Zamknij

Poradnia dla dzieci przy Zamiany bez psychiatry. ZOZ Ursynów zamyka przychodnię!

08:54, 30.04.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 09:01, 30.04.2022
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Poradnia zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży przy ul. Zamiany kończy działalność. Powód? Nie ma psychiatry. To dramat dla nastoletnich pacjentów. - Od pandemii widzę boom trudnych sytuacji, a teraz dostajemy następną bombę - mówią rodzice i zapowiadają walkę o pozostawienie przynajmniej poradni z psychologami.

- Po 30 latach poradnia przy Zamiany zostanie zamknięta. Powinien być psychiatra, ale nie mogli, go znaleźć. Od 7 lat chodzi tam do logopedy mój 10-letni syn Maks. Ma Aspergera, chodzi o to, żeby mógł z kimś porozmawiać. Przyprowadzam tam również 4-letnią córkę - mówi nam pan Wojciech.

- Nie wiem co będzie, jeśli zlikwidują nam tę przychodnię - dodaje mama nastolatka, która dzwoni do naszej redakcji. - Nie wszystkich przecież stać na leczenie prywatne, zresztą na wizytę w nowym miejscu czeka się rok, a nawet dwa lata - mówi.

Chodzi o poradnię zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży przy ul. Zamiany 13. Pod koniec marca na emeryturę odszedł z niej ostatni psychiatra. Tym samym - jak tłumaczy dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Warszawa-Ursynów, do którego należy placówka - poradnia nie mogła wykonywać obowiązków zawartych w umowie z NFZ, a ona sama uległa rozwiązaniu.

- Od przeszło dwóch lat trwał okres intensywnego poszukiwania lekarza posiadającego specjalizację z psychiatrii dzieci i młodzieży. Problem ogromnego deficytu lekarzy psychiatrów specjalistów ds. dzieci i młodzieży to zjawisko ogólnopolskie - tłumaczy ZOZ Ursynów na czele z dyrektor Magdaleną Banach.

Jak zauważa Banach, w całym kraju jest zaledwie 500 specjalistów od psychiatrii dziecięcej. Większość z nich woli pracować prywatnie. Kryzys w psychiatrii dziecięcej i wynikające z niego zamknięcie poradni przy ul. Zamiany to tragedia dla wielu dzieci i nastolatków. Pomoc - jak zauważa pan Wojciech - znajdowało tam nawet 600 młodych osób rocznie. I nie tylko psychiatryczną.

- To bardzo cenna placówka. Chodzą do niej dzieci z dużymi problemami i potrzebujące stałej opieki. Prowadziła także szkolenia dla rodziców, które cieszyły się ogromną popularnością - opowiada zmartwiony rodzic.

- Mój syn powiedział ze nigdzie indziej nie pójdzie jak tylko do pani Dominiki, bo ona mu pomaga. Wyprowadzenia psychologiczne są bardzo ważne dla dzieci. Po pandemii widzę boom trudnych sytuacji, a teraz dostajemy następną bombę - mówi kolejny rodzic, którego dziecko korzystało z usług poradni.

Leczenie do końca lipca, a potem?

Poradnia przy Zamiany będzie działać do końca lipca. Do tego czasu zapisani pacjenci nadal będą mogli uzyskać tam pomoc. Jak informuje ZOZ Ursynów przekazane zostaną im informacje, gdzie mogą kontynuować leczenie. Dostaną też zaświadczenie, dzięki któremu będą mogli zapisać się do lekarza bez dodatkowego oczekiwania na wizytę.

Wszystko wygląda na łatwe i proste, ale tylko z pozoru.

- Psycholog to nie komputer, żeby do niego usiąść i zacząć pracować. Z niektórymi dziećmi trzeba było pracować rok, zanim się przede mną otworzyły. Tu chodzi przede wszystkim o nawiązanie więzi i poczucie bezpieczeństwa u pacjenta - opowiada jeden z pracowników przychodni przy Zamiany.

Zarzuca również dyrekcji ZOZ Ursynów, że sama doprowadziła do zamknięcia poradni. - Poradnia dobrze działała, nawet bez psychiatry. Mieliśmy wyrobione wszystkie punkty. Dziw bierze, że nie było żadnych negocjacji z NFZ. Przyczyny zamknięcia poradni nie przyszły odgórnie - twierdzi pracownik.

Dyrekcja ZOZ Ursynów zaprzecza. Twierdzi, że wielokrotnie wysyłała prośby do NFZ o przedłużenie funkcjonowania poradni. Ostatecznie po odejściu psychiatry nie było innego wyjścia i poradnia musiała zostać zamknięta. - Tak stanowią przepisy - tłumaczy placówka.

ZOZ Ursynów chciałby w zamian za poradnię zdrowia psychicznego uruchomić poradnię psychologiczną. Wymaga to jednak - jak mówi dyrektor Magdalena Banach - sprawdzenia przez NFZ, czy istnieje zapotrzebowanie na taką poradnię. Wtedy - ewentualnie - zostanie ogłoszony konkurs na jej otwarcie. ZOZ Ursynów już zapowiedział, że do niego przystąpi. Do tego czasu “wobec braku możliwości zapewnienia im obecnie zatrudnienia na stanowiskach odpowiadających ich wykształceniu” musi rozwiązać umowy z psychologami.

- A nie zatrudni już tych samych. Więc nawet jeśli otworzą za dwa, trzy miesiące, to pacjenci dostaną nowego psychologa. Rodzice mają więc dwa wyjścia: albo chodzić i szukać nas nie wiadomo gdzie, albo rozpoczynać cały proces od nowa - komentuje sprawę pracownik przychodni.

Matka nastoletniego pacjenta dodaje: - Chcemy walczyć o przekształcenie tej przychodni w psychologiczną. W dużej mierze psycholog jest w stanie zastąpić psychiatrów, gdy nie chodzi o farmakologię. W przypadku mojego syna stan nie jest ciężki, więc to wystarczy. Ale tych ludzi, którzy odejdą będzie bardzo szkoda, bo są rewelacyjni. Ze świecą takich szukać.

[ZT]19999[/ZT]

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

EloElo

2 1

Małolaty zamiast na terapię będą wciągać mefkę 16:11, 30.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

IrfyIrfy

5 3

Dobre czasy tworzą słabych ludzi. Ursynów to nie jest żaden slums. Mieszkania tutaj są drogie, zarówno kupowane, jak i wynajmowane. Margines i lumpenproletariat występuje w liczbie śladowej. Dzieciom żyje się dostatnio i od tego dostatku zaczynają się biesić. U mojego dziecka w podstawówce dwie dziewczynki każą się nazywać męskimi imionami. Bo one „się czują chłopcami”. Ja rozumiem, że tacy ludzie istnieją, ale 1 na 1000. A nie jedna, dwie osoby na klasę. Moda na problemy, im bardziej nieżyciowe, tym lepiej. Ale to się zaraz skończy, rozwieje jak para nad garnkiem. Gdyż czasy idą złe. Ba, jeszcze gorsze, bo te cieplarniane dzieciaki zaraz mogą przywitać się z „latami 90-tymi”. Motto – zabij albo zgiń, nikt nad tobą nie zapłacze, jest 100 osób na twoje miejsce. Albo jeszcze gorzej, z latami 80-tymi. Zęby w ścianę i ciesz się, że nie podcierasz się liśćmi. Wtedy i zapotrzebowanie na „psychologów” jakby zmaleje. 20:21, 30.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaroJaro

0 1

Ciekawy punkt widzenia... Szanuję, ale mam nadzieję, że masz chociażby mglistą świadomość, że nie do końca możesz mieć rację i nie wziąłeś pod uwagę wszystkich aspektów? Zgadzam się w pewnym stopniu z tym, że jest sporo sytuacji "problemów wydumanych", ale nie uważasz, że ponad 30 lat polskiego kapitalizmu mogło się przyczynić do powstania także realnych problemów? O ile kwestie typu "zabij albo zgiń, nikt nad tobą nie zapłacze, jest 100 osób na twoje miejsce" dotyczyły raczej osób dorosłych, to właśnie ci dorośli wychowywali dzisiejsze dzieciaki. I efekt jest taki, jak widzimy. Dzieciaki dostają mało oparcia w domu, ale w zamian mogą robić, co chcą. No to robią. Czasem innym dzieciakom. Ech, temat jest bardzo złożony i dlatego uważam, że pomoc psychologiczna albo wsparcie dla rodziców takich dzieci były bardzo potrzebne. No chyba, że uznamy, że zawsze można wrócić do starych sprawdzonych metod "przez d... do głowy"... Pozdrawiam. 12:15, 02.05.2022


pasmo porażekpasmo porażek

2 0

Czy potraficie ursynowscy urzędnicy odnoszą jakiekolwiek sukcesy w swojej pracy? 09:40, 01.05.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%