Zamknij

Pileckiego: Jest przejście, którego miało nie być! Mieszkańcy odetchnęli z ulgą

13:29, 06.06.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:23, 07.06.2019
Skomentuj SK SK

W zamkniętej przez budowlańców POW części ul. Pileckiego pojawiło się przejście dla pieszych. Ułatwi ono drogę do przystanków autobusowych. Wcześniej drogowcy nie przewidzieli, że jest ono potrzebne.

Wyjazd z osiedlowej części ul. Pileckiego drogowcy zabrali w połowie maja. Ruch został przełożony na bypass naprzeciwko jednostki straży pożarnej przy Płaskowickiej. O ile dla kierowców to niewielka różnica, o tyle dla pieszych oznaczało to znaczne wydłużenie drogi do przystanków autobusowych w rejonie skrzyżowania Pileckiego i Płaskowickiej.

- Teraz, aby przejść do przystanków trzeba pokonać dodatkowo jakieś pół kilometra - narzeka pani Anna z Kazury. - Nic na to nie poradzimy, muszą zbudować tunel, ale brakuje nam przejścia przez Pileckiego. W ubiegłym roku wybudowano nam chodnik, który nie spełnia swojej roli - mówiła w rozmowie z naszą redakcją, kilkanaście dni temu.

W pierwotnym projekcie zmian w organizacji ruchu rzeczywiście zebry prowadzącej od osiedlowego chodnika do nowego bypassa nie było. Aby legalnie przejść przez Pileckiego należało przejść dodatkowe 150 metrów do przejścia przy zakręcie Pileckiego i kolejne 150 metrów do bypassa prowadzącego do zebry przez ul. Płaskowickiej. Na ten problem zwracał uwagę m.in. radny Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów, który złożył interpelację w tej sprawie do burmistrza. Interweniowała także nasza redakcja.

Jeszcze dwa tygodnie temu Astaldi tłumaczyło, że nie da się wytyczyć przejścia. Drogowcy mieli zająć pod budowę tunelu jeszcze większy obszar niż początkowo wygrodzili. W takiej sytuacji malowanie pasów w miejscu, gdzie życzyli sobie tego mieszkańcy, nie byłoby w ogóle możliwe.

Astaldi zmieniło jednak zdanie. Kilka dni temu na przedłużeniu osiedlowego chodnika naprzeciwko bypassa pojawiła się zebra.

- Wcześniej miała być tu stacja do bentonitu (materiału używanego podczas budowy ścian szczelinowych - dop. redakcja), ale udało się przekonać budowę do zmian - napisał do naszej redakcji Mateusz Witczyński, rzecznik Astaldi. To on miał uczulić budowlańców na los pieszych i doprowadzić do zmiany organizacji ruchu.

Mieszkańcy osiedla przy Pileckiego cieszą się z takiego rozwiązania. 

- Lepiej później niż wcale. Nie musimy chodzić na około, ani łamać przepisów. Bo powiedzmy sobie szczerze, każdy przechodził tu nielegalnie, więc ryzykował zdrowie, by było szybciej - mówi Rafał z osiedla przy Kazury.

Teraz całe osiedle z niecierpliwością czeka na zakończenie budowy Południowej Obwodnicy Warszawy. Bo żadne tak jak ono nie doświadcza uciążliwości z nią związanych.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

AnnaAnna

4 0

@haloursynow Bardzo dziękuję 15:53, 06.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

maniekmaniek

4 13

A jednak "dasię".
BRAWO "radny Maciej Antosiuk z Projektu Ursynów, który złożył interpelację w tej sprawie do burmistrza" ! 17:01, 06.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kurkawodnakurkawodna

9 0

Hehe "drogowcy nie przewidzieli" że jest potrzebne przejście dla pieszych na końcu chodnika wychodzącego z osiedla. Brawa. :) 16:29, 07.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%