Zamknij

Place zabaw dla wybranych. Dyskryminacja czy kalkulacja?

11:10, 09.05.2018 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 11:21, 09.05.2018
Skomentuj MS MS

- Wstęp tylko dla dzieci z naszej spółdzielni - takie tabliczki można zobaczyć przy placach zabaw na Ursynowie. Rodzice nie szczędzą słów krytyki. - To wojna o piaskownicę. Straszne! – komentują.

Tabliczka na osiedlowym placu zabaw na terenie spółdzielni "Imielin" wywołała prawdziwą burzę.

- Jak wytłumaczyć dziecku, że nie może wejść na plac zabaw, bo administruje nim inna spółdzielnia? Przecież to absurd! Będą wszystkich legitymować? – oburza się pani Krysia, mama dwóch córek w wieku przedszkolnym.

Podobne tablice znajdziemy też w innych spółdzielnicach. Na terenie otwartej enklawy na Surowieckiego, należącej do SBM „Ursynów”, tabliczka informuje, że plac zabaw jest „trenem prywatnym”.

- Wiem, że na moim osiedlu jest taki zakaz, ale uważam, że plac zabaw powinien być dostępny dla wszystkich, o ile oczywiście nikt go nie niszczy i nie robi bałaganu – mówi mieszkanka Surowieckiego. – Kiedyś przychodziły tu przedpołudniem dzieci z pobliskiego przedszkola, mnie nie przeszkadzały – dodaje.

Tabliczki dla mieszkańców

Spółdzielnia „Ursynów” odmawia komentarza w tej sprawie. Natomiast w spółdzielni „Imielin” dowiedzieliśmy się, że na ich osiedlach, tabliczki w niezmienionej formie są już od połowy 2012 roku.

- Tablice były odpowiedzią na zapotrzebowanie mieszkańców Imielina – członków spółdzielni, którzy ponoszą koszty utrzymania tj. estetyka, bezpieczeństwo – coroczne kontrole i przeglądy, następnie naprawy, uzupełnienia, wymiana urządzeń, placów zabaw - tłumaczy spółdzielnia w oświadczeniu przesłanym do redakcji.

Tekst umieszczony na tabliczkach, wzbudzający dziś tyle emocji, był  "gorącą odpowiedzią na grodzące się nagminnie po sąsiedzku osiedla, wspólnoty mieszkaniowe z placami zabaw w środku" - dodają zarządcy terenu.

- Zdrowy rozsądek powinien grać tu główną rolę. O ile ktoś przestrzega regulaminu placu zabaw, to nie widzę problemu. Naprawdę nie ma o co kruszyć kopii - dodaje szefowa Rady Nadzorczej SMB "Imielin" Halina Kosicka.

Lepsi i gorsi

Większość mieszkańców zapytanych, o to co sądzą o takim zakazie, jest przede wszystkim zaskoczona. A tablice w wielu miejscach wiszą już od 6 lat.

- Nie wiem co bym zrobiła, gdybym zobaczyła taką informację – mówi Asia, mieszkanka Kabat, mama dwójki dzieci. – Zazwyczaj staram się nie łamać przepisów, ale co miałabym powiedzieć dzieciom? Że od dzisiaj nie wolno im się tutaj bawić?

To jedna z łagodniejszych wypowiedzi, bo są i tacy, którzy zakaz interpretują jako segregację, mówią ironicznie o legitymowaniu i czipach. Pojawia się także, poruszany przez spółdzielnię "Imielin" wątek zamkniętych osiedli.

- Czy ich mieszkańcy są bardziej uprzywilejowani? Czy wpuściliby rodzinę z dziećmi na swoje podwórko, żeby mogli się "u nich" pobawić? – pytają retorycznie.

A na to pytanie trudno odpowiedzieć nawet samym zainteresowanym. I mimo że sytuacja wydaje się być patowa, a zakazu zapewne nikt do tej pory nie przestrzegał, ani nie egzekwował, to w całej sytuacji poszkodowane są nierozumiejące nic dzieci. To one, kiedy tylko nauczą się czytać, dostają komunikat, że już w piaskowanicy zaczynają się podziały.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(21)

PSPS

30 6

Nie jestem mieszkancem tej spoldzielni ale to chyba normalne ze jesli zostalo cos zrobione za pieniadze mueszkancow tej spoldzielni to jest dla Nich a nie dla wszystkich, to mieszkancy tych spoldzielni tam placa czynsze wiec to chyba za Ich pieniadze...
Czy jesli ktos na swojej prywatnej dzialce zbuduje piaskownicy dla swojego dziecka to wszyscy okoliczni mieszkancy maja prawo sie tam schodzic bo tak chca... chyba tym ludzia co maja pretensje sie cos pomylilo. A dziecia nalezy tlumaczyc od poczatku ze nie wszystko im sie nalezy, zeby w przyszlosci takie artykuly sie nie musialy pojawiac...
11:45, 09.05.2018

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

SS

11 20

A ja mieszkam na tym osiedlu, płacę na utrzymanie placu zabaw i nie widzę sensu w tej tablicy. Tym bardziej, że w najbliższej okolicy w zasadzie nie ma innych budynków. Przecież nikt nie będzie legitymował dzieci... Jak chcą to niech się bawią dzieci spoza osiedla. Piasku nie wyniosą. 12:18, 09.05.2018


assass

19 3

trafione w punkt, też nie widzę powodu dla którego mam za coś płacić a ktoś inny ma mnie szkalować,że nie może z tego korzystać...hahahahaha 15:03, 09.05.2018


tutututu

2 8

moi synowie wynoszą piasek ;-) .. w butach ale mam nadzieję, że mi nikt rachunku nie wystawi 14:22, 10.05.2018


tambylectambylec

11 0

dokładnie. Ten temat wraz z fotką pojawił się niedawno w Gazecie Wiewiórczej. Nie wiem, kto podjął go pierwszy, ale jak ktoś zna realia Ursynowa a w szczególności Kabat - to wie, że problem dotyczy "plomb" nowych budynków bez infrastruktury i terenu, których mieszkańcy chcieliby jednocześnie cieszyć się standardem przy okazyjnej cenie swojego mieszkanka oraz przestzrenią sąsiadów. 16:35, 13.05.2018


reo

SS

6 14

Zdjęcie z placu zabaw przy moim bloku. Moje dzieci się tam często bawią. Nawet nie wiedziałem, że taka tablica tam stoi. Zapraszamy również dzieci spoza osiedla. 12:12, 09.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwrqwr

25 3

Jeśli to kogoś bulwersuje, to niech spróbuje wejść z dzieckiem na plac zabaw na zamkniętym osiedlu. To jest dopiero dyskryminacja. Skoro wspólnoty mieszkaniowe mogą zamykać place zabaw dla obcych, to dlaczego spółdzielnie mają tego nie robić? 12:57, 09.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hahahahahaha

4 21

polska katolicka 15:32, 09.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PSPS

21 4

Jesli ktos dba o swoj wlasny interes, docenia wartosc ciezko zarobionych pieniedzy, nie znaczy ze nie moze byc katolikiem.... najlepiej rozdawac czyjes... a jesli ktos powie nie to od razu ,,nie katolik,, jakiez to typowe... 16:25, 09.05.2018


WarszawiakWarszawiak

23 6

Prosta sprawa. Niech zapłacą za wejście i się bawią.
Mieszkam na zamkniętym osiedlu i jest tu plac zabaw. Nie mam swoich dzieci ale płacę na plac jak wszyscy mieszkańcy.
Na osiedlu obok nie zrobiono placu zabaw bo mieszkańcy nie chcieli hałasu pod oknami za to ich dzieci ochoczo wpraszają się do nas.
Najlepsze jednak jest to, że moja koleżanka, która mieszka na osiedlu obok bardzo lubi się chwalić jakie niskie czynsze tam mają.
Komuna z wielu ludzi niestety nie wyszła... 18:09, 09.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JanJan

2 11

Są to typowo kibucowe wzorce, nie warte naśladowania. 14:28, 11.05.2018


MickMick

19 6

Dzieci należy uczyć szacunku do własności od małego. "Przejechanie się" samochodem sąsiada albo "przejechanie" jego żony to przestępstwo, więc huśtanie się na cudzej huśtawce też nie jest w porządku. 18:56, 09.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnnaAnna

1 12

Pozostaję w nadziei, że Pana komentarz ma charakter sarkastyczny. Gdyby jednak nie, to proponuję również właściwie oznakować np. wszystkie ławki stojące w mieście! Żeby Pan lub Pana dzieci, przypadkiem nie usiadły na ławce ufundowanej przez instytucję inną niż m.st. Warszawa. Ew. proszę również o instrukcję, jak stosownie zachowywać się w innych miastach, których ławki powstają z podatków płaconych przez mieszkańców. OMG! A co z Polakami zagranicą! Siadać? Nie siadać? 09:25, 12.05.2018


Gości Gości

17 2

Nie wiem o co chwała, na zamknitych osiedlach mają w dupie dzieci że spółdzielni obok że starchy bloków ale odwrotnie to już ich w oczy kole. To są tereny spółdzielni oni płacą pewnie wysokie wieczyste i dbają o to i mają prawo to grodzic. Deweloperka zaczęła się grodzic. 19:02, 09.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JanJan

4 10

Rzecz w tym, żeby nie brać przykładu z byle kogo. 14:23, 11.05.2018


KaaamilKaaamil

19 14

W tym roku na moim malutkim osiedlu (2 ogrodzone bloki) byl remont placu zabaw i ogrodzenia. Wyszlo ok 15 000zl, Zaplacone z pieniedzy z czynszu, wiec nie wiem czemu ktos mialby korzystac z innych osiedli - ja tez nie parkuje po sasiedzku mimo, ze maja wiecej wolnych miejsc. Sa parki gdzie moze sie bawic kazdy 00:46, 10.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

z poważaniem, Janz poważaniem, Jan

5 12

Rozumiem, że swoim dzieciom już pan zakazał zabawy na placach zabaw w otwartych osiedlach. W końcu ktoś inny płaci za ich utrzymanie. Dodatkowo mam nadzieję, że nie wydeptuje pan chodników otwartych osiedli będących własnością spółdzielni. 14:19, 11.05.2018


italianoitaliano

9 13

Kilkanaście lat temu wszystkie place zabaw były ogólnodostępne , dopiero po zbudowaniu zamkniętych osiedli część osób zaczęła uważać , że jak tamci nie wpuszczają to my też nie. Kogo odstraszy tabliczka z zakazem ? Tych którzy dewastują ? Pełen szacun dla tych którzy otwierają place zabaw , wystarczy spojrzeć na frajdę dzieciaków, które się tam bawią. Nie róbmy miasta szczurów , gdzie place zabaw i boiska są pozamykane . Za moim blokiem jest plac zabaw prowadzony przez spółdzielnię , więc pewnie płacę za jego prowadzenie w czynszu i nie zgadzam się na żeby dziecko z innej spółdzielni czy nawet osiedla zamkniętego nie mogło się na nim bawić. 11:43, 10.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

mała mimała mi

5 14

w pełni popieram...
a najgorzej gdy dzieciaki znaja sie ze szkól , przedszkoli i chciałyby sie popoludniami pobawic razem na placu to co... nie moga przychodzic do "nie swoich" placów zabaw bo np. nie sa mieszkancami danej spóldzielni a mieszkaja 2 ulice dalej?

Litosci, troche rozsadku..

tabliczki nie sa respektowane przez nikogo wiec po co wiszą?
dziwie sie tym wszystkim głosom ze "nasz plac- tylko dla naszych dzieci"... nie z tym kojarzy mi sie Ursynów....i dlatego zdecydowalam sie tu zamieszkac... 12:05, 10.05.2018


tutututu

10 12

Tabliczki są przykre - pokazują jak się dzielimy jako społeczeństwo. Ale z drogiej strony cieszę się, że się pojawiły - bo skłaniają do refleksji i dyskusji (oby kulturalnej!)
Problemem są "zamknięte osiedla" i płoty. Problemem jest to, że miasto pozwala (jeszcze, choć to się Bogu dzięki zmienia) na grodzenie osiedli.
Kilka lat temu kupowałem mieszkanie i stałem przed dylematem - nowsze budownictwo, ale "za kratami" czy starsze z przestrzenią, zielenią i otwartością. Problem polega na tym, że ze świeca można szukać osiedli na Ursynowie, które byłoby w nowym budownictwie a nie byłyby w jakiś sposób zamknięte (pozytywne zmiany już widać i nowe bloki na ZWM już są bez płotu)
Koniec końców zdecydowałem się na nowsze budownictwo (bo wyższy standard budynku, wózkarnie etc) ale korzystam też z dobrodziejstw okolicy jak plac zabaw mieszkańców okolicznej spółdzielni.
Moich sąsiadów i ich dzieci zapraszam na nasz plac zabaw.

14:21, 10.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

timtim

11 0

A dlaczego Ursynów ma być gorszy od Mariny albo Stadionu Narodowego, który jest za płotem? Sejm też planuje się ogrodzić. Przykład idzie z góry.
Miasto powinno być otwarte dla mieszkańców. Ale tak nie jest. Więc przynajmniej wszyscy powinni mieć równe prawa. Jak mieszkańcy chcą mieć piaskownicę czy boisko za płotem, to ich prawo. Powinny być jeszcze szlabany dla obcych samochodów, które parkują mieszkańcom pod oknami. 19:46, 13.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%