Zamknij

Posłuchaj Ursynowa! Powstała nietypowa mapa

07:06, 09.01.2019 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 11:45, 09.01.2019
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Sonor Urbis (z łac. dźwięki miasta) – taką nazwę nosi nietypowy projekt znanej sopranistki Aleksandry Klimczak. To pierwsza muzyczna mapa Ursynowa, dzięki której uwieczniono m.in. odgłosy zlikwidowanego „Bazarku na Dołku”.

Na co dzień nie zwracamy dużej uwagi na otaczające nas dźwięki, nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele różnych sygnałów dociera do nas przez cały czas. To „bogactwo pejzażu dźwiękowego tkanki miejskiej”, jak mówi autorka projektu, stało się punktem wyjścia do stworzenia unikalnej mapy naszej dzielnicy.

Aleksandra Klimczak jest wokalistką operową, mieszkanką Ursynowa, na co dzień solistką Filharmonii Narodowej. Lokalnej publiczności znana m.in. z występów z Chórem Iuvenis. W swojej pracy rozwija poszerzone techniki wokalne, pasjonują ją intuicyjna improwizacja i szukanie nowych środków wyrazu przy wykorzystaniu warsztatu wykształcenia klasycznego.

Efektem tych poszukiwań jest właśnie Sonor Urbis – połączenie muzyki miasta z muzyką jej mieszkańców. To prawdopodobnie pierwsza taka mapa na świecie!

Muzyka miasta

- Zaczęło się od zainteresowania nagraniami terenowymi, tym jaka jest sonosfera miasta. Jest pewna różnica między tym, jak człowiek słyszy, a jak słucha. Pierwsze ma wymiar fizjonomiczny, a drugie psychologiczny – mówi artystka. – Człowiek w mieście jest bombardowany ogromną ilością dźwięków. Zaczęłam się zastanawiać ile i jakie dźwięki nas otaczają i zaczęłam zwracać na to uwagę. Ich bogactwo wydało mi się bardzo interesujące - tłumaczy.

Ursynów okazał się niezwykle różnorodnym i wdzięcznym miejscem do zrealizowania pomysłu. Usłyszymy tu zarówno mechaniczne dźwięki dobiegające ze stacji metra czy z lotniska, jak i dźwięki natury w Lesie Kabackim czy tętent wyścigowych koni. Słychać też bazar "Na dołku" jeszcze w starej lokalizacji, muzykę płynącą z kościoła czy odgłosy z placu przy fontannach.

Aleksandra Klimczak wybrała w sumie 12 lokalizacji i nagrała dźwięki typowe dla danego miejsca. Ponieważ w projekcie chodziło także o odpowiedź na pytanie: jak daleko jest od dźwięku do muzyki?, nagrania zostały potraktowane jako odrębna i równorzędna partia muzyczna, w powstających do każdej lokalizacji, utworach.

- Potraktowałam sonosferę jako pełnoprawnego członka zespołu – miasto jest jednym z muzyków, którzy improwizują podczas nagrania na żywo – mówi wokalistka.

Na mapie nie usłyszymy więc po prostu dźwięków miasta, ale kompozycje, na które składają się: sonosfera miejska oraz improwizacje wokalne Aleksandry Klimczak i instrumentalne, muzyków zaproszonych do udziału w projekcie.

Szum lasu, klaksony samochodów czy huk samolotów tworzą wspólny utwór z wokalizami i gongami, talerzami, fagotem, fletem, gitarą, klarnetem, organami, cymbałami, saksofonem czy trąbką.

To, czego nie słychać

Artyści realizujący projekt spotykali na swojej drodze różne trudności. Miejscem, gdzie najtrudniej było muzykom zrobić nagranie okazało się metro, w którym bardzo ciężko jest uzyskać zgodę na nagrywanie. Już samo wyciągniecie mikrofonów zelektryzowało ochronę. To jedyne miejsce, z którego nagranie było składane w studio.

Dużym zaskoczeniem, ciekawym w kontekście całego projektu, był problem przelatujących nad Ursynowem samolotów. – Podczas jednego nagrania samoloty potrafiły przelatywać nawet co 40 sekund. Ludzkie ucho szybko się przyzwyczaja, ale czułe mikrofony bardzo to wyłapywały – opowiada artystka.

Z kolei wdzięcznym terenem do nagrań okazał się Las Kabacki. – Jest bardzo bogaty pod względem muzycznym. W maju słychać śpiew ptaków, a w zależności od pogody las jest cichy albo bardzo szumiący. Jest też mnóstwo ludzi, którym się wydaję, że w lesie nie słychać głosów – nic bardziej mylnego, słychać je o wiele głośniej – śmieje się Aleksandra.

Projekt współfinansowany jest w ramach stypendium twórczego przyznanego autorce przez dzielnicę. W tym roku chciałaby podczas koncertu przedstawić go szerszej publiczności, tymczasem muzyki Ursynowa można posłuchać na stronie Sonor Urbis.

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

aidioMapaaidioMapa

1 2

OD kilku lat jest dostepna audioMapa na androida gdzie fundacja zrobiła wspaniałe opowieści i dzwięki całej Warszawy 11:04, 09.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MelomanMeloman

2 3

Niezły żal.... 11:13, 09.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dębowydębowy

4 1

Cyt.: "Miejscem, gdzie najtrudniej było zrobić nagranie okazało się metro, w którym bardzo ciężko jest uzyskać zgodę na nagrywanie. Już samo wyciągniecie mikrofonów zelektryzowało ochronę. To jedyne miejsce, z którego nagranie było składane w studio." To świadczy o tym, że władze Metra mają świadomość uciążliwości emitowanego hałasu i wstydzą się tego. Jest to dowód, że konieczne jest wydanie decyzji środowiskowej dla Metra - największego ursynowskiego zakładu przemysłowego. 18:32, 09.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

danikdanik

2 5

Co to ma być? Jak nie ławeczki, to jakieś mapki z wyciem i to za nasze pieniądze. Opamiętajcie się! 11:29, 10.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TORTOR

0 2

Ursynów to niech sobie zafunduje mapę korytarzy przewietrzających 15:27, 13.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%