krasnowoli - godz. 16:00-18:00
  • 14 maja, poniedziałek - namiot przy MAL Kłobucka 14 - godz. 16:00-18:00
  • 15 maja, wtorek - namiot przy stacji metra Natolin - godz. 16:00-18:00

[ZT]9545[/ZT]

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(24)

AniAlekAniAlek

7 3

Już któryś raz słysze o tym Krzesanego. To jakaś ważna ulica na tym zielonym Ursynowie? Naprawdę nie da sie zrobić czegos takiego za jednym zamachem. Widać jest kaska na przedwyborcze obietnice ale realizację prostych, ludzkich potrzeb jak nie było, tak i nie ma. Nic się nie zmienia w tym naszym kraju. 23:14, 18.04.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KrzysztofKrzysztof

0 0

w komentarzach pojawia się tylko ulica Krzesanego, prawda jest taka że według obowiązującego planu miejscowego nikt nie dostaje pozwolenia na budowę zarówno przy Krzesanego, Sztajerka, czy też Ludwinowskiej, bo gmina nie zadbała o właściwą szerokość drogi publicznej, gmina ma obowiązek realizować założenia planu miejscowego, ale gdy chodzi o tematy dotyczące małych grup mieszkańców to odpowiedź jest jedna "nie mamy pieniędzy" ta cała batalia jest nie o to czy droga tam powinna być czy nie, ona jest w planie i w tym miejscu nikt nie ma prawa nic wybudować, jedyne co może powstać w tym miejscu to droga, nikt nie oczekuje autostrady, zwykła droga, w której nie utonie samochód, po której będzie można przejść bez kaloszy, czy Ci ludzie ludzie mają faktycznie za wysokie oczekiwania? żyją w Warszawie, na Ursynowie, wiele osób mieszka tam ponad 50 lat i chcą w końcu żyć normalnie, z drogą, z wodą bieżącą, z toaletą, proszą nas, sąsiadów o pomoc bo sami już nie mają sił by walczyć 23:27, 19.04.2018


reo

AgiAgiAgiAgi

4 3

Strasznie mi żal tych ludzi z krzesanego. Czekać 10 lat… strasznie długo. No cóż, w naszym pięknym kraju tak to już jest. Jak rządzący nie mają szansy przeciąć wstęgi to nic nie zrobią dla potrzebujących.
23:37, 18.04.2018

Odpowiedzi:6
Odpowiedz

AZXAZX

7 4

Jakie czekać? Koszt budowy drogi to nie 50tys i burmistrz ma rację. A właściciele niech przygotują na własny koszt projekt i wybudują ulicę to dzielnica na pewno specustawą grunty wykupi lub zabierze. Proste? Proste. Tyle tylko ze jak powiedział kempa dom nie będzie kosztował 4tys/m2 a 8tys/m2 czyli tyle jakby kupili działkę w „lepszym” miejscu z dostępem do drogi 06:59, 19.04.2018


AnatolAnatol

7 6

Ludzie są zabawni, kupili grunt za pół darmo bez dostępu do drogi a teraz chcą żeby dzielnica im wybudowała ulice z naszych podatkow 08:01, 19.04.2018


AFAF

1 2

Ależ Anatolu! Proszę czytaj ze zrozumieniem!! Kupili działki bo wg. planu miała być tam droga...i dzielnica żadnej łaski nie robi...tylko okazuje się, że małą grupę mieszkańców burmistrz ma w nosie! 15:53, 19.04.2018


KrzysztofKrzysztof

0 2

~Anatol dziękujemy za opinię, przekażę tę cenną uwagę sąsiadowi którego władze PRL wysiedliły z ulicy Sobieskiego, nikt nie pytał go o zdanie czy taka lokalizacja mu odpowiada, sądząc po wpisie Pan pewnie nawet nie wie co oznaczał skrót PRL (żeby nie szukał Pan w wikipedii: Polska Rzeczpospolita Ludowa) i żeby wyjaśnić zasady: w tamtych czasach z władzą się nie dyskutowało, nie negocjowało, dobrze że cokolwiek dali

jak się nie zna tematu i rzeczywistych problemów lokalnych społeczności to lepiej jest siedzieć cicho 23:44, 19.04.2018


AnatolAnatol

1 0

To kupili po taniości czy nie w końcu? Myśleli, że zrobią złoty interes, ale nie wyszło. Woleli zaryzykować, a było kupić kawałek dalej z dostępem do drogi i mediów. Czemu my mamy ratować ich inwestycje? 08:54, 20.04.2018


osiemosiem

0 0

AF - "Kupili działki bo wg. planu miała być tam droga..." - ale to niewidomi tam kupowali? chyba jak kupowali to widzieli że żadnej drogi tam nie ma a znając realia musieli sobie zdawać sprawę że może być wybudowana i za 30 lat. 22:49, 21.04.2018


bobbob

8 4

Jak można kupić działkę bez dostępu do drogi? Dlaczego teraz my wszyscy mamy płacić za budowę tej drogi? Przecież nikt nikomu nie kazał kupować. Jak Kempy nie lubię, ale gość ma w tym przypadku rację. Są inne ważniejsze rzeczy, mieszkańcy niech się złożą i wybudują sobie drogę. W końcu to na ich działkach będzie ona przebiegać. 08:12, 19.04.2018

Odpowiedzi:7
Odpowiedz

bobbob

5 5

i jeszcze jedno, zapewne droga ta ( jeżeli tylko zostałaby wybudowana ze środków gminnych ) została by zaraz zagrodzona szlabanami czy też tam bramą, tak aby nikt obcy nie wjechał. 08:14, 19.04.2018


KarolciaKarolcia

8 3

~bob a ty to chyba kumplujesz sie z tym Kempą, do jakieś farmazony opowiadasz. A na Kabatach to jak powstaje bloczek to mieszkańcy zrzucają się na drogę czy im Kempa buduje. Buduje. A dlaczego? Bo to są jego potencjalni wyborcy, a nas na Zielonym zawsze mieli wnosi i również Kempa ma nas w nosie. Głosowałam na PO w ostatnich wyborach ale takie tekściki to są dla mnie jak kubeł zimnej wody 10:09, 19.04.2018


RafRaf

6 0

Bob, jak myślisz w jaki sposób rozbudowuje się miasto? Ludzie sami drogi i chodniki budują oraz latarnie stawiają? Może jeszcze przystanki komunikacji miejskiej powinni mieszkańcy finansować? Ludzie kupili ziemię jak był już plan zagospodarowania przestrzennego, w który dzielnica zobowiązuje się do wybudowania wymaganej infrastruktury. Od wielu lat dzielnica nie wywiązuje się z tego zobowiązania, bo problem dotyczy zwykłych ludzi, a nie dewelopera. W efekcie z jednej strony dzielnica blokuje możliwość wybudowania domu (bo nie ma drogi), a z drugiej ma w nosie swoje zobowiązania! Niby działka budowlana, a nie można na niej nic wybudować! 12:00, 19.04.2018


AZXAZX

1 1

@karolcia - jak masz dewelopera to buduje deweloper za pieniądze przyszłych nabywców... 12:07, 19.04.2018


OnaOna

3 2

Karolcia nikt nie kupi twojej prymitywnej ściemy. Cwaniaczki kupili tanio działki w szczerym polu a teraz chcą wydoić publiczna kasę dla siebie. Mieszkasz tam? 12:26, 19.04.2018


AFAF

3 0

Jak można stwierdzić, że cwaniaczki!!! Ludzie kupili za tyle, za ile ktoś chciał sprzedać!!! Chyba normalne jest, że ktoś szuka oferty w dobrej cenie. Skoro działki były sprzedawane jako działki przeznaczone pod budowę domów, to należy zakładać, że będzie tam możliwość dojazdu. No i z tego co wiem jest plan zagospodarowania, który przewiduje tam drogę, a więc zrobienie tej drogi to nie jest żadna łaska pana burmistrza. Oczywiście można się licytować, które "rzeczy" są ważniejsze...ale zaraz się okaże, że np. ułatwień dla seniorów też nie ma co robić, bo ta grupa społeczna jest np. nie wnosi szczególnego wkładu do budżetu... trochę empatii
15:46, 19.04.2018


ArturArtur

0 0

szanowny Panie ~bob'ku co do podatków to jestem pewien, że naszych podatków poszło dużo więcej niż Pańskich, tym bardziej że my płacimy podatki w Warszawie od zawsze, a nie odkąd prezydent dała rabat na kartę miejską 23:50, 19.04.2018


kazoorakazoora

7 1

Nie gadajcie z Kempą. Nie dość że jest na wylocie to do tego tak rozgarnięty że w ramach budowy pasa startowego przy Belgradzkiej nie jest w stanie 10m chodnika poszerzyć. Niech te wybory będą jak najszybciej i wreszcie ktoś choćby tylko minimalnie inteligentny przejmie władze w dzielnicy. 10:39, 19.04.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

loskaloska

0 0

To lokalni politycy, którzy udają aktywistów raczej nie spełniają tego warunku. 15:40, 19.04.2018


D.dD.d

7 0

Witam serdecznie.
Jestem mieszkaniem ul.Krzesanego od 40 lat. Zapraszam wszystkich niedowiarków do odwiedzin naszej ulicy po roztopach lub ulewie nasze dzieci by dojść do szkoły suchą nogą muszą zakładać reklamówki na buty - takie błoto i woda.
Jest to miejsce zapomniane przez Boga i gminę.
W razie potrzeby nie dojedzie pogotowie i inne służby.
Jestem zawiedziony tłumaczeniem Pana Burmistrza
Nie interesuje się problemem jednostki lecz dużej
grupy wyborców.
Do zobaczenia przy urnie wyborczej Panie Burmistrza. 11:17, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DdDd

3 0

Szanowny- bob-odpisuję na twój komentarz.
Nie wiem czy wiesz ale powstał plan zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu.
Wcześniej czy później droga będzie.
Wcześniej - większości mieszkańców jest skłonna sprzedać działki pod drogę gminie za symboliczną złotówkę.
Później - jak gmina sama będzie chciał zrobić drogę za tysiące.
Więc gdzie tu kalkulacja? 12:10, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KamilKamil

5 1

Drogi Panie bob (a może sam Pan Burmistrz...;)),
Proszę się nie wypowiadać jeśli nie zna pan sprawy. Ulica Krzesanego jest m.in we władaniu miasta st. Warszawy, jest za wąska i jest NN. Gmina pobiera opłaty za wywóz śmieci, które nie są terminowo odbierane od mieszkańców ze względu właśnie na drogę. Ludzie mieszkający tam od lat muszą dowozić sobie wodę do picia w baniakach, z wywozem nieczystości też krucho, a żyją w Warszawie, w bogatej gminie Ursynów i płacą tu podatki. Przestali już nawet wierzyć w to że ich kiepska sytuacja kiedykolwiek się polepszy. Każdego roku są coraz bardziej zalewani przez wdzierającą się do ich gospodarstw domowych wodę. Długo oczekiwany plan miejscowy, skomplikował sytuację jeszcze bardziej, bo wymaga od właścicieli działek podłączenia się do sieci wod-kan, która nie istnieje i właśnie przez problem z własnością drogi nie może powstać. Tylko Urząd może to uregulować., a jak widać ma to w nosie. Gdyby jakiś polityk PO tam mieszkał, pewnie nie było problemu
13:06, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UrsynkowskaaUrsynkowskaa

4 1

-Anatol zgadza sie, z NASZYCH podatków, bo my tez jesteśmy mieszkańcami Ursynowa i regulujemy podatki, stad tez mamy prawo domagać sie aby właśnie z NASZYCH podatkow ta sprawa została uregulowana... Jak rozumiem, jesteś rzeczoznawca majątkowym i świetnie orientujesz sie w temacie ile zapłacono za te działki.. Proponuje zazdrość zamienić na epamtie bo od razu lepiej sie żyje! 13:14, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkniec mieszkniec

0 0

I jeszcze cwaniaczki chcą żeby od nich wykupić ziemię pod drogę dla nich. Mają rozmach... 16:13, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%