
(SK)
„Wolnoć Tomku w swoim domku…” – zdają się mówić palacze okupujący w sezonie letnim balkony. I o ile część z nich, pali bez uszczerbku dla osób postronnych, to bywają i tacy, którzy popiół strzepują na pranie sąsiada, a dymka wypuszczają wprost w okno jego sypialni.
Słońce przygrzało, okna wyszorowane, balkony otwarte – idealne warunki do rozpoczęcia corocznej batalii o wolność. Jedni będą walczyli o prawo do powietrza wolnego od dymu, inni o prawo do użytkowania balkonu wedle własnego uznania.
- Sezon na balkonie zacząłem od szorowania balustrady z popiołu, który przylatywał przez całą zimę od sąsiada. Z jakiej racji? – pyta pan Paweł. – Dlaczego mam mieć smród i syf? Ja nie zatruwam powietrza i nie smrodzę innym. Może trochę kultury w mieście...
I w zasadzie tylko o kulturze i układach sąsiedzkich możemy tu mówić, bo prawo pozostaje raczej obojętne w tej kwestii, chyba, że statut spółdzielni lub wspólnoty stanowi inaczej.
Punkt widzenia
- Kiedyś oboje z mężem paliliśmy, często także na balkonie, palili też sąsiedzi, ale nie wszyscy, nikt nigdy się nie skarżył – opowiada Magda. – Teraz powiem szczerze, że raczej nie byłabym taka wyrozumiała dla palaczy, którzy np. dmuchaliby dymem to pokoju dziecięcego. Ten papierosowy smród, czuć dopiero, kiedy przestanie się palić – dodaje.
Wśród palaczy są tacy, którzy beztrosko strząsają popiół za balustradę lub okno, a czasem i niedopałka wyrzucą przy okazji, ale są także tacy, którzy na każdego papierosa wychodzą przed blok, a zarówno popiół, jak i papierosa wyrzucają do śmietnika.
- Lubię sobie zapalić latem na balkonie, ale mam tam zawsze popielniczkę – mówi pani Ewa. - Przez dwadzieścia lat nikt z sąsiadów nie zgłaszał zastrzeżeń, że ktoś pali na balkonie, raczej o to, że ludzie wyrzucają śmieci do przyblokowych ogródków – dodaje.
Pani Ewa mówi także, że „balkonowa nagonka” na palaczy to kolejny krok, do mówienia ludziom co mogą robić, a czego nie.
- Nie można się dać zwariować, praktycznie nigdzie nie można już palić, więc nie przesadzajmy z tym, żeby nie można było zapalić papierosa na własnym balkonie – tłumaczy. - Jeśli czasem wychodzi jedna osoba, a nie cała impreza, to naprawdę nie przesadzajmy.
Od strony prawnej
Nie istnieje przepis, który zakazywałby wprost palenia papierosów na balkonie. Jedyne co może na drodze prawnej zrobić osoba, której wyjątkowo przeszkadza palenie sąsiada, to wystąpienie do sądu na podstawie art. 144 Kodeksu Cywilnego, który mówi, że:
Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Wspólnota lub spółdzielnia mieszkaniowa mogą uchwalić w swoim statucie zakaz palenia, obejmujący klatki schodowe, balkony, windy, a nawet okna. Wówczas, osoba łamiąca taki zakaz, może być ukarana np. przez straż miejską mandatem za zakłócanie porządku publicznego.
Czasem jednak, wystarczy zwykła rozmowa, prośba lub zwrócenie uwagi, które mogą przynieść zaskakująco pozytywne i szybkie efekty. I tak można w sposób kulturalny pozbyć się „palącego” problemu, bez robienia dymu bez ognia.
257Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
W artykule napisane są bzdury: 1. Żadna wspólnota mieszkaniowa ani spółdzielnia nie ma prawa ingerować w prywatną własność, a tym samym zakazywać palenia na balkonie albo w oknie. 2. Straż miejska działa na podstawie przepisów ogólnych, a nie wewnętrznych wm lub spółdzielni i nie może interweniować w sprawach dotyczących ww. Nie palę, nie jestem zwolenniczką palenia, ale przez lata walki z takimi przypadkami znam prawo w tym zakresie dość dobrze.
Edytowany: 3 dni temu
tak wielu ludzi jest zmuszanych do biernego palenia, a ciagle panstwo nie wypracowało przepisu autentycznie chroniacego niepalacacych, ja przez takich smradzacych sprzedałam mieszkanie
Edytowany: miesiąc temu
tak wielu ludzi jest zmuszanych do biernego palenia, a ciagle panstwo nie wypracowało przepisu autentycznie chroniacego niepalacacych, ja przez takich smradzacych sprzedałam mieszkanie
Edytowany: miesiąc temu
tak wielu ludzi jest zmuszanych do biernego palenia, a ciagle panstwo nie wypracowało przepisu autentycznie chroniacego niepalacacych, ja przez takich smradzacych sprzedałam mieszkanie
Edytowany: miesiąc temu
Dla milosnikow palenia mam pomysl. Idz do ubikacji wez ze soba reklamowke zaloz sobie na leb i jaraj do upadlego. Az dym wyjdzie ci uszami. A ja w przedszkolu bede dmuchac dymem twojej corce prosto w twarz. No i co wtedy powiecie? Nie zareagujecie? A ja powiem zebyscie sie przysiedli i razem bedziemy jarac. Az corce sie slabo zrobi. Jak ma astme to szybciej. Jestescie w stanie to zrozumiec czy nie smrodziuchy co?
Edytowany: 3 miesiące temu
Polecam czujnik dymu na balkonie. Niech wyje śnierdzielom zawsze gdy nas trują.
Edytowany: 3 miesiące temu
Niestety nic z tym nie można zrobić, smród w bloku, śmierdzace fajkami pranie i co i nic.
Edytowany: 3 miesiące temu
Ktos napisał, że pomogła głośna muzyka. Ja Kupiłem węgiel drzewny i po jednym wegielku podpalałem na metalowej miseczce, jak sąsiad wychodził na balkon na dymka. Baaardzo mu to przeszkadzało / nie dziwie się/ Pomogło.
Edytowany: 4 miesiące temu
Na rynku pracy jestem już dobre 14 lat. Odkąd pamiętam to zawsze spotykam się z palącymi współpracownikami/podwładnymi. Przez ten spory okres czasu dochodzę do jednego wniosku. Palacz powinien mieć obcinane co najmniej 20% swojego wynagrodzenia. Nie dość że palący summarum wykorzystują więcej czasu na przerwy (najczęściej nieświadomie). Często pracują z mniejszą wydajnością, kiedy myśli im błądzą do fajki, zamiast wykorzystać pełne skupienie na wykonywanej czynności. Sami na wzajem odciągają się od obowiązków. Negatywnie wpływają na osoby niepalące (swoim podejściem lub po prostu smrodem). Dlatego jeśli tylko mam możliwość weryfikacji to zawsze zatrudnię mniej wykfalifikowanego nie palacza aniżeli na odwrót.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dym z papierosów jest szkodliwy i śmierdzi!!! Palacze zrozumcie to, chcecie siebie truć to wasza sprawa, dajcie oddychać świeżym powietrzem innym.
Edytowany: miesiąc temu
Jest tu jeszcze jakiś palacz, który nie na argumentów i na sile chce udowodnić ze smrodzenie ludziom dymem z petów jest w porządku ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tak, jestem... i co mi zrobisz? Dalej będę palił na balkonie i tyle...
Edytowany: 3 miesiące temu
A co zrobić z ze smrodem który ulatnia się od sąsiadów. Smród szczochów z niesprzątanej kuwety i fajek wódy takiego typowego meliniarstwa. To też powinno być karane, a nie ciągle czepianie się o popiół, o zwierzaki itp. Niech każdy zajmie się sobą i swoim domem dziećmi i życiem ....
Edytowany: 5 miesięcy temu
A palacze nie się zajmą tym żeby nie utrudniali ludziom zycia
Edytowany: 5 miesięcy temu
Mieszkam w bloku i choruje na astmę 1 dymek sąsiada to dla mnie wdychanie papierosa sąsiada i zażywanie sterydów bo dymek zaciska moje oskrzela i nie mogę oddychać Cóż 21 wiek nie ma tu żadnego znaczenia a ja tak samo jak sąsiad zapłaciłam za swoje mieszkanie i chce w nim żyć a nie wegetowac
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zazdroszczę tym, których sąsiedzi palą co godzinę od 7 do 24. Ja sąsiaduję z osobą niepełnosprawną, a więc nie pracującą, która w ciągu dnia pali co 5 minut, późnym wieczorem rzadziej, ale nieprzewidywalnie, tak że trzeba warować przy oknie i nasłuchiwać dźwięku zapalniczki, by w porę zamknąć okno. Jestem wykończona życiem w ciągłym zaduchu, bo nie da się wywietrzyć mieszkania, tym bardziej, że wszystkie okna są na jedną stronę i dym leci do wszystkich pomieszczeń. Gdzie moje prawo do czystego powietrza, do wolności (otwierania okien) we własnym mieszkaniu i do zdrowia? Dlaczego mam być palaczką we własnym mieszkaniu, z którym związałam się kredytem na 30 lat? Jestem tą sytuacją przybita, bo wydaje się, że to sytuacja bez wyjścia.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zgłoś na policję do sądu wszędzie. To ze jest niepełnosprawna nie ma znaczenia.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ludzie przechodzą ze skrajności w skrajność. Parę lat temu kopcenie przy kazdym stoliku w pubie i nie przeszkadzalo, a teraz zobaczą jak raz w niedziele sąsiad wyjdzie na balkon i już do gazet. Oszaleli. Gadają o zatruwaniu po czym jadą do najblizszej żabki samochodem xD
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jesteś głupi i jeszcze się tym chwalisz. W pubach tak przedtem jak i teraz siedzą tylko palący i studenci którym wszystko jedno. Dym z papierosów przeszkadzał i dlatego wprowadzono zakazy palenia, żeby także osoby niepalące mogły wyjść do restauracji czy pubu. Gdyby raz sąsiad dziennie wyszedł na balkon zapalić to można by przymknąć oko ale oni wychodzą co godzinę od 7 do 24:00.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Włochy, Grecja, NIemcy, Francja, Czechy tam sie pali papierosy i nikomu nie przeszkadza. W Polsce przeszkadza nawet zapach papierosa. Trzeba byc typowym przyjezdnym zeby tak sie zachowywać, tak samo moze przeszkadzac zapach pieluch czy oliwki dla dzieci, ktory wg mnie jest obrzydliwy i kojarzy sie z odchodami ludzkimi. Proponuje zakazać robienia poza toaletą.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~yo, całkowicie nie zrozumiałeś tematu. Tu nie chodzi o to, co sie komu podoba (lub nie) ale o to, co ma realny wpływ na nasze zdrowie. Słyszałeś o "biernym paleniu"? czy nie? to poczytaj.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Część odpowiedzi udowadnia ze Polska schodzi na psy. Nikomu nie zycze złe ale jak komus zależy na chemioterapii niech to zrobi tak aby nie truć przy okazji innych. Jeśli ktoś nie rozumie ze szkodzi innym jest po prostu coraz bardziej typowym przedstawicielem zidiociałego społeczeństwa, skupionego na sobie. Jak wspomniałem wcześniej, życzę sobie aby wasz smrodliwy nałóg zabił tylko was... a nie osoby z waszego otoczenia, ki
Edytowany: 5 miesięcy temu
Mam nadzieję, że nie jeździsz samochodem? Jesteś przedstawicielem sztywnego młodego pokolenia gestapo skupionego na sobie. Kiedys bylo wiecej normalności.
Edytowany: 2 miesiące temu
Czy to oznacza ze skoro samochody zatruwają nam powietrze to mamy jeszcze się zgadzać na zatruwanie dymem papierosowym.? Inna rzecz ze spalin w mieszkaniu nie czuć. Czuć je tylko stojąc przy jezdni.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tynk spalin w mieszkaniu nie czuć? To zależy kolego gdzie mieszkasz. Jeśli to miejsce o sporej otwartej przestrzeni to jeszcze wiatr to przewieje jako tako ale jeśli to np ścisłe centrum to sorry...wali na grubo i okna nie idzie otworzyć. Znajomi mieszkają przy placu Konstytucji i jak ich odwiedzam (mieszkam na Ursynowie) jest mega zauważalna różnica. Kolega napisał o samochodach , bo to jest tego typu głupi argument. "Wy mnie trujecie petami ale ja was samochodami"...no świetnie. A może tak trochę dojrzałości...z obu stron.
Edytowany: 5 miesięcy temu
samochody mają zainstalowane katalizatory spalin. A przynajmniej powinny, moze Janusz nie instaluje? no, ale jak przechodzi badanie tech? z drugiej strony...moze inny Janusz podbija papier? Dwa, jest trend na samochody elektryczne lub hybrydy i sądzę, że w ciagu kilkudziesięciu lat całkowicie zastąpia silniki benzynowe - taka będzie potrzeba, po prostu
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ciekawe czy pan mówiący o zatruwaniu powietrza porusza się rowerem.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie porusza się rowerem bo nie chce wdychać śmierdzących spalin. Argument z autami jest nie trafiony bo spaliny nie dostają się bezpośrednio do mieszkań.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~sąsiad, samochody mają zainstalowane katalizatory spalin, obowiązkowo. W przeciwieństwie do balkonowych palaczy. U mnie w pracy stoją na korytarzach kabiny dla palaczy, jakieś tam z filtrami i wszystkim co trzeba. Nie śmierdzi. Może taki palacz sobie kupi i zainstaluje kabine? na balkonie czy w chałupie? Skoro ja muszę mkieć filtr w samochodzie to palacz powinien mieć "filtr" na balkonie, w świetle przepisów.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Przestań inteligencjo szpagatowa z tymi papierosami.Zobaczcie co się na świecie dzieje.
Edytowany: 3 miesiące temu
Idz sobie lepiej zapal na balkon, co cie interesuje co się na świecie dzieje skoro za chwile będziesz mial raka płuc.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Oczywiście palący na balkonie zamyka za sobą drzwi, żeby mu w mieszkaniu nie śmierdziało, ale że śmierdzi sąsiadowi to już ma to gdzieś. Palcie sobie ile chcecie ale u siebie w mieszkaniu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dokładnie, niech pali w mieszkaniu.
Edytowany: 3 miesiące temu
Pytanie do moderatora. Dlaczego komentarze niesprzyjające palącym są usuwane ???
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dymek z papierosa na balkonie przeszkadza, a jak sąsiad parkuje pod oknami i spaliny z jego samochodu wpadają ludziom do mieszkań to jest o.k. To co jest bardziej szkodliwe ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Stawiasz na rowni cogodzinne palenie petów od 7 do 24:00 i dym papierosowy lecący do mieszkań z Dwukrotnym uruchomieniem silnika? Sąsiad nie powinien parkować pod oknami tak samo jak palący nie powinni palić na balonikach. I pretensje możesz w tym wypadku mieć tylko gdy sam nie parkujesz w takich miejscach.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Może jeszcze dopisz ze sąsiad smaży cebule i zamawia mac Donalda co godzinę i wszyscy musicie to wdychać.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiadki dym papierosowy czułem w całym mieszkaniu,gdy ona paliła w ubikacji. Założyłem elektryczną wentylację,to kominiarz podczas kontroli orzekł,że to jest zabronione,gdyż może powstać...cofka. Na moją uwagę,że muszę wdychać jej smród papierosowy nie mógł znaleźć sensownej odpowiedzi.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiadki dym papierosowy czułem w całym mieszkaniu,gdy ona paliła w ubikacji. Założyłem elektryczną wentylację,to kominiarz podczas kontroli orzekł,że to jest zabronione,gdyż może powstać...cofka. Na moją uwagę,że muszę wdychać jej smród papierosowy nie mógł znaleźć sensownej odpowiedzi.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Wspolnota moze wydawac zakazy co do miejsc wspolnych czyli klatki itp ale nie balkonu
Edytowany: 5 miesięcy temu
Potrzebujesz do wszystkiego zakazu ? Sam nie wpadniesz na to ze możesz komuś utrudniać życie w obrzydliwy i świadomy sposób ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
może i wspólnota - tak. Ale sąd - nie. Nie masz racji, poczytaj o immisji. Wiesz...nikomu nie chce się latać po sądach i zawracać doopy...Ale jak ktoś by sie uparł to mozesz beknąć. W tym finansowo -więc się zastanów.... >>>Immisja – działanie właściciela nieruchomości na własnym gruncie, którego skutki odczuwalne są na gruncie sąsiedzkim. Wyróżnia się: immisję pośrednią (dźwięk, cień), materialną (zapach, dźwięk) i niematerialną (wpływają na odczucia sąsiada, np. gromadzenie materiałów wybuchowych)...
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeszcze nie tak dawno ci "niepalący" przesiadywali z dziećmi w lokalu, w którym można by zawiesić siekierę i było OK. Teraz wszystko wszystkim przeszkadza! Ludzie, co się z Wami dzieje??!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Może w końcu ich myślenie ewoluowało? Teraz czas na ciebie
Edytowany: 5 miesięcy temu
ja bym zakazał oddychać i po problemie miejcie troszeczkę dystansu względem siebie zaznaczam nie palę ale rozumiem tez palących
Edytowany: 5 miesięcy temu
Skoro mówisz ze rozumiesz palących to niczego nie rozumiesz. Jak bowiem można rozumieć kogoś kto świadomie emituje prosto w twarz smugę duszącego dymu, który wpada do mieszkań zatruwajac i stając się uciążliwym dla wszystkich domowników. I tak przez cały dzień i polowe nocy co godzinę. A wystarczyło by ze palacze palili tak żeby dym nie utrudniał życia innym. Dlatego ten artykuł został napisany i po to się tu w komentarzach produkujemy żeby ich uświadomić.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tomek nikt juz nie pali w miejscach publicznych. Ludzie robią to kulturalnie. W domu albo na powietrzu/balkonie. Te teksty o tym jak sąsiad na 1 piętrz pali a ten na 8 ma zasmrodzone mieszkanie bo mu dym przez uchylone okno wlatuje to czepialstwo upierdliwych ludzi.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Januz, może żyjesz w świecie war crafta i tego nie widzisz ale w Warszawie pala wszędzie. Przed wejściami do budynków, w ogródkach restauracyjnych, na balkonach, na przystankach, wokół przystanków, na chodnikach, przed przejściem dla pieszych, w autach, w parkach. Jedyne miejsca w których nie pali się papierosów to budynki. Wszędzie unosi się smród spalonego peta. Palący oczywiście tego nie czuja. Palenie papierosow nie ma nic wspólnego z kultura. To oznaka zacofania, chamstwa i bezmyślności. „Relaks” niższych klas społecznych.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~januz, no u mnie akurat kopcili sąsiedzi pietro niżej. Mieli 3 własnych dzieci i nie chcieli palic w mieszkniu, zeby im nie szkodzić (domniemywam). Dlatego wychodzili na balkon i tam kopcili. Dym wlatywał do sypialni moich dzieci, przeciwko szkodzeniu którym, sąsiedzi z dolu, nie mieli objekcji. Tak, że wiesz...bedę brutalna...wal się z taką argumentacją.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~issaa, oczywiście "obiekcji" - gwoli ścisłości
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dlaczego palacze nie palą sobie w mieszkaniach przy zamkniętych oknach ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Bo dym z papierosów jest duszący i uciążliwy. Nie chcą mieć zadymionego mieszkania.
Edytowany: 5 miesięcy temu
palacze pod balkonem to mało. najgorsze są osoby palące w ogródkach kawiarni. siadasz pijesz kawe a tu wiuuuu smród i dym. nie ma ucieczki.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Papierosowy terror jest obecny już wszędzie. A dzięki papierosom elektrycznym pala już wszędzie nawet w pociągach i budynkach.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ludzie są beznadziejni i wszystko im przeszkadza,ale nie widzą siebie i tego ze może komus wadzic ich samych zachowanie.Żyjemy w 21 wieku!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Beza - rozumiem ze palisz?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Skąd ta pewność ze ich zachowanie komuś wadzi? Jeśli tak to napisz artykuł i postaramy się rozwiązać w komentarzach kolejny problem społeczny. Np hałasujący motocykliści
Edytowany: 5 miesięcy temu
Właśnie, żyjemy w 21 wieku a palacze zachowują się jakby żyli w wieku 11.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Do Trek Cv: W 11 wieku nie było w Europie tytoniu. Pojawił się dopiero po odkryciu Ameryki kilka wieków później, więc nie pieprz farmazonów.
Edytowany: 3 miesiące temu
Mój sąsiad piętro niżej pali na balkonie, średnio co jakąś godzinę, zależy jak wiatr zawieje mogę nie poczuć nic albo coś zaśmierdzi. Życie, dym przyleci i poleci. Drugi sąsiad z lewej strony gotuje na potęgę jakieś wynalazki. Wali pół dnia dzień w dzień. Starsza kobieta zza ściany z prawej strony od rana do wieczora msze i polityczne farmazony Radia Maryja. Oczywiście jest głucha więc na cały regulator. Co jest gorsze każdy ocenić może samemu. Dla topornych podpowiem że mały dymek to nic.
Edytowany: 5 miesięcy temu
No i co w związku z tym ze tobie mały dymek nie przeszkadza ? Wszyscy maja mieć takie same odczucia jak ty? Gdyby masie ludzi dym papierosowy nie przeszkadzał to tego tematu i komentarzy by nie było. Co do pozostałych uciążliwości które wymieniłeś to faktycznie to tez spory problem który również trzeba wyeliminować.
Edytowany: 5 miesięcy temu
nie popadajmy w paranoję, niedługo już wszystko będzie nam przeszkadzać. Ale ... ja palę na balkonie natomiast mam do popiołu słoiczek z wodą i tam strzepuję popiół i wyrzucam pety. Proste
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jaki dumny ze pali i pety do słoiczka z woda wrzuca. A dym i tak dusi sąsiadów. A potem cały słoik petów stoi na balkonie i sąsiedzi zamiast mieć czysty widok to musza oglądać obrzydliwe pety w brudnej wodzie w brudnym słoiku.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zdzisław, to na koniec palenia ten wspaniały peto-wywar sobie wypij, smacznego :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jak Wam przeszkadza widok to nie patrzcie, moze na Was tez ktos nie ma ochoty patrzec ale nic z tym nie moze zrobic. Po to jest balkon, zeby tam palic.. najbardziej to was boli bezsilnosc a nie to cale palenie hahah i tak juz nic z tym nie zrobicie, nie ma zakazu, a sami go nie stworzycie.
Edytowany: 4 miesiące temu
kaska91, jak zaczniesz chorować to się będziesz śmiać ale baranim głosem, i wtedy zrozumiesz co to jest prawdziwa bezsilność.
Edytowany: 3 miesiące temu
A mi przeszkadza, że sąsiedzi pierdzą śmierdząco i głośno, i co robię z tego aferę ? Metan jest bardziej szkodliwy od dymu papierosowego a do tego niszczy powłokę ozonową ! Ludzie przestańcie robić z siebie agentów STASI ! Ten kraj to już padlina !
Edytowany: 5 miesięcy temu
A nie przeszkadza ci ze utrudniasz życie innym przez szkodliwa emisje dymu z peta? Jesteś jednym z tych którzy tworzą taka padlinę. Normalni ludzie wola zostać w domu niż być w każdym miejscu terroryzowani przez chmastwo palace pety
Edytowany: 5 miesięcy temu
Proszę o usunięcie aut stojących pod moim oknem. Jeżeli komuś przeszkadza dym papierosów to mnie bardziej przeszkadzają środy z samochodów. Tylko głupie u można mówić że papieros zrobi więcej szkody na organizm. Papieros to chwilowy okers smrodu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Twierdzisz ze ktoś uruchamia pod twoim oknem samochód co godzinę 12h na dobę? Tak czy inaczej samochody także powinny stać w takiej odległości od okien żeby nikomu nie szkodziły. Możesz mieć o to pretensje tylko wtedy gdy sam nie parkujesz auta pod oknami innych. Dotyczy to również chodników na mieście.
Edytowany: 5 miesięcy temu
bardzo proszę o wprowadzeniu całkowitego zakazu sprzedaży papierosów i całkowitego zakazu palenia!!!!!!!! przecież jak wyjdę z tym papierosem przed blok pod swój balkon, to i tak sąsiedzi mogą poczuć dym, tak jak ja czuję puszczane przez sąsiadów bąki!!!!!!!!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Pal w taki sposób żeby nie utrudniać życia innym. Jeśli nie potrafisz lub nie masz warunków do tego to zrezygnuj z palenia. Palenie papierosów nie jest obowiązkowe.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeżeli ktoś pali papierosy,to niech pali tak,aby inni niepalący nie musieli palić i truć się razem z palaczem.Każdy normalny i kulturalny wie o tym i nie trzeba takiemu zwracać uwagi.Niestety są w naszym społeczeństwie osoby,co nikogo nie szanują i myślą,że im wszystko wolno.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Problemy pierwszego świata! Wszystko nam już przeszkadza. Co za czasy. Sam paliłem 20 lat, od 5 nie palę ale do głowy by mi nie przyszło aby komuś zwrócić uwagę bo pali na swoim balkonie. Nie macie innych problemów?
Edytowany: 5 miesięcy temu
A widzisz. Innym do głowy to przychodzi, wiec może przestań myśleć tylko o sobie bo nie żyjesz sam, tylko w społeczeństwie i twoim minimalnym obowiązkiem jako człowieka rozumnego jest chociażby refleksja nad tym problemem społecznym. Przeczytaj jeszcze ze 2razy artykuł bo widzę ze nic z niego nie zrozumiałeś. Poczytaj tez komentarze celem edukacji. Gdyby to był taki błahy problem to nikt by się nim nie zajmował.
Edytowany: 5 miesięcy temu
to jest okropne jak nni ludzie nie mysla o tym ze caly smrod dymu wchodzi do pokoju nie mozna oddychac .YC SUROWY ZAKAZ PALENIA NA BALKONIE:NIE MOZNA NA NOC N
Edytowany: 5 miesięcy temu
naprawdę ? a cały smród ze spalin parkujących, przejeżdżających w pobliżu aut, autobusów Ci nie wchodzi do pokoju ? proponuję zablokować parkingi i ulice . Ludzie... jacy śmieszni jesteście
Edytowany: 5 miesięcy temu
Polecam prysznic, pozbedziesz sie smrodu
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jatoja, smrodu ze spalin samochodowych nie czuje ale dym papierosowy już tak.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ja mam palaczy balkonowych na dole, z boku, na górze. Jak oni palić zaczynają to ja im puszczam z yutuba taką piosenkę " piosenka o palaczach " głośniej. Wrażenie piorunujące szczególnie wieczorem . Oczywiście do 22 spróbujcie działa. Gdy by nie robiło wrażenia na palaczach to proponuję zakup wytwornicy dymu, można z niej wytwozyć rózny dym ( nawet zapachowy )
Edytowany: 5 miesięcy temu
Za okno wyrzuca się niedopałEK.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ja mam palaczy balkonowych na dole, z boku, na górze. Jak oni palić zaczynają to ja im puszczam z yutuba taką piosenkę " piosenka o palaczach " głośniej. Wrażenie piorunujące szczególnie wieczorem . Oczywiście do 22 spróbujcie działa. Gdy by nie robiło wrażenia na palaczach to proponuję zakup wytwornicy dymu, można z niej wytwozyć rózny dym ( nawet zapachowy )
Edytowany: 5 miesięcy temu
Riki ,a co z ludźmi , którzy nie palą i Ci nie przeszkadzają a muszą słuchać głośnej muzyki ,która dochodzi z Twojego mieszkania?
Edytowany: 5 miesięcy temu
...bez przerwy szczekający pies i śmierdzące dymy tworzą psychologiczną atmosferę obozu...
Edytowany: 5 miesięcy temu
U mnie kobieta pali w oknie i stracą popiół za okno na moim parapecie ciągle jest popiół zwracałem uwagę ze może wziąść popielniczka ale nic z tego a obok lokatorzy którzy wynajmują mieszkanie wieczorami siedzą pala i impregularnie robią szum i zakłócają ciszę nocna
Edytowany: 5 miesięcy temu
A ja kiedyś nacharchałem na wystającą z balkonu łapę z papierochem dwa piętra niżej. Słyszałem jak piłuje mordę rozwścieczony, ale cóż, przecież mam prawo robić na swoim balkonie co mi się podoba.
Edytowany: 5 miesięcy temu
w punkt!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie jesteś wcale lepszy od tego palacza. Bo gdybys jednak palił to tez robiłbym tak jak on i miałbyś wszystkich gdzieś.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jesteś prostakiem
Edytowany: 5 miesięcy temu
powinien ci peta w ryło zaplute włożyć, i było by sprawiedliwie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiad palący na balkonie, cyklinujący podłogę czy słuchający głośno radia (poza ciszą nocną) jest upierdliwy, ale nie łamie przepisów (chyba że spółdzielnia mieszkaniowa ma w regulaminie zakaz palenia na balkonach), ale ty - owszem. I udowodniłeś do tego, że jesteś skrajnym chamem.
Edytowany: 4 miesiące temu
Wszystko rozumiem ale mieszkam na najwyższym piętrze i wieczorem w moim mieszkaniu zbiera się dym wszystkich papierosków wypalanych niżej smród nie do wytrzymania ponadto sąsiad z pod robi sobie grilla nie kłócę się bo to nic nie da po prostku planuję się stąd wynieść!! A wszystkich najmądrzejszych proszę o zastanowienie oni mogą palić bo to ich balkon a ja nie jestem u siebie że muszę wdychać smród albo dusić się przy zamkniętych oknach!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dawniej karali nawet w autobusach i grillowali dosłownie wszędzie a teraz takie piz*y chodzą i narzekają na wszystko masakra
Edytowany: 5 miesięcy temu
OMG ... ze wszystkich papierosów smród się zbiera. Nie do wiary, jakieś cuda
Edytowany: 5 miesięcy temu
Wszystko rozumiem ale mieszkam na najwyższym piętrze i wieczorem w moim mieszkaniu zbiera się dym wszystkich papierosków wypalanych niżej smród nie do wytrzymania ponadto sąsiad z pod robi sobie grilla nie kłócę się bo to nic nie da po prostku planuję się stąd wynieść!! A wszystkich najmądrzejszych proszę o zastanowienie oni mogą palić bo to ich balkon a ja nie jestem u siebie że muszę wdychać smród albo dusić się przy zamkniętych oknach!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Najgorszy jest smród brudnych ludzi w komunikacji miejskiej aż rwie na wymioty i to jest problem
Edytowany: 5 miesięcy temu
A co powiesz na to, jak smród ten wymieszany jest jeszcze z petem? Albo jak ktoś tuż przed wejsciem do autobusu jeszcze się zaciągnie, rzuci peta na przystanku i wchodzi triumfalnie do środka autobusu czy tramwaju? :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dodałbym do tego jeszcze uciążliwa paplaninę bez składni. Męcząca gadanina plebejuszy w plebsowozie. Przede wszystkim przez telefon. Rynsztokowy język przepełniony wulgaryzmami oraz wyrażeniami potocznymi. Tematy rozmów na poziomie 4 klasy szkoły podstawowej.
Edytowany: 5 miesięcy temu
ja do wszystkich antynałogowców: uświadomcie sobie wszyscy,że to PALACZE i ALKOHOLICY utrzymują Budżet Państwa !!!!!!!!!!!!!, i powinniście im być wdzięczni, a nie na nich bluźnić !, nałogowcy powinni mieć przywileje wypływające z faktu że to oni tracą pieniądze na WASZE przywileje !!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
I ponosimy koszty leczenia nałogowców !! Płacicie na utrzymanie chorych i to za mało!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Wpływy z akcyzy z papirochow i alkoholu stanowi jedynie 1/10 budżetu. Koszty leczenia waszych chorób o wiele więcej n
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiad - kawał h.., 4-5 razy próbowałem kulturalnie zwracać mu uwagę, że paląc zasmradza mi mieszkanie i za każdym razem odpowiadał, że jest u siebie, a u siebie może robić co mu się podoba i go h.. obchodzi. Więc niewiele się zastanawiając odwdzięczyłem się.. jestem DJem i uwielbiam grać godzinami i chociaż w domu zawsze starałem się być najzwyczajniej w porządku wobec innych i grałem zwykle cicho, to tym razem pożyczyłem od kolegi trochę mocniejszego sprzętu. Po 8 godzinach nieustającego łupania i brzęczących szyb, sąsiad zaczął się dobijać pięściami do moich drzwi.. otworzyłem, uśmiechnąłem się i ironicznie zapytałem czy coś się stało ...i bez czekania na odpowiedź zamknąłem drzwi. Pograłem jeszcze przez godzinę i widząc że sąsiad nerwowo wygląda przez balkon, wyszedłem na swój i przeciągając się, donośnym głosem wspomniałem sam do siebie "..jak dobrze że jestem u siebie i mogę robić co mi się podoba" .. od wtedy już ani razu nie poczułem dymu fajek w swoim domu :)
Edytowany: 5 miesięcy temu
"h.j" pisze się przez "ch" - ch.j. Teraz, kiedy już załatwiłeś problem z sąsiadem masz więcej czasu żeby poćwiczyć ortografię.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Po co bzdury wypisujesz ? I co sąsiad przestał palić w ogóle ? Bo nie wierze ze co godzinę wychodzić przed blok.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Super pomysł z tą muzyką. Można też włączyć głośno muzykę poważną i wyjśc na kilka godzin do lasu pooddychać świeżym powietrzem.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~kiko - a skąd ty człowieku wiesz, co ja chciałem napisać, skoro zwrot jest wykropkowany? ..a może chciałem napisać "hak", albo "hydrant"? Skoro jesteś taki mądraliński i tak świetnie znasz pisownię wszystkich słówek zaczynających się na "h" i na "ch", to powinieneś też wiedzieć, że obie formy pisowni są poprawne, z czego zaczynająca się od "ch" jest jedynie "zalecana" jako "naturalna" w pisowni. SKOPIOWANE ZE SŁOWNIKA: ch*j - poprawna pisownia, forma zalecana, wulgaryzm. h*j - poprawna pisownia, wulgaryzm. Więc może jednak ty poćwiczysz ortografię?
Edytowany: 5 miesięcy temu
~Gggh - zdziwił byś się, ile można człowiekowi uzmysłowić zachowując się wobec niego, tak jak on wobec innych! Nie, sąsiad nie przestał palić (chyba), pod klatką też go nie widuje z fajką, więc prawdopodobnie pali wewnątrz - w swoim mieszkaniu. Jedno jest pewne, przestał jarać na balkonie i w oknach - a właśnie taki był cel.
Edytowany: 5 miesięcy temu
3 razy grzecznie prosiłem sąsiada z piętra niżej żeby nie palił pod moi oknem bo nie mam szansy wywietrzyć a później spać ( chciałbym móc to zrobić ok 23ciej). Nie skutkowały prośby. Dopiero jak posłałem mu parę ch.... to zrozumiał. A spotkany w windzie miał pretensje że forma nie taka. Mam wrażenie że jak się prosi to nie każdy rozumie, trzeba znać mowę chama bo inaczej są nieporozumienia ;)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tez zauważyłem ze dopiero „z mordą” można coś uzyskać. Humanitaryzm, perswazja, prośby to nie przynosi zamierzonego skutku. Ale widocznie tacy są ludzie w Polsce, ze trzeba ich najpierw potraktować „ostrzej”,żeby, i tak bezmyślnie, zaczęli się dostosowywać.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Swołocz papierosowa paląca na swoim balkonie zdaje się zapominać, że ten rakotwórczy syf leci do mieszkań sąsiadów. Pal w swoim mieszkaniu, śmierdzielu jeden z drugim!
Edytowany: 5 miesięcy temu
A wtóruje temu przerośnięta gimbaza w wieku pomiędzy 23 a 35. Tudzież 40 letni hipsterzy.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie obrażaj ludzi od śmierdzieli nie powinieneś nawet się wypowiadać skoro nie potrafisz się zachować
Edytowany: 5 miesięcy temu
130 komentarzy grubo....codzienne życie najbardziej komentowane...
Edytowany: 5 miesięcy temu
A jak u mnie piętro niżej mieszkanie wynajmują ludzie ze wschodu (coś koło 7 osób) i co chwilę smażenina cebuli?? Praktycznie od rana (widać chodzą na 2 zmianę) do 23- 24.... Okna się nie da otworzyć, jak jeden (jedna) skończy drugi zaczyna... Koszmar...
Edytowany: 5 miesięcy temu
To wtedy jak najbardziej masz prawo palić na balkonie. A jeśli nie palisz to zacznij.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ja palę na balkonie i nie ma z tym problemu. Sąsiadka z góry urodziła dziecko. Przeszkadza jej dym . Palę przed blokiem - ale też i na balkonie. Dzwoni do mnie i mówi kiedy jej nie ma. Komunikacja. Jeszcze raz komunikacja.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Gratuluje poczucia humanitaryzmu. Kobieta urodziła dziecko a ty ich trujesz dymem z papierosów.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Mnie przeszkadza smażenie schabowych na tłuszczu z frytkarni. Niech wprowadzą przepisy , ze nie wolno smażyć schabowych na tłuszczu z frytkarni. Przeszkadza mi wiele np. jak sąsiad w autobusie się nie myje od zeszłej wiosny. Nie można uregulować każdej sfery przepisami.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A mnie przeszkadza jak ludzie twojego pokroju wypowiadają się a maja mozg ściśnięty jak ogórki w słoiku. Ktoś ci smaży pod nosem co godzinę schabowego od 7 do 24:00 ??? Gdyby ludzie rozumieli na czym polega życie w społeczeństwie i byli kulturalni to 70 % przepisów prawa można byłoby zlikwidować a zostały by tylko np przepisy prawa ruchu drogowego.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A mnie przeszkadza jak sąsiedzi wystawiają buty i różne graty koło drzwi
Edytowany: 5 miesięcy temu
Różnica polega na tym, że dym papierosowy szkodzi również palaczom biernym. Prosiłem i vłagałwm sąsiadów z lewej i prawej żeby nie palili i nic. Tak więc wystawiam na balkon śmiecie. Jak postoją na słoneczku 24h to już nikt na balkon nie wyjdzie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Gonić, karać, niewyrózniać i na balkonach i na przystankach i na ulicach. Chcą smrodzić zamknąć w kapsule niech się duszą!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dokładnie kmiot i tyle. Ciekawe czy już słomę w butach wymienil :D
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palenie to nałóg biedaków - należy im współczuć i pocieszyć się faktem, że za własne (również ostatnie) pieniądze kupią sobie śmierć w męczarniach, czego z serca życzą niepalący :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
~Ala, a ty zadowolona jesteś, że udało Ci się dorobić kiepską treść do marnej myśli? :D Biedaku nie stać Cię nawet na taką przyjemność i szaleństwo. Myśl nadal tak, może Ci się trochę lepiej zrobi :)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Hahah, niepalący za to dożyją 90tki i będą umierać w męczarniach przez ostatnie 10 lat, palący krótko , małe masz pojęcie o życiu w późnej starości
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tym co mają problem z palacymi mi na balkonach jest super propozycja kupicie sobie prywatny dom to nie będziecie mieli czasu myśleć o pierdolach
Edytowany: 5 miesięcy temu
Kup sobie prywatny dom i tam sobie pal do woli.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiad nie wyjmuje papierosa z ust a u mnie dym straszliwy bo mam balkon tuż nad nim. On truje moje dzieci bo takie ma prawo. Co to za prawo? Administracja osiedla w imię prawa ma związane ręce. A sąsiad mówi że to jego balkon i może robić co chce.
Edytowany: 5 miesięcy temu
pozwól dzieciakom grać w piłkę w domu, niech skaczą, a co są u Siebie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Umieść dużo kwietników na balkonie i intensywnie je nawadniaj, z czasem w jego mieszkaniu pojawi się wilgoć i grzyb.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A jak twoje dzieci się bawią to sąsiad jakoś znosi to tupanie i odbijanie piłki ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zawieś na balkonie kilka karmników dla ptaków. Ptaki to straszne flejtuchy przy jedzeniu, w kilka dni będzie miał uwalony balkon piórkami, resztkami pokarmu i odchodami. Powodzenia!
Edytowany: 5 miesięcy temu
1. Absolutnie nie zachowywać się tak jak on i nie rewanżować mu się. Raz ze skoro nie rozumie na czym polega życie w społeczeństwie to może posunac się do jeszcze gorszych rzeczy np nasrac na wycieraczkę. 2. Zmienić administracje. 3. Ignorować delikwenta całkowicie. Żadnego dzień dobry. Traktuj go jak powietrze. Wszyscy którym utrudnia życie powinni go ignorować. 4. Nie można porównywać odbijania piłki przez dziecko raz dziennie do ciągłego palenia od 7:09 do 24:00 co godzinę
Edytowany: 5 miesięcy temu
Co tam na balkonie! U mnie w bloku w Wołominie jak się do sąsiada zjedzie towarzystwo z Pragi to na klatce schodowej jarają i jeszcze wielkie "o co kaman" robią jak się uwagę zwraca, od razu widać jaką kulturę się z domu wynosi.
Edytowany: 5 miesięcy temu
ja nie gotuję, a sąsaidka non stop. jestem na diecie, a wciąż czuję zapach pieczonych żeberek, pomidorowej i schabowego. Nie wypierdziela jeść do restauracji :)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiadka powinna zainstalować filtr pochłaniający zapachy. Trzeba tez zauważyć ze zapach z potraw nie jest szkodliwy, jest znacznie mniej uciążliwy dla innych i na pewno nie popijawa się tez co godzinę jak dym od palaczy. Nie możemy sprowadzać waszystkiego do absurdu. Palenie a raczej gryzący dym jest problemem społecznym który należy jak najszybciej rozwiązać poprzez edukacje i wprowadzanie coraz surowszych przpeisow niestety ponieważ do starszych palaczy edukacja nie dociera.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Moja rada: idź do sąsiadki po szklankę cukru, jutro pójdziesz po mąkę, pojutrze spytasz się o przepis na te pachnące żeberka... za tydzień sama będzie cię wołać na obiadki.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tym co to śmierdzi, a chcą świeżym pooddychać . Jedni palą inni piją itd. każdemu można łatkę przypiąć. Ale sam w upale wsiada do bryki i ciach klime a co. Za nim ruszy trza się z chłodzić ,a ci za bryką niech wdychają . KALI UKRAŚĆ KROWĘ!!!!!!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Temat dotyczy dymu papierosowego. Jednak zachowanie które opisujesz również powinno być piętnowane i wyeliminowane. Ale zapewniam cie ze występuje ono głównie u palaczy gdyż niepalący maja większa świadomość czystego powietrza.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tym co to śmierdzi, a chcą świeżym pooddychać . Jedni palą inni piją itd. każdemu można łatkę przypiąć. Ale sam w upale wsiada do bryki i ciach klime a co. Za nim ruszy trza się z chłodzić ,a ci za bryką niech wdychają . KALI UKRAŚĆ KROWĘ!!!!!!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palacze to FRAJERZY który w upokarzający (bo śmierdzący) sposób dali się OPODATKOWAĆ (paczka syfu po 15 zł już?). Gardzę wami śmierdziele jaką pipą trzeba być żeby nie móc przestać wtykać w ryja śmieszną rurkę
Edytowany: 5 miesięcy temu
sam jesteś FRAJER,
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dodatkowo jeszcze kaszlą przy strzale;)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie palę ale rozumiem, że ktoś pali na swoim balkonie. Zapach u mnie nie jest przyjemny i wolałabym żeby go nie było, co poradzić mieszkam w bloku. Ale uważam, że jeżeli kogoś stać na papierosy kilkanaście złotych za paczkę to chyba stać go na popielniczkę za parę złotych a długotrwałą. Sama wśród swojego prania czy w roślinach na balkonie notorycznie znajduję pety. To dopiero brak kultury i zagrożenie pożarowe
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiad to nie wachaj zamknij rudere i będziesz miał spokuj
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palaczu, zamiast palić, złap w rękę słownik ortograficzny - lektura obowiązkowa :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
do wszystkich wrogów palaczy,jak wam opentańce śmierdzi to sie zaopatrzcie w OP 1 i temat z głowy.Na moje szczeście mieszkam w własym domu w koło którego trzeba coś robić a nie leżeć na kanapie i wąchać czy sąsiad przypadkiem nie pali.Pozdrawiam wszystkich palaczy a niepalącym życzę żeby stracili węch bo niedługo zaczną narzekać że ptaki za głośno cwierkają
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeśli chcesz palaczu palić to rób to w swoim domu a dym kieruj do wanny i spłukuj woda tak żeby nikt inny tego smrodu nie wdychał. A jak wychodzisz do ludzi to zmieniaj ubranie na czyste żeby nikt nie czuł smrodu dymu papierosowego bo czasami to można zwymiotować jak się obok was niestety przechodzi.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palacze jak chcą się truć to niech się trują we własnych 4 kątach i szanują innych a nie smrodzą na balkonach wszystkim dookoła.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palę papierosy ale u siebie w mieszkaniu. I szlak mnie trafia jak moi sąsiedzi palą na balkonie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Hej. Mam to samo. W dniu kiedy wyjadę na dwutygodniowy urlop rozważam zakup gnojowicy do podlewania roślin lub obornika, który użyźni moje zielone sadzonki na balkonie. Nie będę nawozu żałowała, aby miło się moim sąsiadom na balkonie odpoczywało. No ja też mogę, dbam o roślinki na swoim balkonie. O co chodzi ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiadka i syn pała , a wszystko to ciągnie mi do pokoju w którym wypoczywam i śpię , nic nie pomaga , a moja swoboda polega na szczelnym zamknięciu okien i tyle mam z lata , krew mnie zalewa to jak by nic piwiedziec :((((((
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie jestem paląca ale palacze na balkonach mi nie przeszkadzają. Mieszkanie w bloku zasadniczo rożni się od mieszkania we własnym odrębnym domu. Decydując się na mieszkanie w bloku każdy powinien zdawać sobie sprawę z jego uciążliwości .Każdy z sąsiadów ma wady i zalety, np jedni palą na balkonach, inni maja zwierzęta, ktoś gra na pianinie, ktoś robi generalny remont itd .Jeżeli komuś wszystko przeszkadza to powinien zastanowić się nad przeniesieniem do własnego domu. Trochę sąsiedzkiej wyrozumiałości .
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dokładnie tam zgadzam się całkowicie, to taka sama sytuacja jak czepianie się o to, że jest hałas po tym jak się wprowadziło do bloku blisko lotniska.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A gdzie kultura wieś niaczko???
Edytowany: 5 miesięcy temu
~Kinga21, a mnie uczono, iż mieszkanie w bloku oznacza, że trzeba mieć na uwadze sąsiadów. I zachowywać sie tak, żeby tym sąsiadom nie przeszkadzać. Całe swoje życie spedziłam w blokowiskach ale takiego wdupiemania innych, jak dziś jest, nigdy nie było. Mieszkałam przez jakis czas na Bródnie, typowo robotniczej dzielnicy. I tam była większa kultura wśród roboli, niz dziś jest na nowym osiedlu ludzi wykształconych, zamożnych. Kiedyś wprowadziłam się do nowego bloku zakładowego, gdzie mieszkania dostawały głównie rodziny z dziećmi, i głównie małymi dziećmi. Cały 10-piętrowy blok małych dzieci! I ja tych dzieci nie słyszałam, nikt mi nie wrzeszczał za ścianą i nikt nie tupał nad głową. A dziś....nawet gadać mi sie nie chce. Na szczęście palacze się wyprowadzili ale syn nie raz narzekał, że mu wpada przez okno nocny dymek z dołu.. Nie jest przyjemnie, kiedy przed noca wywietrzy sie pokoj a potem dzieciak oddycha czyimiś petami.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Może jednak ci którzy pala ,grają na pianinach i maja głośne zwierzęta powinni się przenieść do własnych domów stojących min 100 m od innych zabudowań ? Bo to oni utrudniają życie innym ? Skąd ta pokrętna logika żeby ludzie którzy nikomu nie szkodzą mieli się wyprowadzać ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Myślę to samo, ale dym czasem mi przeszkadza.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Kinga zapewniam cie ze zminiesz zdanie za 10-15 lat jak już będziesz miała własne mieszkanie i dzieci. Wtedy dym papierosowy da wam się we znaki i sama będziesz walczyć o czyste powietrze.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palę ale samochodu nie mam. To dlaczego sąsiad niepalący,smrodzi mi co rano pod oknami piłując swojego grata. To jest ok?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie, absolutnie nie jest Ok. Nie łowieniem tego robić bo utrudnia ci życie. Ale Jest takim samym chamem jak ty. Może zauważył tez ze skoro jarasz pety i wdychasz smród z nich to smród ze szrotu samochodowego tez ci nie będzie przeszkadzał. Jest jeszcze inna opcja: może chce ci się zrewanżować?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Się nie podoba to na wieś tylko tam też od gospodarza wali dajta se na luz
Edytowany: 5 miesięcy temu
właśnie chyba ci ze wsi, przyzwyczajeni do "walenia", nie rozumieją, że już nie pali sie na przyzbie bo balkon to coś innego
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jestem ofiarą palaczy z pateru (4osoby) +piętro( 3 osoby). Od świtu w weekend ktoś pali a dym unosi się do gory i wpada do pokoju. Zamykam okna i drzwi do mieszkania. Madakra
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ofiara losu
Edytowany: 5 miesięcy temu
Niedlugo wlasny pies nie bedzie mogl zrobic kupala na ogrodzie bo sasiadowi smrodem zaleci.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jako właściciel psa powinieneś z nim pójść w miejsce gdzie nikt nie będzie oglądał jego wypróżniania się ani wąchał odchodów. Jeżeli nie ma w pobliżu takiego miejsca to nie powinieneś mieć psa. Nie ? To równie dobrze możesz sobie postawić muszle klozetowa na środku salonu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zaczyna się głupia nagonka na dymek.Tysiące lat dymek z papieroska nikomu nie przeszkadzał.Teraz narodziła się szlachta i niedługo pierdzenie będzie trucizną dla świata.Ludzie sami przeistaczają się w wilka,żeby tylko kogoś ugryżć.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Odezwał się nałogowy palacz smierdziel. Jak wychodzisz ze swojej nory do ludzi to zmieniaj odzież na czysta bo śmierdzisz petami i może ktoś na ciebie zwymiotować. A jeśli nie wiesz jak się zachować to w ogóle nie wychodź z domu. Nie potrafisz tez nawet docenić tego ze wielu ludzi tutaj stara się ciebie edukować zebys zwyczajnie wiedział jak żyć w społeczeństwie. Oczywiście rodzice mogli cie tego nauczyć ale prawdopobnie nie wiedzieli. No bo niby skąd mieli wiedzieć. Wiec jak ktoś cie uczyć to wzrok w podłogę, słuchaj zapamiętuj zapisuj i się stosuj. Uświadom sobie w końcu ze są na świecie ludzie dużo mądrzejsi od ciebie a twoja jedynym celem w życiu powinna być nauka właśnie od nich i nie utrudnianie życia innym którzy rozwijają ten świat.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A ja mam gleboko w dudzie czy mojemu sasiadowi sie to podoba czy nie. Balkon to balkon. Jezeli on moze na balkonie grilowac swoje smierdzace potrawy to ja moge palic i wara komukolwiek ode mnie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Też tak sądzę, balkon to przestrzeń właściciela mieszkania i ma prawo robić ta co mu się podoba jeśli to nie zakłóca porządku publicznego. Palenie tym nie jest.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zgadza się na własnym balkonie można robić co się chce. Dlatego jeśli na nim palisz to zadbaj o to żeby dym nie opuszczał twojego balkonu i nie wchodził w przestrzeń której właścicielem jest ktoś inny. I nie obchodzi mnie jak to załatwisz.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Grillowanie na balkonach jest już od dawna zakazane nie tylko ze względów zapachowych ale o pożarowych.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A dlaczego nie mogą palić w domu? Niech im śmierdzi a nie mnie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jak narkomani nikotynowi zaczęli smrodzić na balkonach to zaczęłam hodować na balkonie kwiatki podlewając je gó... tak oto pozbyłem się z balkonów narkomanów nikotynowych.
Edytowany: 5 miesięcy temu
co tam dym z papierosa to jeszcze nie tragedia ale jak sąsiedzi oglądają telewizję trwam lub radio Maryja włączone jest radio na cały regulator to jest tragedia
Edytowany: 5 miesięcy temu
No to się temat rozwinął! Tyle komentarzy! Konflikty międzyludzkie , to temat dla departamentu INTRYG ! Tu oczekuję pomysłów , jak spowodować , żeby urzędnicy dzielnicy dbali o dobro mieszkańców . 1. Filtry w POW 2. park na powierzchni POW . 3. Wykorzystanie i zadbanie tego co jest , a nie wprowadzanie nowych złych rozwiązań, jak na Relaksowej. 4.Żeby światła na przejściach dla pieszych pozwalały przejść pieszym , 5. żeby wieczorem nie trzeba było po ciemku wracać do domu bo latarnie nie działają, chodniki połamane, idiotyczne wysepki na jezdniach , po co ustawione ? (Dereniowa) . 6. żeby mieszkańcy mieli dostęp do miejsc rekreacyjnych w odległości do 100 metrów , a nie kilku kilometrów. 7., 8., 9., 10 ======= > Brak zorganizowanych terenów zielonych, ławeczek a jeśli jest to skrawek i to zaniedbany.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeżeli nie wyeliminujemy palaczy petów z miejsc publicznych to siedząc na ławeczkach czy stojąc przed przejściem dla pieszych będziesz wdychala papierosowy smród. I ma nic takie miejsca.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Pozdrawiam sąsiadke z niższego piętra która smarzy cebulkę o godzinie 23 a wcześniej polewa roiny na balkonie nawozem smierdzacym jak gowno
Edytowany: 5 miesięcy temu
Naprawdę może to się wydawać palaczowi dziwne, ale mnie jako osobie niepalącej dym bardzo przeszkadza. Być może jestem wyczulony, ale naprawdę wyczuwam siedząc w pokoju u siebie jak przez okno obok dostaje się dym z papierosa palonego na sąsiednim balkonie. I nie wynika to z mojej złośliwości. Podobnie na imprezach plenerowych np. koncercie czy seansie filmowym lub Dniach Ursynowa - siedzący obok palacz potrafi skutecznie zepsuć całą przyjemność z imprezy - rozumiem nałóg, rozumiem by zapalić wtedy jednego papierosa (mówi się trudno), ale nie non stop kopcić jak jakiś parowóz, jak obok siedzą ludzie. To wg mnie brak kultury. Co powiedzieli by palacze, jak ja obok rozłożyłbym np. zużyte pieluchy dziecka - mnie ten zapach nie przeszkadza, bo dziecko jest moje, ale im? :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
Od 30lat pale papierosy i dym papierosowy mi rowniez przeszkadza i smierdziMoze sie to wydawac dziwne ale tak jest.W domu nie pale i nie pozwalamy palic nikomu gosciom rowniez.Mamy balkon ale jarac tam nie chodze ,zawsze znajde okazje aby pojsc zapalic na dwor a to spacer z psem albo ide wyrzucic smieci lub zapale po drodze do sklepu.Mam nizej sasiadow palacych reguralnie co godzine a na parterze sasiada co jara i jeszcze do tego kaszle jak skurwysyn.Wkurwia mnie ze dym mi leci do pokoju ale te 10 -15 minut wytrzymam ,zamkne okno albo wlacze wentylator
Edytowany: 5 miesięcy temu
Każdemu coś przeszkadza. Jednemu dym drugiemu auto sąsiada inny jest zły na psy ktoś inny na wyperfumowane osoby w windzie no i dzieci tupiące nad głową cały dzień. Słuchanie muzyki czy mszy przy otwartym oknie że nawet nie wspomnę o kłótniach i seksie sąsiadów w upalne dni i noce. I co ze wszystkim latać do sądu ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Mój sąsiad z piętra niżej pali marychę a ja po części mam "jazdę" na krzywy ryj....
Edytowany: 5 miesięcy temu
NIC NIE USPRAWIEDLIWIA TRUCIA (PALENIE NA BALKONIE) INNYCH. Świadome szkodzenie zdrowiu innych powinno być karane. Najlepiej truciem.Żeby było sprawiedliwie .
Edytowany: 5 miesięcy temu
Widzę że jesteś bardzo aktywny/na w tym temacie. Poniżasz i walczysz z palaczami i rodowitymi Warszawiakami. Czy ktoś ci za to płaci że każdy wpis dodajesz pod innym Nickiem ? Czy to taka wrodzona zawziętość ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
trol - a co ma bycie rodowitym warszawiakiem do palenia??
Edytowany: 5 miesięcy temu
Trol, po prostu nie tracę czasu na wpisywanie nickow. To nie na żadnego znaczenia.
Edytowany: 5 miesięcy temu
"PALACZ SĄSIADOWI DYMEM? - po jakiemu to pożal sie Boże redaktorze? Napewno nie po polsku!
Edytowany: 5 miesięcy temu
To może być taka aluzja do "człowiek człowiekowi wilkiem" co w przypadku palenia na balkonie... ma sens! :-)
Edytowany: 5 miesięcy temu
W uchwale z 07.03.2008 w sprawie III CZP 10/08 (dotyczyła wprawdzie nie palenia a remontów balkonów) SN orzekł, że balkon posiadający wejście tylko od strony mieszkania służy do wyłącznego użytku właściciela lokalu i nie można go uznać za element nieruchomości wspólnej. Z drugiej strony, jako element zewnętrzny trwale związany z budynkiem na wpływ na wygląd więc za wygląd i remont odpowiada właściciel budynku (spółdzielnia, wspólnota). To jest podwójna kwalifikacja statusu prawnorzeczowego balkonu. Gdy spółdzielnia/wspólnota uchwali, że nie można palić na balkonie to można taki przepis zaskarżyć do sądu argumentując, że utrudnia się korzystanie z własności. To tak samo jakby uchwalili, że nie wolno palić w mieszkaniu ... A strzepywanie popiołu tudzież rzucanie petów z góry jest z kolei zaśmiecaniem innym ich własności lub ogólnie - zaśmiecanie wspólnej części. I za to można takiego palacza ścigać i karać.
Edytowany: 5 miesięcy temu
balkon jest własnoscia uzytkownika tegoz ale już "powietrze" wokoł nie. Zapoznaj się z terminem immisja, jeśli już drążysz. "...Tak zwane prawo sąsiedzkie i wchodzące w jego skład ograniczenie dopuszczalności immisji z art. 144 k.c. należą do ograniczeń własności wynikających z przepisów prawa. Służą one zażegnywaniu sporów powstałych w wyniku wzajemnego oddziaływania na siebie nieruchomości wynikającego z ich wykorzystywania".
Edytowany: 5 miesięcy temu
A jak będe pierdział na balkonie to co ? Do łazienki ? Jak mieszkam w bloku, jest wspólna wentylacja pionowa i bąk dojdzie do sąsiada też będzie problem ? To nawet POrządnie wysrać się nie będzie można, bo w kiblu też pale. Weżta sie walnijta w te durne łby ! Noramlne że się pali na balkonie. Ale jak sie pali szajsicho to śmierdzi jak szajsicho - dabać o zdrowie konsumenta - sugerować dobry tytoń a nie padake ! To nie będzie śmierdziłao ale pachniało. jakby jarali gandzie zapaszek byłby miły a nie można, można ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Człowieku jeżeli tak cie można w ogóle nazwać. Ze swoimi rynsztokowymi pomysłami udaj się do rynsztoka. Normalne jest ze NIE utrudnia się życia innym w żaden sposób. A dym z papierosa jest właśnie uciążliwością. Masz tak mózg zalepiony idiotyzmami ze już naprawdę nie wiesz co normalne a co patologią. Dlaczego uważasz ze sranie na klatce czy wycieraczce jest niewłaściwe a uwalnianie dymu który dusi innych jest w porządku ?????
Edytowany: 5 miesięcy temu
A co powiecie na trzaskanie drzwiami, bieganie piętro wyżej przez cały dzień z dzikim wrzaskiem milusińslich, odbijanie piłki komuś nad głową, czy to nie jest prostactwo rodziców tych dzieci, czy to jest w porządku? Zastanówcie się najlepiej każdy nad swoim postępowaniem. Zasady dotyczą wszystkich, rozumiecie?- wszystkich!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Sąsiadowi odbijającemu piłkę o ścianę bezpośrednio w twarz powiedziałam, że jeżeli jeszcze raz odbije piłeczkę to przy najbliższej okazji dostanę szału i wyrwę mu flaki......
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ja zawsze palę na balkonie lubię denerwować sąsiadke z piętra wyżej :) Niech wdycha proca ;)
Edytowany: 5 miesięcy temu
typowa postawa palacza , pali głównie nie dlatego ze musi (nałóg) ale zeby denerwować/TRUĆ sasiadów. Dlatego nie toleruję palaczy.
Edytowany: 5 miesięcy temu
AndrzejR - to fajny jesteś. Współczuję kompletnej pustki w mózgu - rozumiem, że dymek z papierosa ją wypełnia?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nam Polakom najlepiej wychodzi demonizowanie spraw mało istotnych. Dym z papierosa latem jest nie do zniesienia ... co innego smród z komina zimą ... ten nam nie przeszkadza, a i sankcje mało prawdopodobne. Taka tam polska normalność.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dymami z komina odpowiednie instytucje przy wsparciu władz samorządowych już się zajmują od kilku lat i niebawem problem zostanie rozwiązany. Polska normalność to niewiedza i brak taktu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
A spaliny wam nie szkodzą? A tak informacyjnie to balkon nie jest częścią wspólną
Edytowany: 5 miesięcy temu
niestety nie do końca jest to prawda - patrz ustawa o własności lokali i orzeczenia SN
Edytowany: 5 miesięcy temu
Co to za różnica czy balkon jest częścią wspólna czy nie ? Żadna. Twój dym ma nie opuszczać twojego balkonu ! Czego tu nie rozumiesz ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
A spaliny wam nie szkodzą? A tak informacyjnie to balkon nie jest częścią wspólną
Edytowany: 5 miesięcy temu
Musisz mieć przepisy prawa żeby przestrzec być uciążliwym dla społeczeństwa ? Nie jesteś w stanie zachowywać się jak rozumny człowiek ? Jeżeli nie to ubezwlasnowolnij się.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeżeli palaczowi wolno palić na balkonie , to czy mi będzie wolno używać na własnym balkonie odświeżacz aby zabić ten smród. I czy takim odświeżaczem może być gaz łzawiący który przedostanie się na balkon palacza ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Idąc do knajpy, palacze sterczą przed lokalem, niech robią to samo w bloku.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Idąc do knajpy, palacze sterczą przed lokalem, niech robią to samo w bloku.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Tak mnie zdenerwowały komentarze prostackich wsioków, którzy kupując/wynajmując mieszkanie w bloku nie potrafią zrozumieć, że to nie to samo co ich dom na wsi, że aż muszę pójść zapalić NA BALKON.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Właśnie wydałeś swiadectwo o warszawskiej patologii,która nie skorzystała z okazji ,żeby umieć i potrafić coś więcej oprócz palenia i frustrowania się wykształconymi słoikami. Miernota nad miernotami.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~słoik, co sie tak denerwujesz? przecież on sobie jaja robi...Mozna tego nie rozumieć? czy trzeba być słoikiem, żeby nie rozumieć?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Większość palaczy to jednak patologia. albo przynajmniej prostactwo i pustota. A formalne wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy. Często palacy to tez pijacy i /lub ćpający, balujący, wydziergani, wytatuowani, skolczykowani w nosie, pępku itp,wytipsowani ,wymalowani itp. Pozbawieni rozsadku i szacunku dla innych.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ten wpis jest tak durny, że aż nie mogę uwierzyć, jakim zacofanym bufonem trzeba być, żeby coś takiego wysrać do internetu. Lecz się troglodyto.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Przyznaj się nie skończyłeś szkoły, a w domu bił cię brat i gwałcił twój tata. Takie zdanie może wynikać tylko z gnębienia przez innych latami. Bo ciebie nikt nie lubi właśnie obraziłeś cała masę ludzi którzy mają np kolczyki, tatuaże...
Edytowany: 5 miesięcy temu
Napisał „większość” i to się zgadza. Swoją droga cóż może mieć w głowie ktoś kto dba o „wizerunek” zewnętrzny ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nazjeżdża się wieśniaków do miasta i chcą mieć jak w swoich gospodarstwach rodzinnych, co najwyżej smród gnojówki z pola obok lub grill sąsiada. Otóż jeśli komuś przeszkadza, to co robi sąsiad na swoim balkonie, a jest to zgodne z prawem, to najlepiej wyprowadźcie się z powrotem na wieś, albo kupcie sobie dom w Warszawie i będziecie mieć spokój.
Edytowany: 5 miesięcy temu
zmartwię cie - wieśniakom to nie przeszkadza. To raczej nie oni sa autorami pretensji
Edytowany: 5 miesięcy temu
Palenie papierosów na balkonie?To może róbcie też inne rzeczy na balkonie, bo wam szkoda zasyfiać własnego mieszkania, niech będzie na pokaz !!! Najlepiej ustawcie sobie kibel na balkonie, bo po co zasmradzać łazienkę. A obok kibla ustawcie kuchenkę do gotowania, bo po co zasmradzać tłuszczem kuchnię pięknie wyposażoną - itd, itd. A mieszkania niech służą na pokaz, bo jak przyjdą znajomi, to niech im oko zbieleje jak u was pięknie - bo przecież na balkon ich nie wpuścicie, to nie dowiedzą się jakimi prostakami jesteście. Wstydźcie się i póki co zaniechajcie tego kopcenia na balkonach, klatkach schodowych, bo w życiu na prawdę trzeba mieć klasę... i niekoniecznie tylko podstawową.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Wykoncxyć palaczy Dlaczego prawo chroni zawsze przestępców oszustów i smrodzicieli trujących zdrowych ludzi???
Edytowany: 5 miesięcy temu
Proste, większe wpływy z akcyzy. Z niepalącego nie ma dochodu
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jak zdrowych, to na pewno nie ciebie. Chyba, że dodatkowy chromosom nie uważasz ze dysfunkcje zdrowotną.
Edytowany: 5 miesięcy temu
a ciebie, wysłać do psychiatry
Edytowany: 5 miesięcy temu
Skoro dymek Wam szkodzi pozamykajcie okna. Proste!!! Jednemu dymek,drugiemu trzaskanie drzwiami innym jeszcze "Cuś" Gdzie my żyjemy? A tak w ogóle to oddychać można? Prześledżcie swoje postępowanie czy aby komuś nie "zawadzamy".
Edytowany: 5 miesięcy temu
No właśnie taki poziom prezentują palacze. Są upały chciałbym mieć otwarty balkon ale nie mogę bo niepracujący palacz pali na balkonie szczególnie wtedy gdy zobaczy ze otworzyłem balkon. Palacz ogranicza moje prawo do oddychania świeżym powietrzem i skazuje na bierne palenie czyli truje mnie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
W upalny dzień fajnie wieczorek zasnąć przy otwartym oknie. Niestety smród tytoniu powoduje że to niemożliwe.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Mógłbym zamykać okna ( w obecnej sytuacji to jedyne rozwiązanie ) ale problem jest tez w tym ze dowiaduje się ze sąsiad pali, gdy mam już dym w mieszkaniu!
Edytowany: 5 miesięcy temu
NIE NIE NIE NIE NIE !!!! Nie wiem jakbyś się czuł kiedy byś przestał palić a taki jak ty nieudacznik kopcił by ci z sąsiedniego balkonu. Ja nie palę już 20 lat ale jak mi smrodzi taki jak ty nieudacznik to go likwiduję i po problemie debilu!!!!!!!!!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
Przepraszam za mój poprzedni wpis. Nie wziąłem leków, które zalecił mi psychiatra.
Edytowany: 5 miesięcy temu
widać, że leków brak
Edytowany: 5 miesięcy temu
1. "nie przesadzajmy z tym, żeby nie można było zapalić papierosa na własnym balkonie" --- ano nie można, paniusiu, bo twoja wolność kończy się przed moim nosem!! Co z tego, że balkon jest twój, skoro smród papierocha jest nie twój, tylko mój i kolejnych sąsiadów!! Chcesz smrodzić, zamknij się we własnej łazience i ognia. 2. "czasem wychodzi jedna osoba, a nie cała impreza, to naprawdę nie przesadzajmy" --- zupełnie nie przesadzamy, jeśli co 10 minut wychodzi jedna osoba na 5 minut smrodzenia. Za kolejne 5 minut kolejna osoba. Słowem, smród jest non stop przez 5 minut, co 5 minut.
Edytowany: 5 miesięcy temu
co za idiotyczny artykul w Czechach ,Holandi , Belgi ,Hiszpania ,Szwajcaria ,Włochy i czesciowo w Niemczech morzna palic na balkonie i w dodatku uprawiac marihuane wiec przestancie tak pieprzyc bo robicie z siebie jeszcze wiekszych niewolnikow durne polaczki a po za tym to szkodza mi spaliny samochodowe i aby temu zapobiec paliwo powinno byc po 10 zl!!!
Edytowany: 5 miesięcy temu
To jedz sobie palić do Czech Holandii Włoch i Szwajcarii.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~Voidel1, zdziwiłbys się, kocmołuchu.... Z osiedla mojego brata, obywatela NL, wyeksmitowaneo takiego goscia, jak ty, który w odwłoku miał sąsiadów. I to była krótka pilka, kilka skarg i do widzenia sie z panem. Nie to co w zaściankowej PL, gdzie latami trzeba walczyc o swoje prawa. Że przypomne tylko pewna nauczycielke, ze Zdżar, która już 6 lat, walczy, bezskutecznie, z sasiadami utrudniającymi jej normalne funkcjonowanie, a nawet zagrażajac jej zdrowiu i życiu. W NL nie do pomyslenia!
Edytowany: 5 miesięcy temu
W Szwajcarii podobnie. 3 tys zł kary za palenie na balkonie. Czegokolwiek.
Edytowany: 5 miesięcy temu
U mojej koleżanki zapaliła się firanka od peta z wyższego piętra
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jeżeli jest art 144 KC w sprawie utrudniania korzystania osobom trzcim to znaczy, że jest takie prawo a nie j.w w artykule że nie ma prawa. To jedno a po drugie ja nie dość , że jestm trudty przez nałoga to jeszcze muszę fundowac takiemu leczenie np. POCHP bo leki na 100% JAK BY MIAŁ TAKI NAŁÓG KUPOWAĆ TO ZRUJNOWAŁBY RODZINĘ.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie toleruję palaczy ponieważ są szkodnikami. Zatruwają życie innym i często robią to złośliwie paląc na balkonach. Ponadto wszyscy płacimy za leczenie chorób odtytoniowych a powinni płacić palacze. ....Agrument o akcyzie to żaden argument bo leczenie wielokrotnie ją przewyższa.
Edytowany: 5 miesięcy temu
W punkt!
Edytowany: 5 miesięcy temu
100/100 amen
Edytowany: 5 miesięcy temu
Cudownie stary w mysl tej logiki zabraniam ci jezdzic samochodem ,bo również jesteś smrodzicielem i zatruwasz moje życie. I co najlepsze mowi ci to osoba niepaląca ale żyjąca wiele lat z osobą palącą. I wiesz co? Zrobiłem sobie badania na płuco i mam takie jakbym w życiu na oczy papierosa nie widział więc żałosne pierniczenie o tym jak to ci wszystko szkodzi schowaj między bajki.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Marcin. Stan sobie na krawężniku i pal do woli. Samochód mi nie wjeżdża na balkon.
Edytowany: 5 miesięcy temu
"wolnoć tomku w swoim domku"?. Blok a zwłaszcza balkony, klatki schodowe itp nie są swoim domkiem ale wspólnym. 2. Tam gdzie zaczyna się prawo palacza do palenia na balkonie kończy się moje prawo do oddychania powietrzem wolnym od trującego papierosowego syfu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie prawda
Edytowany: 5 miesięcy temu
Iza balkon stanowi integralną cześc mieszkania za która płacisz w ramach czynszu ergo nie jest "dobrem wspólnym" a twoim jako właściciela.
Edytowany: 5 miesięcy temu
wam się w dupach już poprzewracało jeszcze trochę a pierdnąć nie będzie można bo też śmierdzi
Edytowany: 5 miesięcy temu
Cebulaku nie warto ci nic tłumaczyć bo jesteś ograniczonym stworzeniem. Nara
Edytowany: 5 miesięcy temu
Gazy z odbytu tez powinny mieć miejsce tylko w odosobnieniu. Tak żeby nikt nie widział nie słyszał i nie czuł. Jeżeli tego nie rozumiesz to może powinieneś żyć wśród bydła i zamieszkać w stajni ??? Dlaczego uważasz ze sranie na klatce czy wycieraczkę jest niewłaściwe i niekulturalne a pierdzenie w towarzystwie jest w porządku ?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ciekawe kiedy bedzie totalny zakaz picia alkocholu bo tego smrodu nie da sie zniesc wole papierosy
Edytowany: 5 miesięcy temu
Każdy kto pali papierosy sprawiając że inni muszą to znosić, odpowiadam-Cebulaki wstrętne, palcie zamknięci w swoich kiblach. Brak kultury poraża!
Edytowany: 5 miesięcy temu
do Kiku Nie wiem, czy akurat palenie w kiblu w bloku to najlepszy pomysł. Często system wentylacyjny jest prowadzony w tym samym pionie przez wszystkie piętra i taki kiblowy palacz dostarcza smrodu sąsiadom bezpośrednio do mieszkania. Niech sobie pali u siebie w sypialni albo w salonie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Zgadza się. Powinien być zakaz picia piwa w miejscach publicznych bo smród tego napoju jest nie do wytrzymania. Picie piwa tylko w knajpach typowo piwnych a nie wszędzie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Nie może być tak że człowiek nie może otworzyć okna bo jakiś palacz smrodzi piętro niżej. Czas najwyższy zerwać z ohydnym nałogiem (są odpowiednie preparaty) i przestać zatruwać innym powietrze.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Prawo powinno być po stronie ofiary -zatruwanego a nie po stronie sprawcy-trującego. To takie proste. Ale wśród prawników /ustawodawców jest więkoszośc palaczy wiec prawo jest po stronie katów.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Droga Ewo, a zapal sobie we własnej łazience, tak dla odmiany. Skoro lubisz smak-syf peta to bedzie ci jak w raju. Sąsiadom niekoniecznie pasuje smród peta niesiony wiatrem. A to że od 20 lat nikt nie zwrócił ci uwagi na twoje prostackie zachowanie, znaczy tylko tyle że masz kulturalnych sąsiadów, nie że nikomu to nie przeszkadza. Balkon jest na zewnątrz mieszkania, więc nie tak do końca tylko twój.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jak sobie ktoś zapali w kiblu to taki prostej konstrukcji cwaniaczek jak ty zaraz dostanie szału ze mu śmierdzi w jego kiblu bo dym sto razy bardziej rozprzestrzenia za pomocą wentylacji niż na balkonie.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ostatnio jakiś cybuchowy nałogowy palacz rzucił peta bez wyobraźni bo wiatr zawiał i pet wpadł do mojego mieszkania a konkretnie zajadał mi firankę ,dobrze że akurat byłem w domu i uratowałem sytuację i obyło się bez groźnego pożaru no ale firanka do wyrzucenia 300zl koszt winnego brak bo nikt się nie przyznał mogłem jedynie zrobić z pęta dna i z powództwa cywilnego zaskarżyć bezmyślnego palacza ????brak mi słów
Edytowany: 5 miesięcy temu