Zamknij

Para emerytów z chorymi dziećmi straciła w pożarze dobytek życia. Apel o pomoc

15:28, 16.06.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 21:32, 17.06.2020
Skomentuj Archiwum Archiwum

W jedną noc starsze małżeństwo z Ursynowa straciło dorobek całego życia. Teraz proszą sąsiadów o pomoc. Ruszyła zbiórka dla pogorzelców z Końskiego Jaru.

Tego dnia 73-letni pan Tadeusz nie zapomni już do końca życia. 25 marca nad ranem na korytarzu w bloku przy Końskim Jarze wybuchł pożar. Ogień dostał się do środka mieszkania dwojga emerytów.

- Kilka godzin później stałem już osłupiały razem z moją rodziną patrząc na gęsty dym wydobywający się, z jak dotąd, bezpiecznego dla nas miejsca. W marcowy poranek straciliśmy nie tylko dach nad głową, ale też ubrania, meble, zdjęcia i wszystko, co zbieraliśmy latami – opisuje 73-letni ojciec czteroosobowej rodziny.

Mieszkańcy wciąż nie mogą dojść do siebie po pożarze. Ogień strawił cały ich dobytek, nie tylko wyposażenie domu, ale też gromadzone przez lata pamiątki z najszczęśliwszych chwil życia.

Dramatyczny apel o pomoc

Rodzina nie jest w stanie samodzielnie wyremontować mieszkania. - Jesteśmy z żoną emerytami, którzy przez panującą pandemię stracili możliwość dorobienia. Oboje naszych dzieci jest chorych. Mieszkający z nami syn z powodu niepełnosprawności nie był w stanie nigdy podjąć pracy, a przez obecną sytuację związaną z koronawirusem wypłata jego renty została wstrzymana. Z tego samego powodu nasza córka, pomieszkująca z nami, również przestała zarabiać. Musi być ona pod stałą opieką szeregu specjalistów, na których w obecnej chwili nie mamy już pieniędzy - mówi pan Tadeusz.

I dodaje, że z dnia na dzień coraz bardziej opada z sił. Sam jest chory na nowotwór i z przerażeniem patrzy na to, co przyniesie kolejny dzień. Rodzina utworzyła internetową zbiórkę pieniędzy na odbudowę mieszkania. Środki są niezbędne do odkażenia, ozonowania i remontu mieszkania.

Dotychczas zbiórkę wsparło ponad 300 osób. Zgromadzona kwota to na tę chwilę niecałe 40 tysięcy złotych, czyli wciąż za mało, by wyremontować zniszczone przez pożar mieszkanie. W zbiórkę zaangażował się urząd dzielnicy.

- Mieszkańcy Ursynowa niejednokrotnie wykazywali się dużą ofiarnością i chęcią niesienia pomocy rodzinom, które znalazły się w podobnej sytuacji. Chcemy pomóc poszkodowanej rodzinie w dotarciu do jak największego grona osób z informacją o ich trudnym położeniu i potrzebach. Mam nadzieję, że to ułatwi zebranie kwoty pozwalającej na przeprowadzenie remontu i powrót do mieszkania - mówi Jakub Berent, wiceburmistrz Ursynowa.

Apelujemy o pomoc dla rodziny pogorzelców z Końskiego Jaru. Poniżej link do zbiórki na autoryzowanym portalu sierpomaga.pl:

[ZT]14487[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

MaciekMaciek

5 0

Bardzo dobrze, że Redakcja zamieszcza takie artykuly o zbiórce. Dzięki temu więcej osób o tym się może dowiedzieć i pomóc. A dobra nigdy nie jest za wiele. 00:01, 17.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

trzeba pomóc skutecztrzeba pomóc skutecz

6 1

Szlachetny cel . Pomagać. Ale od redakcji oczekuję więcej informacji na temat tego pożaru. O pożarze dowiadujemy się tylko tyle : "25 marca nad ranem na korytarzu w bloku przy Końskim Jarze wybuchł pożar".
Jaka była przyczyna? Kto za to odpowiada ? Czy lokatorzy mogą domagać się odszkodowania i od kogo?
Było to w marcu, a dowiadujemy się o zdarzeniu w końcu czerwca, więc chyba już coś wiadomo na temat przyczyny.
Taka ważna informacja, byłaby ostrzeżeniem przed podobnym losowym zdarzeniem . 18:32, 17.06.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MaciekMaciek

2 1

To dobry pomysł. Pod arykułem, który jest kontynuacją jakieś historii można by zrobić listę linków z wcześniejszymi artykułami na ten temat. 21:25, 17.06.2020


nick_zniknick_znik

0 0

Pod artykulem jest ramka "Artykuły powiązane" i w niej link do artykułu z marca 11:56, 26.06.2020


Wpisz Swój NickWpisz Swój Nick

4 1

Stała się tragedia, oczywiste. Ale napiszcie, że pożar wybuchnął, bo owa rodzinka nie dogasiła kiepa w swojej "palarni na klatce za kratami". Jak pisałam, stała się tragedia, ale sami sobie winni. 23:50, 17.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

petpet

3 1

A tam nie obowiązywał zakaz palenia w częściach wspólnych budynku? 08:12, 19.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kityakitya

1 1

A na papierosy mają ??? 17:13, 22.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%