Jazda kamperem lub z przyczepą kempingową nie każdemu musi przypaść do gustu – w końcu jest to dość specyficzna forma podróżowania. W domu na czterech kółkach nie ma co liczyć na komfort, jaki znajdziemy w pięciogwiazdkowym hotelu, chociaż nie jest tak źle jak niektórzy myślą. Najlepiej jednak przekonać się o tym na własnej skórze. Marzysz o objazdowej wycieczce, dzięki której zwiedzisz trochę świata? Najwyższa pora, by zacząć działać.
Wielu zainteresowanych karawaningiem, nie przemyślawszy tego wcześniej, od razu zaczyna szukać nowych, dobrej klasy kamperów. I wtedy przychodzi pierwsze rozczarowanie – ceny tego typu pojazdów mogą sięgać nawet 400 tysięcy złotych!
Nie są to kwoty, jakimi dysponuje przeciętny Kowalski. Dlatego sensownym staje się pomysł zakupu wozu z rynku wtórnego. Tyle, że... te również nie należą do najtańszych. Za 10-letni kamper przyjdzie nam zapłacić od 80 do 100 tys. złotych. Jeśli chodzi o kilka lat starsze pojazdy można mieć je już za 20 tys. zł.
Niestety, im starszy pojazd tym gorszy stan techniczny. Czasami może wydawać się, że upolowaliśmy niezłą okazję, ale jeśli podliczyć koszty serwisu i napraw, wcale nie jest tak tanio, jak na początku myśleliśmy. A przecież są jeszcze inne koszty, jakie trzeba będzie ponieść, np. ubezpieczenie.
Pakiet ubezpieczeniowy dla kampera to specjalna polisa dostosowana do tego typu pojazdów. Przykładem takiego ubezpieczenia jest Motorhome insurance, którego szczegóły znajdziesz pod adresem https://www.motorhomeprotect.co.uk/motorhome-insurance/. Oczywiście każdy kamper musi mieć ważne ubezpieczenie, bez tego ani rusz. W razie wypadku to podstawa do wypłacenia odszkodowania.
Alternatywą dla kupna kampera jest wypożyczenie. Ceny najmu można porównać do najmu pokoju w hotelu czy pensjonacie – przy kilkuosobowej ekipie łączne koszty sięgają kilkuset złotych. Dobę w kamperze można spędzić już za 200 złotych. Im wyższa klasa pojazdu, tym cena idzie w górę i może osiągnąć nawet 800 złotych. Do tego trzeba jeszcze doliczyć serwis pojazdu przed podróżą i kaucję, która jest zwracana po odstawieniu kampera do wypożyczalni. To nadal nie wszystko.
Na listę wydatków dopisać trzeba jeszcze koszty zakupu benzyny i opłaty za nocleg. Co prawda są pola kempingowe, za które nie trzeba płacić, ale są one tak oblegane, że znalezienie tam wolnego miejsca graniczy z cudem. Lepiej więc nastawić się na to, że za postój trzeba będzie dodatkowo zapłacić.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz