Marzy im się teren zielony z ławkami, placem zabaw i boiskami. Niestety nic z tych rzeczy nie powstanie. Przynajmniej do czasu budowy domu kultury.
Mowa o terenie, który znajduje się pomiędzy siedzibą urzędu dzielnicy, a kościołem św. Tomasza Apostoła przy Indiry Gandhi. Kiedyś znajdowało się tu prowizoryczne boisko do gry w piłkę. Obecnie teren nie jest zagospodarowany. Oprócz koszy na śmieci nic tutaj nie znajdziemy. Okoliczni mieszkańcy wskazują, że to jedyny teren zielony w okolicy, na którym mogłoby coś powstać.
Na ostatnim spotkaniu burmistrza z mieszkańcami, które odbyło się w szkole przy Hirszfelda, mieszkańcy prosili władze o zagospodarowanie tego terenu.
- W okolicy nie ma porządnego placu zabaw. Brakuje ławek i miejsca, w którym można by było pospacerować – mówili mieszkańcy.
Jakież było rozczarowanie, gdy burmistrz stwierdził, że niczego tutaj budował nie będzie. Dlaczego? Teren jest przeznaczony pod budowę Dzielnicowego Centrum Kultury. Projekt na razie nie jest realizowany z powodu braku pieniędzy. Nie wiadomo też kiedy i czy w ogóle pieniądze się znajdą.
Mieszkańcy zaproponowali więc, żeby zastosować tymczasowe rozwiązanie. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby postawić kilka ławek i mały plac zabaw. Gdy budowa dojdzie już do skutku, można by było to wszystko przenieść w inne miejsce - sugerowali mieszkańcy.
Z ta opinią również burmistrz się nie zgodził.
- Nic tutaj nie powstanie. Działka jest przez nas czasami wykorzystywana do organizacji wydarzeń kulturalnych. Koniec, kropka – odpowiada Guział.
Tymczasem jeden z mieszkańców złożył wniosek do budżetu partycypacyjnego o częściowe zagospodarowanie tego terenu.
- Złożyłem dwa wnioski do budżetu partycypacyjnego, jeden z nich dotyczył "Strefy mieszkańca z placem zabaw", między kościołem św. Tomasza Apostoła a żłobkiem przy Warchałowskiego. Strefa mieszkańca obejmowałaby strefę rekreacyjną z siedziskami i placem zabaw dla dzieci. Miałaby służyć jako miejsce spotkań, wyciszenia lub zabawy z dziećmi. Po ostatnim spotkaniu mieszkańców z burmistrzem wywnioskowałem, że nie będzie możliwa realizacja tego projektu ze względu na plan zagospodarowania, mimo iż wielu mieszkańców zgłaszało potrzebę takiego miejsca spotkań i relaksu na Imielinie – mówi Pan Mariusz.
Ale na to wielkich szans nie ma. Urząd dzielnicy wydaje się być nieugięty w kwestii zagospodarowania pustego terenu. I czeka na pieniądze, które pozwolą na realizację przewidzianego w tym miejscu centrum kultury.
lubie_pomidory18:16, 13.03.2014
0 0
Pan Guziec to tylko o pani Hani myśli, a dzieci nie głosują ;-) 18:16, 13.03.2014