Pochylone drzewo nad ścieżką rowerową już nie grozi upadkiem?

Najpierw ogrodzone, później przycięte, a teraz zostanie wycięte? Na dorodny klon rosnącego nad ścieżką rowerową przy ul. Surowieckiego zwrócili uwagę sami mieszkańcy. W tej sprawie interweniował nawet burmistrz Ursynowa. Teraz spółdzielnia uznała, że z drzewem należy się pożegnać. 

Dwa tygodnie temu przechodnie i rowerzyści zwrócili uwagę na rosnący nieopodal przy wiadukcie na Surowieckiego klon. Drzewo znajduje się tuż obok ścieżki rowerowej prowadzącej z Olkówka do parku im. Romana Kozłowskiego. Sąsiadów zaniepokoiło duże pochylenie drzewa. 

Mieszkańcy postanowili interweniować. Sprawa trafiła do burmistrza Ursynowa Roberta Kempy. Okazało się jednak, że drzewo rośnie na terenie SMB „Jary”. Stąd też burmistrz przekazał sprawę spółdzielni. Ta z kolei ogrodziła drzewo i duży kawałek terenu wokół niego. Rowerzyści nie mogli przejechać.

Będzie wycinka?

Dziś po taśmach wokół klonu nie ma już śladu. Drzewo zostało przycięte, dzięki czemu poprawiła się jego statyka, a ścieżka znów jest przejezdna. Wydawałoby się, że zagrożenie zostało zażegnane. Tak nie jest.

- Wierzchołek drzewa zaczął usychać. Klony mają duże zapotrzebowanie na wodę. Gorzej znoszą jej brak. Do tego mocno się wychylają, a jednocześnie mają kruche drewno. Dlatego złożymy wniosek o wycinkę - mówi inspektor ds. zieleni SMB „Jary” Anna Głowacka.

Według przedstawicielki spółdzielni stan drzewa znacznie pogorszył się w tym roku. Wszystko przez suszę. Wycinka może się okazać zbawienna dla pozostałych drzew w pobliżu.

- Jest to klon jesionolistny, czyli gatunek inwazyjny. Szybko rośnie i przerasta. Jako taki nie jest cennym gatunkiem. Poza tym te drzewa wzajemnie się ocieniają i wchodzą ze sobą w kolizje. Do tego osiągnęły już taki wiek, że mogą mieć problem z pobieraniem wody - tłumaczy Anna Głowacka.

Po wycince pozostałe drzewa będą miały więcej miejsca dla siebie. Natomiast spółdzielnia posadzi w zamian nowe drzewo w innym miejscu. SMB „Jary” poinformowała już mieszkańców o swoich zamiarach. Teraz mają czas, żeby wypowiedzieć się, co o tym sądzą. Potem spółdzielnia zgłosi klon do wycinki. O jego ostatecznym losie zdecydują urzędnicy.

[ZT]20813[/ZT]