Zamknij

Paraliż na Puławskiej krócej niż planowano? Miasto i drogowcy nie mogą się dogadać

10:02, 10.02.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 10:28, 10.02.2020
Skomentuj SK SK

Miasto żąda od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad skrócenia czasu zapowiadanych utrudnień na ul. Puławskiej. Od sierpnia powinna już trwać przebudowa wiaduktu POW nad tą ulicą, ale drogowcy wstrzymują się z rozpoczęciem prac.

W ubiegłym roku Astaldi, wykonawca Południowej Obwodnicy Warszawy na odcinku ursynowskim, złożyło do władz stolicy wniosek o zaopiniowanie tymczasowej organizacji ruchu na węźle Puławska. Budowlańcy chcieli już w sierpniu 2019 r. ruszyć z pracami zmierzającymi do połączenia obecnego zjazdu z trasy S2 z nowobudowanym odcinkiem obwodnicy. Niezbędne do tego jest zamknięcie zawrotki przy Puławskiej.

Puławskiej grozi paraliż

Władze stolicy obawiają się, że rozwiązania zaproponowane przez Astaldi sparaliżują przejazd ul. Puławską. Dlatego nie wydano pozytywnej opinii.

- We wniosku Astaldi napisało, że prace potrwają ok. 11 miesięcy (Astaldi precyzuje, że faktycznie potrwa to ok. 8 miesięcy - dop. redakcja). Nie mogliśmy się na to zgodzić. Proponowane zmiany w organizacji ruchu były takie, że cały ruch rozlałby się na Dolinę Służewiecką i Marynarską. Wykonawca nie zadbał nawet o odpowiednie zmiany w sygnalizacji świetlnych - mówi Tomasz Demiańczuk z Biura Polityki Mobilości i Transportu Urzędu m.st. Warszawy.

Jak twierdzi miasto, od listopada, gdy Astaldi na spotkaniu z ursynowskimi radnymi poskarżyło się na brak miejskiej opinii, nic w sprawie się nie wydarzyło. Zarówno generalna dyrekcja, jak i wykonawca milczeli. Dopiero w styczniu doszło do spotkania przedstawicieli GDDKiA i władz stolicy na temat planowanych prac.

- Miasto wyraziło swoje oczekiwanie, że prace na węźle Puławska zostaną skrócone do 4 miesięcy i zostaną zrealizowane w okresie letnim, gdy ruch jest nieco mniejszy - dodaje Demiańczuk.

Minął kolejny miesiąc, a porozumienia nie ma. W tym tygodniu ma dojść do kolejnego spotkania drogowców z urzędnikami miejskimi. Rzecznik warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska stwierdziła, że decyzje zapadną dopiero podczas spotkania i po nim będzie wiadomo, kiedy uciążliwe dla kierowców prace na zawrotce się rozpoczną.

- Wykonawca obecnie analizuje możliwości realizacji prowadzenia robót w jak najkrótszym czasie, co wiąże się z wykonaniem projektu czasowej organizacji ruchu. Po zatwierdzeniu projektu będzie można wskazać szczegóły - mówi Tarnowska.

Krócej się nie da?

Ale - jak słyszymy od budowlańców - jakieś nadzwyczajne skrócenie prac nie jest możliwe. - Nie po to zaplanowaliśmy na nie 8 miesięcy, by móc je skrócić do czterech. Zazwyczaj i tak planuje się krótszy czas robót, by mobilizować ekipy - mówią nam nieoficjalnie.

Rzecznik Astaldi Mateusz Witczyńskie nie chce się wypowiadać na ten temat, bo "wykonawca nie chce wchodzić w ustalenia i rozmowy między inwestorem a miastem". Podkreśla, że prace powinny już od dawna trwać i jest to dla wykonawcy sytuacja bardzo kłopotliwa.

Bo roboty na wiadukcie nad Puławską jest szczególnie dużo. Połączene nowej części obwodnicy wiąże się z obniżeniem wysokości wiaduktu, w części, gdzie dziś kierowcy zawracają. Okazało się, że wybudowany kilka lat temu odcinek trasy S2 nie wpasowuje się w to, co powstaje w rejonie hipermarketu Auchan.

Zgodnie z kontraktem wykonawca miał prawo zamknąć zjazd z Puławskiej już po rozpoczęciu budowy ursynowskiego odcinka trasy S2, ale tak zorganizował prace, by ten moment odsunąć w czasie, ułatwiając życie kierowcom. Teraz, gdy chce ruszyć z robotami, nie ma na to zgody. Spowoduje to niewątpliwie opóźnienie w budowie POW, o którym zresztą od ubiegłego roku mówi burmistrz Robert Kempa.

Zapomniano o "rynnach"

Zamknięcie zawrotki może oznaczać gigantyczne zamieszanie dla kierowców. Auta zjeżdżające z trasy S2 będą włączały się do ruchu na rondzie, które zaplanowano pod wiaduktem. Przy tak intensywnym potoku samochodów w relacji Piaseczno-Warszawa musi to spowodować korki.

Ten gordyjski węzeł to wina zaniedbań zarówno miasta, jak i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Obie strony nie dopilnowały, by w odpowiednim momencie wrócić do pomysłu puszczenia ruchu z Piaseczna zagłębieniem pod wiaduktem. 

W 2012 roku, podczas budowy odcinka POW w ulicy Puławskiej, wykonano dwie rynny ze stropem w poziomie „-1”, którymi odbywać się miał ruch w kierunku Piaseczno - Centrum i odwrotnie. Na poziomie „0” miało być rondo, a na poziomie „+1” wiadukt obwodnicy. 

- Szkoda, że nikt nie pomyślał o powrocie do tej koncepcji - mówi dziś burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Dlaczego tak się stało? - Pozostawiamy to rozwiązanie na lepsze czasy. Na razie nie wchodzi ono w grę - dodaje Tomasz Demiańczuk z urzędu miejskiego.

Podobnie przedstawiciele ratusza mówili 8 lat temu. - Nie jest to priorytetowa inwestycja. Nie przewidujemy zatorów drogowych w tym miejscu, więc można poczekać na lepszy moment, kiedy sytuacja finansowa się poprawi - mówił Bartosz Milczarczyk ówczesny rzecznik prasowy stołecznego Urzędu Miasta portalowi rynekinfrastruktury.pl. - Jest to raczej kwestia pięciu niż dwóch lat, ale są to terminy czysto szacunkowe - podkreślał rzecznik.

Minęło osiem lat, a o rynnach zapomniano. Dziś jest już za późno, by je odkopać i ułatwić przejazd po rozpoczęciu prac na zawrotce. Swoje kierowcy będą musieli odstać.

Na zdjęciach - budowa POW przy Puławskiej z 2012 roku, przy słupach wiaduktu widoczny strop planowanego zagłębienia w ul. Puławskiej

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

asdasd

8 27

GDDKiA robi popis przy tej inwestycji. Winę za wszystko będą zrzucać na miasto, sam inwestor też będzie spychać winę na kogo się da. Pięknie będzie jak POW zostanie ukończone, ale przed tym czeka paraliż większy niż jest obecnie. 10:52, 10.02.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

DnoDno

17 0

Ale, ze co? Miasto nie ma za uszami? To moze przeczytaj jeszcze raz, tylko teraz ze zrozumieniem.. 11:45, 10.02.2020


Czytaj nie wymyślajCzytaj nie wymyślaj

26 0

Nie jest to priorytetowa inwestycja. Nie przewidujemy zatorów drogowych w tym miejscu, więc można poczekać na lepszy moment, kiedy sytuacja finansowa się poprawi - mówił rzecznik prasowy stołecznego Urzędu Miasta ! 12:26, 10.02.2020


reo

DnoDno

16 2

"... - Szkoda, że nikt nie pomyślał o powrocie do tej koncepcji - mówi dziś burmistrz Ursynowa Robert Kempa...". Panie burmistrzuniuniu szanowny, to moze prosze zadzwonic do pana Trzaskowskiego, zeby wplynal na urzad miasta, ktory czeka na jakies blizej nieokreslone "lepsze czasy". 12:09, 10.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

mqcmqc

4 1

tylko, że to obecnie musztarda po obiedzie. Problem jest taki: jak zapewnić przejezdność puławskiej w tamtym miejscu. To czy będzie remont (i zamknięcie / ograniczenie pasów) z tyt. budowy POW czy z tyt. budowy wspomnianych tuneli to jedno i to samo - korek na wiele miesięcy. Mnie zastanawia co innego - jakie były rozwiązania pierwotne w przetargu w tym zakresie i czemu nie można tego zrobić tak jak się strony umówiły 13:01, 10.02.2020


ObserwatorObserwator

6 0

Czyli można by jechać bezkolizyjnie Puławska tylko trzeba by wykonać zjazdy do zasypanych rynien? 14:04, 10.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ss

9 0

gdyby chodziło o Wisłę, to wojsko mogłoby zrobić most pontonowy nad całością, a miasto wydrążyłoby tunel pod rondem, a tak to należy mieszkańcom Piaseczna powiedzieć, że Warszawa będzie dla nich nieczynna, a dla warszawiaków zamknięta będzie droga do Sandomierza, przecież to żaden problem 14:57, 10.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MomoMomo

5 2

A niw wystarczyło pomyśleć wcześniej gdy robiono nawrotki z S2 na Pulawską i pociągnąć od razu 200 metrów dalej drogę w stronę tunelu .... 15:48, 10.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jakojako

9 2

tunele powinny być zrobione od razu, były potrzebne do teraz, a mniej się przydadzą po otwarciu "Puławskiej BIS". Ale robienie ich w tej chwili nie ma żadnego sensu, bo samochody z nich wyjeżdżające i tak utkną na pierwszych światłach. Czoło korka przesunie się niewiele. Będzie Armageddon i tyle. Może w czasie wakacji byłby mniejszy, ale tak czy inaczej trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Rozdzieranie szat typu "co mogli to, tamci siamto" nie zmieni tego, że będziemy tu stać i się wkurzać. 16:39, 10.02.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

AmiAmi

2 19

Tunele nie powinny byc zrobione NIGDY. Od lat 80tych znana byla lokalizacja tej drogi. Mimo wszystko janusze i grazynki zamieszkaly tam w "apartamentach". Dalbym im "tunele". Nawet ekranow bym nie zainstalowal. 19:48, 10.02.2020


AreckAreck

7 0

@Ami
Weź poczytaj najpierw o historii a potem się odzywaj.
"Nie wiem o czym mówię, ale napiszę..."

Zaczęło się w 1982 roku
Napisał Piotr Janowski w Historia , 28 października 2015
Gdy za czasów Gierka powstawał Ursynów, a na igrzyska w Moskwie budowano autostradę, miała ona biec po Trasie Łazienkowskiej (!).

Po 1982 trasę przeniesiono na Ursynów. Od samej idei miała biec w tunelu.
Dlaczego jednak przez Ursynów? Dlaczego przez dzielnicę Ursynów?
Odpowiedź jest pytaniem – a którędy ???
Autostrada musi dochodzić do Warszawy – żeby umożliwić mieszkańcom korzystanie z niej. Z Berliner Ringu tez jest kilkanaście wjazdów ekspresowych do miasta. Tak naprawdę, tranzyt Siedlce – Grodzisk to część ruchu – większość jedzie do i z Warszawy.
Gdyby odsuwać tranzyt dalej od Warszawy, trzebaby i tak budować dojazdy.
Ale dlaczego nie gdzieś na północy??
Przecież juz mamy – Trasę Toruńską S8 z Konotopy przez środek Żoliborza, Żerań i (kosz)Marki.
No to na Południe – tu mamy Las Kabacki którego niszczyć 09:39, 11.02.2020


AreckAreck

6 0

...nie wolno (i słusznie). Na Południe od Lasu Kabackiego jest Konstancin, gdzie w czasie gdy decydowano o przebiegu trasy E8 (tak się wtedy nazywała) mieszkało kilku oficjeli. Poza tym to też jest uzdrowisko. Dalej na Południe – obszary chronione po drugiej stronie Wisły – i dochodzimy z autostradą do Warszawy przez Gorę Kalwarię – a to już dużo za daleko.

Stąd właśnie Ursynów i stąd własnie tunel. Tunel uwzględniony w planach w roku 1984 – bo tunel metra jest pod ulicą Płaskowickiej wzmocniony, aby można było pod nim wybudować tunel trasy E8 09:42, 11.02.2020


AmiAmi

0 17

Polska = Sosnowiec swiata. Obwodnica w kartoflach, 40km od centrum ma rozladowac korki. W jaki k... magiczny sposob? Drogi potrzebne sa W SRODKU MIASTA! To"miasto" zreszta ma maks 3mln mieszkancow. Miasteczko jak na swiatowe standardy. Pod te "obwodnice" wycieto kolejny las - zniszczono go bezpowrotnie. 19:46, 10.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dewdewdewdew

9 2

przecież od początku wiadome jest,ze na laczeniu nowej POW z obezcna przy puławskiej =tam gdzie zawracają auta trzeba obnizyc bo specjalnie wzcesniej została podwyzszona aby zbudować zawrotke...tylko laik mogl napisac taki artykul 22:10, 10.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zwykły obserwatorzwykły obserwator

2 12

Kamanda sabotażystów Burmistrza i GDDKiA rozwija skrzydła, 8 miesięcy, jakaś przebudowa wiaduktu? Zawsze to jest niby bezhołowie, durnota a to przemyślane dywersyjne zadanie. Zapewne zburzą wiadukt (dwa dni) i ukatrupią komunikację, potem zejście z budowy, susza, ulewy, rowerzyści, ekolodzy i 2, 3 lata jak nic. Przecież tak jest z rynnami, miały ułatwić ruch, więc zasypali, pewnie nie nadają się do niczego ( złe, niewidoczne wykonanie, korozja itp.). Znają się na dywersyjnej robocie a neurobiałki myślą, że to kabaret budowlańców, komedia pomyłek. Nie kumają o co idzie i, że płacą za to grube miliony, he, he. 23:49, 10.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jakojako

6 1

ziew 15:37, 11.02.2020


RomanRoman

6 0

Urzędnicy miejscy i radni z Ursynowa robią sobie jakieś jaja?
Sami wyprosili w GDDKiA rondo i "miejską aleję", zamiast bezkolizyjnej "autostrady" na Puławskiej.

Celem przebudowy wiaduktu jest likwidacja zawrotki na stałe.
Po zakończeniu przebudowy, niezależnie od tego ile ona potrwa,
ta zawrotka już nigdy nie wróci.

Co to ma za znaczenie, czy będą rozbić przebudowę 1 dzień, 4 miesiące, 8 albo 100 lat?

Od początku było wiadomo że cały ruch na Puławskiej będzie się kisił na tym rondzie.
I od początku miejski zarząd dróg cieszył się z tego rozwiązania, bo wszystko co jest robione na miejskim odcinku Puławskiej ma jeden cel:
zmniejszenie przepustowości, i ograniczenie ruchu samochodów.

Dlaczego teraz boją się przyznać prawdę i wziąć odpowiedzialność?
13:44, 11.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SABOTAŻ !!!SABOTAŻ !!!

1 0

"Obie strony nie dopilnowały, by w odpowiednim momencie wrócić do pomysłu puszczenia ruchu z Piaseczna zagłębieniem pod wiaduktem. " ---> A winnych jak zwykle brak. 15:56, 14.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pppppp

1 1

Wszyscy szukają tej rynny jak jakiegoś Świętego Graala. A rzeczywistość jest taka, że ten mityczny tunel jest tylko pod wiaduktem drogowym. A pod wiaduktem kolejowym (bocznica metra) nie ma nic. żeby go zbudować to pewnie trzeba też zbudować od nowa ten wiadukt.
Z drugiej strony przebudowa zjazdu z wiaduktu (a nie wiaduktu!!!) przez 8 miesięcy to jawna ściema. To tylko taktyka wykonawcy S2 (żeby wyrwać kasę i uzasadnić opóźnienie) i nieudolność inwestora (GD czegoś tam) (bo nie przemyślał tematu połączenia istniejącego odcinka z nowo zbudowanym i nie zawarował tego w kontrakcie) 17:41, 17.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BilBil

0 0

Na rondzie na Puławskiej pod wiaduktem POW będzie zawsze wielki korek, chyba że będzie ten tunelik. 08:52, 22.02.2020


0%