Grupka mężczyzn nadużywających alkoholu terroryzuje klientów "Galerii Metro Bis" na Stokłosach. Od wielu tygodni niemal codziennie przesiadują przy wejściu do "Biedronki". Zaczepiają ludzi, zwłaszcza tych, którzy wyciągają pieniądze z bankomatu.
Wszystko zaczęło się we wrześniu ubiegłego roku, gdy właściciel galerii zrezygnował z ochrony. Niechciani "goście" szybko wyczuli okazję, regularnie zaczęli okupować miejsce przy wejściu do sklepu.
- Pracuję tu od września i pamiętam, że już nie było ochrony, za to byli oni. Zajmują toalety, wymiotują na podłogę, a my się boimy, bo zaczepiają wszystkich i nikt ich nie kontroluje - mówi jedna z pracownic galerii.
Z czasem kłopot zaczęli odczuwać także klienci, których zaczepiano przy bankomatach, gdy wypłacali pieniądze.
- Ci ludzie są agresywni, zaatakowali już moją córkę i dwie koleżanki. Chcą pieniędzy, są przy tym chamscy, więc ludzie się boją, że w końcu przerodzi się to w przemoc fizyczną - komentuje Teresa Grycuk, mieszkanka.
W galerii pojawia się od 2 do 7 osób, w tym jedna, młoda, kobieta. Nie są to bezdomni. - Bezdomny jest inny, starszy pan, który nikomu nie przeszkadza, a ludzie mu pomagają - dodaje pani Teresa.
W rejonie "Biedronki" i "Rossmanna" dochodzi do awantur i kłótni - nawet między samymi "przesiadującymi".
- Wciąż są burdy i wrzaski - wszystko jest powodem - 2 albo 5 zł. My tracimy klientów i chęć do pracy, bo w takich warunkach nie da się funkcjonować - dopowiada jedna z osób prowadzących stoisko w galerii.
Właściciel galerii zrezygnował z ochrony i nic nie wskazuje na to, aby interesował się skargami niezadowolonych klientów. Firma Realtyco odmawia komentarza. Nie wypowiada się też na temat problemu pijaków - sugeruje jedynie, że jest już lepiej.
- W ostatnich dniach nie było ich w budynku, nie mogli więc nikogo zaczepiać - tylko tyle słyszymy w sekretariacie firmy deweloperskiej.
Policjanci i strażnicy miejscy są za to wzywani do galerii regularnie, jednak ich kompetencje są ograniczone - budynek ma właściciela i to on odpowiada za porządek i bezpieczeństwo na swoim terenie.
- Wciąż przyjeżdżają mundurowi. Nic dziwnego, ludzie ich wzywają, bo nie ma spokojnego dnia. To jak zabawa - przyjadą, nic nie mogą zrobić i odjeżdżają - mówi pracownik ochrony sieci "Biedronka".
Poprosilśmy Jeronimo Martins - właściciela sieci "Biedronka" o interwencję w tej sprawie. Być może argumenty dużego najemcy przekonają spółkę Realtyco do działania.
[ZT]7421[/ZT]
[ZT]8312[/ZT]
marcin14:01, 13.03.2017
Przeciez te osoby sa zazwyczaj do godz 11 w przejsciu podziemnym, którym jest wejscie do metra i wlasnie wtedy stoja przy bankomatach i biletomatach zaczepiajac ludzi. Czemu wtedy nie interweniuje sluzba ochrony metra albo inne sluzby? 14:01, 13.03.2017
Obserwator15:25, 13.03.2017
Problem stary jak świat! 15:25, 13.03.2017
janko16:27, 13.03.2017
Realtyco SA ma ten sam adres co Włodarzewska SA. - A o tym deweloperze ostatnio głośno w związku z problemami na budowie molocha zwanego Zakątek Cybisa. Kasa, kasa i jeszcze raz kasa jest potrzebna nawet na ochronę. 16:27, 13.03.2017
Cytad08:47, 14.03.2017
To na diabłą to budowali? Same problemy, dokładają do interesu, syf, kałuże i smród szamba w garażu. Gdzie idzie ta kasa, którą płacą najemcy? 08:47, 14.03.2017
anarchistka matóżyst18:49, 13.03.2017
Hajsy się mi należą bo to społeczeństwo uczyniło mnie pijakiem i śmierdzielem! Wyskakój z kasy! Bo cie zwymyślam i opluje. Nasiusiam na chodnik i się obok położe i będe śmierdział i co wy na to? 18:49, 13.03.2017
rozbawiony09:12, 14.03.2017
Ciekawe gdzie się podziali osiedlowi patrioci z PW i Husarią na koszulkach? Parę razy połączyli by przyjemne z pożytecznym, oklepali obszczymurków i porządek by powrócił. 09:12, 14.03.2017
sssss21:16, 14.03.2017
pew nią są w pracy i spałacają kredyt w niemieckim banku 21:16, 14.03.2017
kolo13:54, 14.03.2017
Nie chodzić do tego BIDronkowego szajsu,zbankrutują i kłopot zniknie - żal paru groszy na ochronę 13:54, 14.03.2017
Monika16:00, 14.03.2017
A Rossman co na to? Przeciez obok jest duży sklep Rossmana, też tracą klientów, im to nie przeszkadza? 16:00, 14.03.2017
l4314:00, 21.03.2017
Jeden z nich o mało ostatnio nie zgarnął w zęby w przejściu przy metrze i to jest jedyna metoda. Ostrzegam, że jeszcze jedna zaczepka z ich strony i będę częstował teleskopem bez ostrzeżenia, bo te chłystki razem z taką młodą menelicą stoją w tym przejściu codziennie. Skoro służby nie chcą reagować, trzeba to załatwiać samemu. 14:00, 21.03.2017
cba20:46, 21.03.2017
Wyrzuceni po za nawias społeczeństwa ludzie biedni, nieporadni, artyści i jedna feministka stali się ofiarą pomówień i ostracyzmu nawet ze strony tak społecznie wrażliwego portalu jak halo. Wstyd 20:46, 21.03.2017
stk15:34, 28.03.2017
artykuł do poprawki nikogo nie atakują, jak im raz sie powie stanowczo to odpuszczają, raz im powiedziałem co mysle o sytuacji to nigdy więcej nie podeszli do mnie, jezeli jest sie taki odważny, zeby " reagować" na " agresywną" grupę pijaków to niech autor sam zareaguje i wygoni " agresorów" a nie stawia niesamowity wpis na bloga, bo portal " halo Ursynów" to nic poważnego tylko blog gdzie piszą niespełnione patrole osiedlowe. 15:34, 28.03.2017
Monika11:45, 31.03.2017
Byłam wczoraj, pod oknem spało dwóch meneli, smród na całym parterze nie do wytrzymania. Kasjerki w Rossmanie, nie są w stanie pracować bo tak capi, podobnie w biedronce. Skarzą sie, że tracą klientów. 11:45, 31.03.2017
Zyga15:59, 03.04.2017
Co za roznica czy cuchnie w biedronie czy poza nia... 15:59, 03.04.2017
mietek19:21, 13.03.2017
12 1
bo to ich "koledzy", tak, tak, wiele razy widziałem jak się witali.
To co jest przy wejściu za chwilę przerodzi się w gang i wtedy będzie ciekawie.
Policja jak zawsze ma wymówkę, z resztą czego się po nich spodziewać. 19:21, 13.03.2017
Cytad06:05, 14.03.2017
15 2
Policja ma inne pilne zadania. Raz mnie shaltowali jak z dwójką małych dzieci zamiast przez kołowrotki wychodziłem ze stacji przez furtkę. Dwóch policjantów przez trzy minuty mnie pouczało. Więc policja nie moża zajmować się wszystkim, ma sprawy wazne i wazniejsze,
Oczywiście zwróciłem im uwagę, że moze by się przeszli do przejścia podziemnego pod Herbsta, gdzie piwo i wóda leje się strumieniami i wala się potłuczone szkło, ale chyba nie uznali tego za ważne. 06:05, 14.03.2017