Pijany kierowca gnał slalomem przez Ursynów

Straż miejska ujęła kierowcę, który w czwartek wieczorem w alei KEN gnał swoją mazdą na złamanie karku. Ponieważ stwarzał zagrożenie dla innych kierowców i przechodniów został zatrzymany. Okazało się, że był kompletnie pijany.

Wieczorem, 1 lipca w alei Komisji Edukacji Narodowej strażnicy patrolujący ulice Ursynowa napotkali na dziwnie zachowującego się kierowcę.

- Jego mazda nie tylko nie trzymała się jednego pasa, ale co chwilę wpadała na krawężniki. Na dodatek auto nie miało tylnej tablicy rejestracyjnej - informują funkcjonariusze.

Pojazd jechał z bardzo dużą prędkością i zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego. Decyzja strażników mogła być tylko jedna - zatrzymanie. Radiowóz pojechał za mazdą, która stanęła dopiero na ulicy Przy Bażantarni.

- Wysiadł z niej kierowca, który miał problem z utrzymaniem równowagi. Gdy strażnicy podeszli do niego, wyczuli silną woń alkoholu. Mężczyzna niezrozumiale bełkotał. Funkcjonariusze ujęli kierowcę i wezwali patrol policji - informuje biuro prasowe warszawskiej Straży Miejskiej.

Policja stwierdziła, że kierowca nie może kontynuować jazdy, mężczyzna został przewieziony na komisariat. Będzie miał postawione zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu.