Zamknij

Pomnikowe drzewa ze spółdzielni „Na Skraju” uratowane?

15:23, 08.06.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 15:25, 08.06.2022
Skomentuj SK SK

Urząd odmówił wycinki ośmiu głogów przy ul. Szolca-Rogozińskiego. Do ich usunięcia - mimo protestów mieszkańców i społeczników - uparcie dążyła Spółdzielnia Mieszkaniowa „Na Skraju”. Nadal niepewne są losy pozostałych zgłoszonych do wycinki drzew.

Okazałe głogi przy ul. Szolca-Rogozińskiego nie zostaną wycięte. Ursynowski ratusz nie wyraził zgody na ich usunięcie, do czego dążyła spółdzielnia „Na Skraju”. Tym samym mieszkańcy i społecznicy, którzy walczyli o uratowanie drzew, mogą odetchnąć z ulgą.

- Po badaniach i oględzinach przez urzędników okazało się, że drzewa są żywotne i nie ma potrzeby, aby je wycinać - mówi wiceburmistrz Ursynowa Bartosz Dominiak.

Głogi - dziś pięknie się prezentują na przyblokowym skwerku - to 8 z 11 drzew zgłoszonych urzędowi przez spółdzielnię. Urzędnicy cały czas pracują nad sprawą trzech kilkudziesięcioletnich wierzb. O ich losie mieszkańcy dowiedzą się dopiero na przełomie czerwca i lipca.

- Te drzewa są jednak w znacznie gorszym stanie, nieporównywalnie gorszym - przyznaje wiceburmistrz Dominiak. 

Łącznie spółdzielnia planowała wyciąć 18 drzew. Oprócz głogów - pięć wierzb z ul. Grzegorzewskiej 13, ul. Kulczyńskiego 8-10 i 12-6, ul. Szolc-Rogozińskiego 19 i 21, trzy jabłonie przy ul. Strzeleckiego 3, a także klon i robinia przy ul. Magellana 2. O usunięcie siedmiu drzew, które nie zostały zgłoszone urzędowi dzielnicy, zdecyduje urząd marszałkowski. 

Protesty i badania

O drzewach zrobiło się głośno w grudniu zeszłego roku. To właśnie wtedy gruchnęła wiadomość, że SM „Na Skraju” chce usunąć dwie wierzby przy ulicach Grzegorzewskiej i Szolca-Rogozińskiego. Dopiero później okazało się, że spółdzielnia planuje wyciąć znacznie więcej. 

Niemal natychmiast w obronie roślin stanęli mieszkańcy i społecznicy z organizacji Miasto Jest Nasze. Ruszyła nawet petycja przeciw wycince. Aktywiści przeprowadzili nawet własne badania dendrologiczne. 

- Te niepozorne drzewa spełniają kryteria do uznania ich za pomniki przyrody. Niestety są zaniedbane i źle pielęgnowane. Już dziś wymagają usunięcia martwych gałęzi, prawidłowego przycięcia zgodnego ze sztuką arborystyczną [odpowiedniej pielęgnacji drzew - dop. redakcji] - przekonywało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Organizacja przyznawała przy tym, że część drzew rzeczywiście jest w złym stanie. Spółdzielnia pozostawała jednak nieugięta i zgłosiła do wycinki wszystkie. Przy decyzji posiłkowała się własnymi badaniami. Mieszkańcom proponowała w zamian posadzenie nowych drzew. Teraz dzielnica upewniła SM „Na Skraju”, że głogi nie stanowią żadnego zagrożenia.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

ObserwatorObserwator

12 5

A dlaczego aktywiści nie walczyli o drzewa wycięte pod rozbudowę skrzyżowania Gandhi/Rosoła? Jest jakaś zasada że jak drzewo na terenie Spółdzielni to ma zostać, a jak rozbudowa ulicy to ciąć? Nie bardzo rozumiem. 15:59, 08.06.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MiłoszMiłosz

0 0

Nie bardzo rozumiem. Nikt Ci nie broni protestować jeśli masz ochotę. 10:42, 10.06.2022


reo

DybbukDybbuk

5 1

Na zdjęciu widać, że boli jaśniepaństwa ze słomą w butach, że przekwitający głóg zabrudził karoserię. Co za ludzie, chryste :/ 11:59, 09.06.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%