Ordo Iuris kontra władze Ursynowa. Poszło o błyskawice Strajku Kobiet w oknach ratusza

Ultrakonserwatywny instytut Ordo Iuris wraca do sprawy wywieszek z logo Strajku Kobiet, które pracownicy urzędu wywiesili w oknach ratusza. Wg prawników OI "może podważać to zasadę bezstronności administracji publicznej".

Podczas ubiegłorocznych manifestacji kobiet urzędnicy z ursynowskiego ratusza postanowili wyrazić poparcie dla protestujących. W oknach swoich pokoi wywiesili kartki z błyskawicami - symbolem Strajku Kobiet. Tego rodzaju manifestacja oburzyła przeciwników strajkujących.

W grudniu skargę do urzędu dzielnicy złożył Ruch Narodowy. Burmistrz odrzucił ją jako "bezzasadną". Tłumaczył wtedy, że nikt urzędników nie zmuszał do wywieszania błyskawic, nie jest to manifestacja polityczna, a tylko walka o podstawowe prawa człowieka.

- Nie wyobrażam sobie wykorzystywania urzędu do działalności politycznej, tak jak to miało miejsce z obiektami rządowymi w kampanii na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego - stwierdził Robert Kempa. - Urząd dzielnicy obsługuje wszystkich mieszkańców, w przeciwieństwie do innych samorządów nie wykluczamy nikogo, nie wprowadzamy stref "wolnych od" - dodawał burmistrz.

"Niczym żona Cezara"

Do sprawy powrócił znany z konserwatywnych przekonań instytut prawniczy Ordo Iuris. Przygotował swoją analizę prawną, a wcześniej treść petycji kierowanej do ursynowskiego ratusza, w której domaga się usunięcia wywieszek. Petycję tę zainteresowani mieszkańcy mogli wysyłać do ratusza. Do dzielnicy wpłynęło ok. 50-60 maili w tej sprawie, a samą petycję - jak informuje burmistrz Kempa - rozpatrzono negatywnie.

Kolejnym krokiem była więc skarga na działanie zarządu Ursynowa. Złożyła ją osoba fizyczna. W skardze mowa o naruszeniu zasady bezstronności przez urzędników, o czym mówi również opracowanie prawników Ordo Iuris. 

- Pracownicy samorządowi wykonują swoje zadania na podstawie i w granicach prawa. Ich obowiązki wynikają między innymi z ustawy o pracownikach samorządowych wskazującej, że powinni wywiązywać się z nich zawodowo, rzetelnie, bezstronnie, sumiennie i sprawnie. W swoich działaniach powinni być, niczym żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami, co do ich obiektywizmu i praworządności - pisze w swojej analizie Piotr Mikusek, analityk Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris.

Instytut podkreśla, że:

Obywatele udający się do urzędów, niezależnie od celu wizyty, powinni znaleźć się w tak ukształtowanej przestrzeni, aby nie mieli wątpliwości, co do bezstronności urzędników oraz aby zwiększało się ich zaufanie do państwa.

Zaufanie to może zostać naruszone nie tylko przez merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy, ale również poprzez organizację miejsca pracy przez urzędnika.

- Trudno od obywateli wymagać zachowań zgodnych z prawem, jeżeli sami urzędnicy w przestrzeni publicznej i w miejscu pracy manifestują poparcie dla inicjatywy społecznej podważającej ostateczne wyroki polskiego sądu konstytucyjnego oraz postulującej liczne rozwiązania wprost niezgodne z Konstytucją RP. Z tego też względu należy jednoznacznie negatywnie ocenić obecność takich wywieszek na terenie Urzędu Dzielnicy Ursynów, nie tylko pod kątem aksjologicznym, ale również z powodu niemożliwości pogodzenia ich wywieszania z normami zawartymi w ustawie o pracownikach samorządowych - dodaje Piotr Mikusek.

"Grafika Strajku Kobiet nie narusza Konstytucji"

Zdaniem burmistrza Roberta Kempy do naruszenia zasady bezstronności przez urzędników nie doszło, bo wywieszki pojawiły się w pokojach, do których mieszkańcy nie mają dostępu. Nie było ich np. w otwartym dla wszystkich Wydziale Obsługi Mieszkańców.

- Idąc tym tokiem rozumowania, jeśli będziemy obsługiwani w pomieszczeniu gdzie jest krzyż, a jesteśmy ateistami, to będziemy twierdzili, że osoba która jest katolikiem nie jest bezstronna? Nie dajmy się zwariować – mówi burmistrz Kempa, cytowany przez Radio Warszawa.

Również przewodniczący rady Dzielnicy Ursynów Michał Matejka (PO) uważa, że nie doszło do złamania prawa.

- Uważam, że grafika Strajku Kobiet nie narusza Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Za to próba ograniczenia wolności wyrażania poglądów stoi wprost w sprzeczności z art. 54 Konstytucji. Ponadto, jeśli przyjąć, że umieszczanie legalnych symboli w urzędach narusza zasadę bezstronności to trzeba pamiętać, że będzie to dotyczyło wszystkich symboli - komentuje w rozmowie z Haloursynow.pl.

Dziś w oknach ratusza wywieszek z symbolami "błyskawicy" jest już dużo mniej niż w październiku. Naliczyliśmy ich zaledwie kilkanaście.