
(KW)
Piesi z pierwszeństwem przed pasami. Sejm uchwalił zmiany w prawie drogowym. Nowe przepisy chwalą drogowcy, ursynowscy radni oraz mieszkańcy.
Najważniejsza zmiana - kierowcy będą mieli obowiązek ustąpienia pieszym na przejściu. Do tej pory, o tym czy się zatrzymają, czy nie, decydowali sami, w zależności od oceny sytuacji na przejściu.
Zmiany zdecydowanie cieszą pieszych. Również zapytani przez nas kierowcy - w większości - nie narzekają.
- Bardzo dobrze. Kierowcy często nie zatrzymywali się przed przejściem – mówi mieszkanka Ursynowa.
- Już od dawna tak jeżdżę. Jak widzę pieszego przed pasami to się zatrzymuję, więc zmiana chyba na lepsze – dodaje kierowca z Ursynowa.
- Chyba dobrze. Jestem i pieszym i kierowcą. Już wcześniej samochody zatrzymywały się przed pasami. Wszystko zależy od dobrego wychowania kierowcy – dodaje ursynowianka.
Wiele osób podkreśla, że Polska przyjmuje standard, który na Zachodzie funkcjonuje od dawna.
- Kiedy studiowałam w Niemczech, to ustępowanie pieszym było normalką. Jak przyjechali stamtąd odwiedzić mnie w Polsce moi znajomi, to byli zdziwieni. Pytali, po co komu te pasy, skoro to i tak pieszy musi uważać – opowiada pani Joanna.
Zmiany chwalą ursynowscy radni. Zaznaczają również, że relacje między kierowcami a pieszymi na Ursynowie nie są najgorsze.
- Oceniam pozytywnie każdą zmianę prawa, która zwiększa bezpieczeństwo pieszych – mówi Piotr Świątkowski z PiS, który często w imieniu mieszkańców zajmuje się sprawami drogowymi na Ursynowie. - Nie powiedziałbym, że kierowcy na Ursynowie nie ustępują pieszym, choć i takie przypadki się zdarzają – dodaje.
- Zmiany powinny poprawić bezpieczeństwo, bo rozstrzygają sytuacje sporne – stwierdza Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów. - Z roku na rok kierowcy na Ursynowie jeżdżą bezpieczniej – zauważa radny.
"Krok w dobrą stronę"
Zmiany chwalą miejscy drogowcy. Jak mówi Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, postulowali je od dawna. Polska znajduje na szczycie, jeśli chodzi o liczbę wypadków w Europie. Czy jest obawa, że piesi będą swojego pierwszeństwa nadużywać?
- Pieszy musi zdawać sobie sprawę, że na przejściu nic go nie chroni. Jednak przejścia dla pieszych są dla pieszych. To na kierowcy powinna spoczywać odpowiedzialność by nic złego się nie stało – uważa Dybalski.
Twierdzi, że przypadków, w których piesi nie uważają przy przejściu dla pieszych, jest niewiele. Nowelizacja ma zaś poprawić ogólne bezpieczeństwo.
Podobne zdanie ma Marcin Chlewicki z Miasto Jest Nasze. Stowarzyszenie to od dawna walczyło o zmianę przepisów.
- Przypadki nieodpowiedzialnych pieszych zmuszą kierowców do zachowania większej uwagi. Poza tym piesi w Polsce wiedzą, że jest niebezpiecznie. Chyba mają jakiś instynkt samozachowawczy – mówi.
Na ryzyko związane z nieuwagą pieszych i ewentualnych nadużyć wynikających z ich pierwszeństwa zwracają uwagę także ursynowscy radni.
- W mojej ocenie należy dalej prowadzić kampanie edukacyjne przypominające o tym, że nie zawsze widać pieszego – kierowca może być zmęczony, zamyślony, itp. – mówi Maciej Antosiuk.
- Piesi powinni zachować oczywiście ostrożność. W terenie słabo oświetlonym warto nosić odblaski. Należy jednak pamiętać, że główna odpowiedzialność leży po stronie kierowców – dodaje Piotr Świątkowski.
Kary są za małe?
Pozostaje jeszcze kwestia egzekucji nowego prawa. Pomysł na to, jak rozwiązać ten problem ma Marcin Chlewicki.
- Powinniśmy stawiać na fotoradary. Są tanie i efektywne. Nie może być też możliwości uniknięcia kary. Oczywiście powinna być możliwość obrony przed niesprawiedliwie wystawionym mandatem. Obecnie jest za dużo furtek, dzięki którym duża część piratów unika kary – zaznacza Chlewicki z MJN.
Dodaje, że mandaty są zbyt niskie. Powinny zostać urealnione, czyli dostosowane do zarobków Polaków. Kampanie edukacyjne nie przynoszą zakładanych efektów.
- Kierowcy wiedzą, jak powinni jeździć. Zdali w końcu egzamin. W krajach, w których uporano się z problemem piractwa drogowego, zrobiono to za pomocą wysokich kar, nie edukacji – zauważa i jako przykład podaje Norwegię.
Na wejście przepisów w życie trzeba jednak trochę poczekać. Obowiązywać będą dopiero od 1 czerwca tego roku. O ile zaakceptują je Senat i prezydent.
- Może rzeczywiście te kilka miesięcy jest potrzebnych, by kierowcy przyswoili zmiany – twierdzi rzecznik ZDM.
- W ten sposób będzie czas na zwiększenie świadomości na ten temat w społeczeństwie – dodaje radny Antosiuk.
31Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Slepi kierowcy nie widzą pociągów a co dopiero pieszego, no ale cóż może to krok w dobrym kierunku, są znaki.
Edytowany: miesiąc temu
Rozumiem, że dotyczy to tylko terenu zabudowanego? Nie wyobrażam sobie tego na drogach szybkiego ruchu poza terenem zabudowanym.
Edytowany: miesiąc temu
A gdzie widziałeś przejście na drodze szybkiego ruchu?? Przepis nie dotyczy przejść sterowanyxh sygnalizacja świetlna
Edytowany: miesiąc temu
Proszę nie siać zamętu. Nigdzie nie jest napisane, że pieszy będzie miał pierwszeństwo przed przejściem. W użyciu są jedynie stwierdzenia "na przejściu"
Edytowany: miesiąc temu
Pierwszeństwo będzie miał pieszy wchodzący na przejście, jak to inaczej interpretować niż przed przejściem też.
Edytowany: miesiąc temu
Przejście zaczyna się od początku /końca krawężnika w miejscu gdzie namalowana jest zebra. Czyli robiąc krok z krawężnika przed białymi pasami już staje się pieszym NA PRZEJŚCIU
Edytowany: miesiąc temu
W artykule czytamy: "Najważniejsza zmiana - kierowcy będą mieli obowiązek ustąpienia pieszym na przejściu.". Przecież "pieszy na przejściu" ma pierwszeństwo od lat. Czy Pan Kamil Witek zapoznał się z tą nowelizacją i zrozumiał jej istotę? Retorycznie pytam. A jeżeli ma prawo jazdy i jest aktywnym kierowcą, to naprawdę stosuje się do tego, co napisał dalej: "Do tej pory, o tym czy się zatrzymają, czy nie, decydowali sami, w zależności od oceny sytuacji na przejściu."? Groza. Niech odda wierszówkę za te brednie.
Edytowany: miesiąc temu
A co z tymi co stoją przy przejściu i rozmawiają przez telefon bez zamiaru przechodzenia przez jezdnię. Debilne prawo a artykuł też nie najwyższych lotów.
Edytowany: miesiąc temu
Tragedia się nie stanie jeśli zatrzymasz się przed przejściem, przy którym stoi pieszy (bez względu na jego intencje). Tragedia może się jednak stać, gdy będziesz przejeżdżał przez przejście nie zwracając uwagi czy ktoś może na nie wejść wprost pod Twój samochód. Ot i cała różnica.
Edytowany: miesiąc temu
Wspaniałe prawo! Łajzy będą wpieprzać się tuż przed samochody nie patrząc, że nie da się wyhamować. Skończy się "dzwonami" i połamanymi nogami. Kto będzie bardziej poszkodowany?
Edytowany: miesiąc temu
Dokładnie. To pieszy musi uważać bo zebra na JEZDNI po której jeżdżą pojazdy nie daje im żadnej ochrony w przypadku pędzącego auta 60kmh To piesi przecinają po pasach ciąg wybudowany stricte pod pojazdy silnikowe.
Edytowany: miesiąc temu
Rozumiem punkt widzenia kierowcy, ale patrząc z punktu widzenia pieszych można by śmiało napisać: "Ślepi i nie myślący kierowcy będą rozjeżdżać pieszych znajdujących się na przejściach" Obecny stan prawny bardziej uprzywilejowuje pieszych (słusznie moim zdaniem) i trzeba się z tym pogodzić (im szybciej tym lepiej dla obydwu stron).
Edytowany: miesiąc temu
Nie pisalam o nieprawdzie. W codzienności niestety taka jest prawda. Nie zarzucaj mi kłamstwa.
Edytowany: miesiąc temu
Jeżdżę bezpiecznie ,ale już widzę oczyma wyobraźni,jak bezmyślni piesi wpadają prosto pod auto myśląc ,że samochód zatrzyma się w miejscu. Tak wiem,że będę miał obowiązek się zatrzymać przed pasami ,ale ci,co jeżdżą jak szaleńcy nadal będą mieli to w dupie ,a auta w ułamku sekundy i tak nie zatrzymają.
Edytowany: miesiąc temu
Ursynów zadeptakować, wszędzie 1 pas, DDR i drzewa. Do tego fotoradary jak ktoś jednak przekroczy te 15km/h Bo przecież obecnie jeździ się wciąż zbyt niebezpiecznie- zasypanie wysepkami dwupasmowego roentgena widać to było zbyt mało. Jak obrócą każdą ulicę w deptak, to szury od sypania przejściami z rękawa wreszcie zatryumfują. A że z dzielnicy będzie się jechało 30 minut, to ich nie interesuje - oni i tak dalej się nie poruszają...
Edytowany: miesiąc temu
Nie mogę się doczekać, szczególnie jeśli chodzi o przejście dla pieszych przez ul. Płaskowickiej na wysokości Lanciego. Teraz kierowcy parkują na pasach, przed nimi i za. Pierwszeństwa pieszych chyba nie przeżyją
Edytowany: miesiąc temu
Piszesz o tym zamkniętym przejściu?
Edytowany: miesiąc temu
To na drogach dla rowerów gdy jest zebra oczywiście też? Bo skoro pierwszeństwo pieszego na przejściu to chyba w każdym przypadku.
Edytowany: miesiąc temu
Rower to nie pieszy. Chyba że go przeprowadzisz przesz pasy..
Edytowany: miesiąc temu
A napisałem gdzieś że rower to pieszy??? Napisałem o zebrach na DDR. Rower to pojazd. Była nawet niedawno akcja o takim tytule.
Edytowany: miesiąc temu
Na przejazdach rowerowych nie ma pasów... Tylko skrajne linie wytyczające pas drogi rowerowej
Edytowany: miesiąc temu
Dobrze że szofer widzi choć nie rozumie....
Edytowany: miesiąc temu
Najpierw trzeba zabronić parkowania na jezdniach w dużej odległości od pasów. Często pieszego widzi się dopiero jak wyjdzie zza zaparkowanego samochodu. A to często może być za późno.
Edytowany: miesiąc temu
Kłamiesz, jest zakaz parkowania przed przejściem dla pieszych, tyle że kanalie łamią prawo, a kary dla kierowców są za niskie.
Edytowany: miesiąc temu
Po co zabraniać parkowania w dużej odległości od pasów? Nie rozumiem.
Edytowany: miesiąc temu
~Boom, w sumie też nie rozumiem....Ja, kiedy widze tak zaparkowany samochod (= nie widze pasów i ew. przechodnia) to właczam wycieraczki...Proste.
Edytowany: miesiąc temu
Kierunek słuszny, byle piesi nagle nie poczuli się jak święte krowy, bo skończą na cmentarzu z napisem na nagrobku "miałem pierwszeństwo". Albowiem wielu kierowców będzie potrzebowało dłuższego czasu do adaptacji. I w drugą stronę - kochani piesi, teraz już nie stoimy z komórkę w ręku przed przejściem dla pieszych, bo nie wiemy czy przechodzicie czy gadacie.
Edytowany: miesiąc temu
Wielu pieszych przypłaci to życiem lub kalectwem. Dołączą do grona tych co mieli pierwszeństwo i leżą na cmentarzu. Praw fizyki nie da się oszukać. Prawda, sprzęt jest coraz lepszy, droga hamowania krótsza - tylko refleks trzeźwego kierowcy się nie zmienia. Nawet jadąc przepisowo z dozwoloną prędkością, potrzeba kilku metrów do zatrzymania. Każdy kierowca to wie, pieszy który nie prowadził auta nie ma o tym pojęcia. Potwierdza to kilka ostatnich wypadków na pasach. Życzę wszystkim szczęścia. Niestety nie wszystkim będzie ono dane.
Edytowany: miesiąc temu
Żałosne tłumaczenie pirata drogowego. Jak obawiasz się że nie zahamujesz na czas jedź wolniej.
Edytowany: miesiąc temu
drobny i opóźniony kroczek w kierunku cywilizacji
Edytowany: miesiąc temu
Dybalski sie zna jak swinia na gwiazdach. 1/3 wypadkow smiertelnych w Warszawie z udziałem pieszych to smierc pod kołami tramwajów. Kombinujcie dalej, usprawiedliwiając bezmyślność pieszych. A z tym argumentem ad zachodum to dobry bajt. W kazdym kraju pieszy musi uważać. I kierowcy i piesi mają uważać. Naprutego celebryty zap..lącego 100 km/h takie przepisy nie powstrzymaja.
Edytowany: miesiąc temu