Ursynowscy dzielnicowi bez wahania pomogli kierowcy oraz jego żonie. Kobieta właśnie zaczęła rodzić, a do szpitala został jeszcze kawał drogi. Policjanci bez zastanowienia włączyli koguty i odeskortowali parę na porodówkę.
Ten dzień dla dzielnicowych Dariusza Lamera, Waldemara Mrozowskiego i Rafał Sumigowskiego miał wyglądać zupełnie inaczej. Policjanci wyjechali właśnie do sprawy oszustwa i wyłudzenia kredytu w banku. Kilka minut później zatrzymali się na światłach na skrzyżowaniu Puławskiej i Wilanowskiej. Właśnie wtedy z samochodu obok zaczął krzyczeć do nich wyjątkowo przejęty mężczyzna.
- Panowie! Żona jest w ciąży, zaczęła rodzić! Krwawi! Potrzebuję pomocy w dostaniu się do szpitala! - krzyczał do mundurowych.
Mężczyzna obawiał się, że sam może nie zdążyć – wraz z rodzącą żoną jechali do szpitala przy ul. Żelaznej na Woli. Nawigacja pokazywała, że do celu zostało jeszcze 35 minut jazdy. To było zdecydowanie za dużo.
- Policjanci bez zastanowienia włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie, wjechali przed auto z rodzącą kobietą i razem ruszyli do szpitala – mówi podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Mundurowi o podjętej eskorcie poinformowali oficera dyżurnego, który skontaktował się ze szpitalem. Dzięki temu na miejscu czekali przygotowani lekarze i pielęgniarki. Rodząca kobieta w kilka minut znalazła się pod opieką. Po dojeździe mężczyzna od razu podziękował dzielnicowym. Wysłał również maila do przełożonego policjantów, w którym opisał całą sytuację.
Nie mogłem przedostać się szybciej i byłem przerażony, że nie zdążymy i zakończy się to dramatycznie. Dzięki pomocy policjantów moja żona urodziła w szpitalu (w ostatniej chwili).
Prawdopodobnie uratowali jej życie, za co jesteśmy im ogromnie wdzięczni. Panowie Dariusz Lamer, Waldemar Mrozowski i Rafał Sumigowski są dla nas bohaterami i ogromnie im dziękujemy za udzieloną pomoc
chwalił mundurowych świeżo upieczony tata.
Dzięki ursynowskim dzielnicowym na świat przyszedł zdrowy chłopiec. Również kobiecie – a teraz także mamie – nic się nie stało. Natomiast nasi policjanci na pewno na długo zapamiętają tę historię i zapewniają, że każdy może liczyć na ich pomoc.
Grigorij11:18, 17.11.2021
Jak pojawiają się takie artykuły to mnie zawsze zastanawia czy tacy ludzie nie umieją zauważyć oznak porodu? Dziecko nie wyskakuje z brzucha ot tak w kilka minut - od odejścia wód, skurczy do porodu to jest czas nawet kilku godzin. W tym czasie można sobie bez problemów dotrzeć do wybranego szpitala.
Tak czy inaczej życzę im bezproblemowego połogu. 11:18, 17.11.2021
HaloUrsynów16:00, 18.11.2021
Jak miło przeczytać Dobre Wiadomości :)
Gratulacje dla Rodziców !
Panom Policjantom należą się MEGA podziękowania !
16:00, 18.11.2021
położna12:04, 17.11.2021
11 0
przy pierwszym dziecku może i kilka godzin ale jeśli to jest drugi poród lub trzeci to uwierz mi, że to już nie są takie dłużyzny 12:04, 17.11.2021
Boom12:32, 17.11.2021
10 1
Idę o zakład, że nie masz dzieci, co? 12:32, 17.11.2021
Grigorij15:51, 17.11.2021
1 4
do Boom - o co chcesz się założyć? 15:51, 17.11.2021
Boom16:00, 17.11.2021
6 2
Gdybyś miał dzieci to byś nie pisał taki rzeczy. Szpital w gorącym okresie nie przyjmie sobie ciężarnej by zajmowała miejsce nie wiadomo ile czasu, odeślą do domu. A w między czasie może być brak miejsca w jednym szpitalu i trzeba pojechać do innego, a po drodze wszystko się może zdarzyć, nawet szybki poród i to przy pierwszym dziecku. 16:00, 17.11.2021