Zamknij

Paczki z Ursynowa trafiły na Kresy. "Tych ludzi nie można zostawić bez pomocy"

13:00, 14.12.2015 Klaudia Ziółkowska Aktualizacja: 10:16, 17.12.2015
Skomentuj Paweł Lenarczyk Paweł Lenarczyk

- Pamiętam od dziecka obraz Matki Bożej Częstochowskiej wiszący w mieszkaniu moich dziadków w Płońsku, pod którym zawsze świeciło się światło. Ten obraz był świadkiem ucieczki w 1939 z Płońska na Kresy, a potem był jedynym skarbem rodzinnym uratowanym po cudownym powrocie przez zieloną granicę pomiędzy Bożym Narodzeniem a Sylwestrem 1939 roku. Ten znak był przypomnieniem dobra, którego doświadczyli moi przodkowie od ludzi mieszkających na Kresach - to słowa prezesa fundacji "Kresy w potrzebie" Cezarego Jurkiewicza, który zachęca do pomocy mieszkańcom Kresów. Wczoraj do potrzebujących trafiła paczka z Ursynowa.

"Akcja Paczka - Pomoc Polakom na Wschodzie" to coroczna inicjatywa pomocy naszym rodakom na Kresach. Od kilku lat włączają się do niej ursynowianie. Zbiórkę darów zorganizowano 5 grudnia w sklepie Warus przy ulicy Nugat oraz w kilku ursynowskich przedszkolach. Dary zbierali "Rycerze Kolumba" organizacja charytatywna działająca przy parafii bł. E. Bojanowskiego przy Kokosowej.

W weekend dary dotarły do potrzebujących. Wolontariusze przekazali je do białoruskich domów wielodzietnych, dzieci niepełnosprawnych czy rodzin niepełnych. Harcerze i wolontariusze tylko w jednym dniu roznieśli w Grodnie i okolicach ponad 500 paczek, każda z nich ważyła do 10 kg - zawierała słodycze, makarony, cukier, kawę, herbatę itp. Wśród wolontariuszy był radny Paweł Lenarczyk z Ursynowa, który w akcji bierze udział już po raz trzeci.

- Widziałem, jak ludzie nie wiedzą jak się zachować, kiedy przyjmowali paczkę. Czasami byli zakłopotani, że nie znali wszystkich słów polskiej kolędy, którą za każdym razem śpiewaliśmy w każdym domu - opowiada Lenarczyk. - Ale były też spotkania z osobami, które opowiadały nam czystą polszczyzną historię swojego życia, były też i dzieci, które dumnie recytowały polskie wiersze. Inny wymiar patriotyzmu, który płynie z głębi serca i jest bardzo autentyczny.

Każda wizyta na Kresach przypomina wolontariuszom, że pomoc w tym miejscu ciągle jest potrzebna. I że... warto pomagać. Dlatego jak zapowiadają paczka z Ursynowa trafi do Białorusi również w kolejnym roku.

- Po tym wyjeździe wiem jedno, że tych ludzi nie można pozostawić samym sobie, bez kontaktu z ojczyzną, bez pamięci - dodaje radny Paweł Lenarczyk. - A co to ma wspólnego z Ursynowem? To, że w roznoszonych wczoraj paczkach była cząstka darów zebranych w sklepie i w przedszkolach na Ursynowie, za co bardzo dziękuję!

(Klaudia Ziółkowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%