Z okradania piwnic zrobił dobry interes. Włamywał się m.in. na Ursynowie, wpadł w sąsiedniej dzielnicy. 44-latek przyznał się do przestępstw i znów trafi do więzienia.
Policjanci z Ursynowa i Wilanowa poszukiwali sprawcy serii włamań do piwnic w obu dzielnicach. Pod koniec lutego, w nocy, w jednym z ursynowskich bloków ktoś przeciął skobel zabezpieczający drzwi, wszedł do środka i zabrał hydrofor wart 3 tys. złotych. W Wilanowie ginęły z piwnic inne cenne rzeczy: narty, rower, ekspres do kawy czy kolumny głośnikowe. Skradziony towar trafiał do sprzedaży.
Kryminalni z Wilanowa prowadzący dochodzenie w sprawie włamań ustalili, że za serią tych przestępstw może stać Jarosław Sz.
- Mężczyzna ma dosyć bogatą kartotekę i był już karany w przeszłości za kradzieże z włamaniami - mówi nadk. Robert Szumiata z mokotowskiej komendy policji.
Jak się okazało podejrzenia funkcjonariuszy były trafne. Zatrzymany 44-latek przyznał się do przestępstw i wskazał miejsca, w których ich dokonywał. Policjanci zabezpieczyli skradziony na Ursynowie hydrofor, który został ukryty w jednym z mieszkań, a złodziej nie zdążył go jeszcze sprzedać.
Jarosław Sz. przyznał się do kradzieży przedmiotów o wartości około 6 tys. złotych. Wkrótce odpowie za to przez sądem, grozi mu do 10 lat więzienia. W związku z tym, że przestępstwa popełnił w warunkach recydywy, kara może wzrosnąć jeszcze o połowę.
dość14:50, 02.03.2018
7 0
Kolejny recydywista. Jak widać ich nie da się zresocjalizować, więc może powinno się wymyśleć jaki pożytek można zrobić z takich odpadów społecznych zamiast płacić na ich utrzymanie w więzieniach. 14:50, 02.03.2018
kolo2906:54, 03.03.2018
1 0
Świat dąży do zagłady między innymi dlatego , że nie ma prawa na utylizację odpadów . 06:54, 03.03.2018