11 fighterskich pojedynków, rywalizacja międzynarodowa, w której Polska zmiotła Francję i obroniony pas Doroty Godziny. Gala kickboxingu w Arenie Ursynów skupiła uwagę wszystkich, którzy śledzą sporty walki.
Gala kickboxingu w Arenie Ursynów zawiodła sportowo, ale na trybunach nie zabrakło fanów sportów walki. Choć oglądaliśmy 11 pojedynków, w tym rywalizację narodową, to na ringu wiało nudą.
- Strasznie jest nieciekawie. Raczej podchody i wzajemne wyczuwanie. Spodziewaliśmy się więcej - mówi Wojtek, kibic z Wrocławia.
Walki ruszyły o godz. 20:00. Największe emocje sportowe wzbudził pojedynek narodowy - Polska mierzyła się z Francją. Organizatorzy przygotowali 5 walk, rodzimi fighterzy nie dali żadnych szans przeciwnikom i pewnie wygrali 5:0. Kibice żartowali nawet, że zawodnicy z zachodniej strony kontynentu byli totalnie nieprzygotowani.
Indywidualne starcia zakończyły się przed północą. W przedostatniej walce wieczoru Dorota Godzina mierzyła się z młodą zawodniczką - Sylwią Kaliś. Obrończyni tytułu mistrza świata zachowała pas championa i na punkty wygrała z Sylwią, zawodniczką, która dopiero rozpoczyna seniorską karierę. Dorota walczyła twardo, ale też bezpiecznie i z doświadczeniem.
- To była moja ostatnia walka i jestem szczęśliwa. Nie jestem jakoś strasznie poobijana - mówiła nam dzień po walce Dorota Godzina, ursynowianka, obrończyni tytułu mistrza świata.
Walką finałową był pojedynek Dawida Kasperskiego z Boubakarem El Bakourim. Polak wygrał, choć Marokańczyk na francuskim paszporcie stawiał ostre warunki.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z DSF CHALLANGE W ARENIE URSYNÓW:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz