W nietypowej akcji uczestniczył jeden z ursynowskich policjantów. Na prośbę kolegi ze śródmiejskiego komisariatu zatrzymał poszukiwanego za włamania i kradzieże mężczyznę.
Wszystko wydarzyło się na ulicy Andersa. Funkcjonariusz śródmiejskiej policji otrzymał informację o tym, że w jednym z mieszkań przebywa poszukiwany mężczyzna. Policjant szybko udał się na miejsce, a że był sam, postanowił poprosić przechodnia o pomoc w obserwacji. Traf chciał, że przechodniem okazał się być ursynowski policjant z wydziału wywiadowczo–patrolowego. Obaj mundurowi postanowili wkroczyć do akcji.
Jeden z policjantów został na dole przed budynkiem, drugi poszedł zapukać do mieszkania. W chwili, gdy jeden z policjantów zaczął dobijać się do drzwi, poszukiwany 57- letni mężczyzna wyrzucił przez okno zamocowany do framugi przewód elektryczny i zaczął po nim uciekać na dół. Kiedy 57-latek dotknął stopami ziemi na jego rękach błyskawicznie pojawiły się kajdanki.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Stasio09:39, 30.09.2014
1 0
jezeli otrzymal informację,że jest tam poszukiwany mężczyzna to powinien przekazać tą informację innym patrolem i zaczekac na ich przyjazd nie samemu iść i pukać do niego - dla mnie brak profesjonalizmu 09:39, 30.09.2014