Już ponad tysiąc podpisów zebrali mieszkańcy Kabat pod petycją do Rady m.st. Warszawy w sprawie ratowania terenu zielonego przed zabudową. Na wtorkowej sesji dzielnicowi radni przyjęli uchwałę wzywającą radnych miejskich do jak najszybszego uchwalenia planu miejscowego dla tego terenu. Ma to uchronić to popularne miejsce spacerów przed zakusami dewelopera.
Wieść o planowanej przed dewelopera zabudowie działek pomiędzy STP Kabaty a wylotem ul. Polnej Róży zszokowała mieszkańców Kabat. Przypomnimy, do ursynowskiego urzędu trafił wniosek o wydanie warunków zabudowy dla prywatnej działki w kształcie rombu. Przerażeni pomysłem mieszkańcy postanowili zawalczyć o ten kawałek zieleni. Zaczęli zbierać podpisy pod petycją do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Rady m.st. Warszawy. Tylko uchwalenie przez radnych uchwały o natychmiastowym przystąpieniu do sporządzania planu miejscowego dla tego terenu może uchronić to popularne miejsce spacerów przed postawieniem dwóch bloków.
W zbieranie podpisów pod petycją zaangażowało się wielu sąsiadów. Do tej pory zabrano ponad tysiąc podpisów, a są one jeszcze liczone. W środę petycja z podpisami ma trafić do biura Rady m.st. Warszawy. Być może jeszcze w sierpniu radni na sesji będą mogli zapoznać się z nią i podjąć decyzję w sprawie planu.
We wtorek ratowanie zieleni na Kabatach poparli jednogłośnie ursynowscy radni. Na wniosek klubu Koalicji Obywatelskiej uchwalili uchwałę wzywającą stołecznych radnych do uchwalenia planu miejscowego, zabezpieczającego tereny zieleni przed zakusami deweloperów.
- Jesteśmy przeciwni, by kolejne tereny na Kabatach zostały zabudowane. Zdaję sobie sprawę, że to teren prywatny, ale to jest teren zieleni, której mamy coraz mniej, i jeśli kolejny skrawek naszej małej ojczyzny Kabat ma zostać zabudowany, to jest to nie tak. My tak nie chcemy - mówił Krystian Malesa, radny KO, szef dzielnicowej komisji architektury.
Radni jednogłośnie poparli uchwałę. Za było 24 radnych ze wszystkich klubów, nie głosował jedynie nieobecny Kamil Orzeł z Projektu Ursynów, nomen omen wybrany z okręgu kabackiego.
W środę uchwała wraz z petycją mieszkańców trafi na biurko przewodniczącej Rady m.st. Warszawy. Są duże szanse na to, że radni przychylą się do próśb kabacian na sierpniowej sesji. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy decyzje polityczne zapadły - rada ma przyjąć uchwałę, która zabezpieczy tereny między ul. Polnej Róży a STP Kabaty. Już samo przystąpienie do sporządzania planu miejscowego zamraża wnioski o wydanie warunków zabudowy, a sam plan je unieważnia. Jeśli prywatna działka zostanie w planie przeznaczona pod zieleń, a takie są intencje, to deweloper nie będzie mógł starać się o zabudowę swojego gruntu.
[ZT]20281[/ZT]
[ZT]20236[/ZT]
Ja20:53, 05.07.2022
To nie jest grunt dewelopera. Podmiot, który wystąpił o wydanie warunków zabudowy, nie jest deweloperem. Specjalizuje się w sprzedawaniu działek z "wuzetką" firmom deweloperskim, a także w różnych lukach prawnych. Kuriozum na szczudłach przy Rybałtów to ponoć jego "dzieło". Cały pas przy STP Kabaty to jest ziemia rolna i bufor, który odgradza tereny mieszkaniowe od zakładu metra i linii wysokiego napięcia - częściowo nawet biegnie po działce, która jest na oku tej firmy. Pod ziemią potężna sieć infrastruktury - energetycznej, burzowej itp. Działka jest wąziutka w kształcie ostrego rombu. Planowane budynki miałby bardzo połamane kształty,ostre kąty i bezużyteczną powierzchnię, za to w pełni płatną. Do tego w wuzetce pomysł na 6(!!!) kondygnacji w zasadzie po obrysie działki, kilka metrów od sąsiednich bloków. I to wszystko ma obsługiwać Polnej Róży, której koniec miałby zostać de facto sprywatyzowany. W studium od lat planowana zieleń z drogą dojazdową tzw. Kabacką. 20:53, 05.07.2022
operator_hermitowski00:05, 06.07.2022
Czyżby radny Kamil Orzeł który "zagłosował nogami", upatrywał w planowanej inwestycji jakiejś korzyści dla siebie? Może planował nabyć tam mieszkanie? Ciekawe...
Myślę że jego postawa to wystarczający powód by w przyszłym roku podczas wyborów samorządowych podziękować Orłowi za współpracę, podobnie jak za całokształt szkodliwych działań całemu Projektowi Ursynów wliczając w to dyletantów w osobach Antosiuka i Zawadzkiego. 00:05, 06.07.2022
Paweł Kabaty08:23, 06.07.2022
Radny Orzeł z Projektu Ursynów taki wielki obrońca mieszkańców Kabat, a nie wziął udziału w sesji online w najważniejszej teraz sprawie dla Kabat. Podziękujemy jemu przy urnie wyborczej. 08:23, 06.07.2022
z Natolina15:25, 06.07.2022
Mamy dwa stanowiska: budowa bloków mieszkalnych na zielonym terenie, albo budowa ulicy na prywatnym terenie (Halo Ursynów z dn. 28 czerwca). Wciąż natomiast brak jest trzeciego stanowiska, aby zapisać w planie zagospodarowania, że jest to teren zieleni parkowej i obowiązuje tu absolutny zakaz budowy bloków, ulic itd. To jest zwyczajowo ukształtowane miejsce wypoczynku okolicznych mieszkańców i takim musi pozostać. Ta zielona enklawa przyczynia się do ochrony Lasu Kabackiego przed zadeptaniem, a po jej zabudowaniu blokami i ulicami mnóstwo osób ruszyłoby na wypoczynek do Rezerwatu. Poza tym pod budowę ulicy trzeba by wykarczować kilkadziesiąt dużych drzew, a wykup prywatnego gruntu pod ulicę i potem budowa tej ulicy kosztowałyby ogromne pieniądze, których w miejskiej kasie nie ma. Dość karczowania, bo już dwa lata temu wykarczowano tu mnóstwo dużych drzew i wylano mnóstwo asfaltu pod zbędną modernizację drogi dla rowerów. Czy burmistrz i ursynowscy radni popierają to trzecie stanowisko? 15:25, 06.07.2022
Boom20:52, 06.07.2022
Tak komuniści zabierali ziemię pod budowę Ursynowa. A teraz mamy znowu takich samych populistów chcących rządzić cudzą własnością. A na dodatek opowiadasz zwykłe bajki. 20:52, 06.07.2022
issaa08:16, 07.07.2022
~Boom, moze zrób sobie wycieczke w weekend i przejdź sie (rowerem?) w to miejsce. To jest wąski kawałek gruntu, nie szerszy niz 20-30 m i deweloper naprawdę musi sie nagłowic żeby wcisnąć tam 2 6piętrowe bloki. W dodatku jedyna ulica dojazdowa do tych bloków, przekaształca się w tym miejscu w wąską uliczkę, z ktorej z jednej strony wycieto miejsca parkinkgowe (zatoczki) dla samochodów korzystających z punktow usługowych. Juz teraz ciężko tam przejechać, kiedy wjadą śmieciary czy dostawcy. Przy nowych mieszkańcach zablokuje się całkowicie.
Ja rozumiem, że trzeba budować ale nie wszędzie i wbrew rozumowi.
Tak nawiasem to sam pewnie mieszkasz w bloku, na ziemi zabranej rolnikowi. Rozumiem, że kilkadziesiąt lat temu mozna było zabierać, dla wygody (mieszkań) a teraz, kiedy boom juz mieszka, nie wolno? i komunisci nie "zabierali" ale dawali odszkodowania a nawet mieszkania w nowych blokach, na ich byłej ziemi. Sama miałam taka sąsiadke, która przed oknami miała na swoje drzewa owocowe 08:16, 07.07.2022
MYeOHgZHLCetkDpsw6lv11:08, 07.07.2022
issaa: Młody/Młoda jesteś. Komuniści zabierali ziemię praktycznie bez odszkodowania (mieszkanie dawali gdy komuś zburzyli dom). Niestety dzisiejsze samorządy dostały dużą władzę nad nie swoją własnością przez prawo do uchwalania planów zagospodarowania bez obowiązku wypłacania odszkodowań właścicielom (ach ci obszarnicy!). Gdyby za wytyczenie parku na czyimś gruncie trzeba by zapłacić godne odszkodowanie wtedy taka rada by się trzy razy zastanowiła czy ją stać. Precedens już był - po przeciwnej stronie Puławskiej ktoś miał dom ze stawem a rada dzielnicy Ursynów postanowiła tam zrobić park (w planie zagospodarowania). Papier jest cierpliwy, przyjmie wszystko i dzielnice to nic nie kosztuje. A właściciel musi płacić podatek "od parku". Zysk podwójny. Jeśli to nie komunizm to jak to nazywamy?
11:08, 07.07.2022
Boom14:29, 07.07.2022
Nie, nie mieszkam w bloku na ziemi zabranej rolnikowi. 14:29, 07.07.2022
issaa21:08, 07.07.2022
~MYeOHgZHLCetkDpsw6lvdy, no niestety, nie jestem aż tak młoda. Moja rodzina (rodzice) wprowadziła sie do nowego bloku w latach 70-tych i tam właśnie mieszkała sasiadka, na gruntach której zbudowano nasz blok. Dostała "odszkodowanie" (szczegółów nie znam bo dzieckiem byłam) i mieszkanie w naszym bloku. Jakos specjalnie nie była z tego powodu rozżalona, jedynie z rozrzewnieniem mówiła, że te przed oknami to były jej drzewa owocowe. Z których zresztą obficie korzystaliśmy, dopoki całkiem nie zdziczały a i ja się nie wyprowadziłam.
A zdaje się dziś jednak prawo jest korzystniejsze, dla właścicieli, pod tym względem, jak czytałam. 21:08, 07.07.2022
Mr Hau22:10, 06.07.2022
Już widzę, oczyma wyobraźni, te reklamy nowego osiedla na Psiej Łączce:
"Wspaniała lokalizacja, blisko metra" - ale ani słowa, że chodzi o bliskość zajezdni metra, pracującej całą dobę i emitującej szeroki asortyment dźwięków.
Przy okazji: po raz kolejny potwierdziło się, że twór o nazwie Rada Osiedla jest jak Yeti - coś o nim słyszano, ale nikt nie widział go w działaniu.
Chwała mieszkańcom, że zmobilizowali się w nieinstytucjonalny sposób.
Wyłoniła się też nowa partia - Tajny Związek Właścicieli Psów, a szacuje się, że w Polsce jest 15 mln tych zwierzaków. Drżyjcie politycy! 22:10, 06.07.2022
Warszawa 00:54, 08.07.2022
Mam nadzieję że blok powstanie, zawsze chciałem mieć widok na las... 00:54, 08.07.2022
Boom07:48, 06.07.2022
36 25
Ale infrastruktura i kształt budynku to chyba nie jest twój problem, tylko potencjalnego inwestora, co? A o warunki zabudowy może wystąpić każdy, nie tylko właściciel, więc to może obecny właściciel chce się pozbyć tej ziemi uzyskując wz poprzez firmę pośredniczącą w transakcji, a ty chcesz ograniczać jego prawo? Jeśli planowana zabudowa spełni wszystkie wymogi formalne to pewnie zostaną ustalone warunki zabudowy, jeśli nie - to nie. 07:48, 06.07.2022
z Natolina08:37, 06.07.2022
37 8
Droga dojazdowa to jest Polnej Róży. Apeluję do twórców planu zagospodarowania, aby broń Boże nie narysowali zza biurka żadnych ulic na tym zielonym terenie! Apeluję także do prezydenta R. Trzaskowskiego, burmistrza R. Kempy, radnych, ekologów, zielonych i aktywistów miejskich o dopilnowanie planistów, aby ten wyjątkowo cenny ekosystem pozostał w planie nietknięty! Zalewanie asfaltem przedpola Lasu Kabackiego pod jakieś zbędne ulice byłoby niewybaczalną zbrodnią na istniejącej przyrodzie! 08:37, 06.07.2022
Kronik09:41, 06.07.2022
24 11
~Boom - chyba pierwszy raz się z Tobą zgodzę - niestety prawo własności nie jest brane pod uwagę, jeżeli chcą wybudować coś blisko akurat 'naszego' bloku. Wtedy znajdowane są wszelkie możliwe argumenty - moralne, historyczne, praktyczne itd. tylko nikt z protestujących nie przejmuje się istniejącym stanem prawnym danej działki. Po prostu jest entuzjastycznie "uspołeczniana". Ciekawe co by było, gdyby właściciel co prawda nic by nie wybudował tylko zagrodził rzeczoną działkę? Obalono by płot? Nigdy również nie ma zainteresowanych tematem ewentualnego odszkodowania dla właściciela działki, któremu uniemożliwia się jej wykorzystanie zgodnie z własną wolą..... 09:41, 06.07.2022
Ja09:58, 06.07.2022
11 26
Otóż interesuje mnie, ponieważ jestem stroną postępowania. Natomiast ty z pewnością nie. Po co więc zabierasz głos w tej sprawie? Swoją drogą boom to taki specjalista na każdy temat - wybitny urbanista, ekolog, specjalista w zakresie budownictwa drogowego, poprawnego nazewnictwa aut - a nawet architekt zieleni i człowiek znakomicie zorientowany w sprawach poszczególnych spółdzielni i sąsiedzkich relacji! Internetowy człowiek orkiestra, który na każdy temat się wypowie, często zresztą samemu sobie przecząc. Pod jednym artykułem wylewa pomyje za opierzchłe działania władz w sprawie uchwalania mpzp, a pod innym, gdzie właśnie o uchwalenie planu chodzi - zajadły krytyk. Człowiek, który bohatersko poświęca swój czas, aby nas tu na dole oświecać swą mądrością. 09:58, 06.07.2022
Żuczek11:10, 06.07.2022
8 23
@Boom - a kto zabrania właścicielowi działki się jej pozbyć? Prawo własności - święte, wolny rynek - działa. Niech sprzedaje! Bez "firmy pośredniczącej" sprzeda szybciej i korzystniej. Bez prowizji :) 11:10, 06.07.2022
Boom12:25, 06.07.2022
23 15
~Ja, zabieram głos, bo się akurat znam na nieruchomościach, znam przepisy, nie jestem komunistą ani populistą. Na domiar złego szanuję cudzą własność. I mogę swobodnie wyśmiewać populistyczne hasła. A Ty po prostu chcesz zabrać czyjąś własność. 12:25, 06.07.2022
Sławek Kabaty20:14, 06.07.2022
8 3
~Boom - Czy możesz wskazać wpis w którym jest mowa o "zabraniu czyjejś własności" ? Szukałem ale nie znalazłem. Może przeoczyłem. 20:14, 06.07.2022
Boom20:58, 06.07.2022
5 14
Przeznaczenie tego terenu pod zieleń miejską jest ograniczeniem prawa własności, bo mpzp to właśnie zbiór takich ograniczeń, co spowoduje drastyczny spadek wartości gruntu. Jestem ciekawy co było w starym mpzp i jak ta sprawa się zakończy. Ale znając inne podobne historie z Ursynowa to mam nadzieję, że właściciel wyjdzie obronną ręką. 20:58, 06.07.2022