Poszedł po wódkę, nie chciał zapłacić. Z furią rzucił się na szybę

Pijany 25-latek wpadł w furię po tym, gdy ochroniarz nie pozwolił mu na wyniesienie wódki ze sklepu. Rzucił się na szybę i zaczął samookaleczać. Policjanci wezwani na miejsce musieli założyć mu kask ochronny i kajdanki.

Agresywnie zachowujący się pijany młody mężczyzna wkroczył do Biedronki przy Bokserskiej z zamiarem wyniesienia butelki wódki. Podszedł do półki, wybrał alkohol za 120 złotych i chciał wyjść bez płacenia.

- Na taką formę zakupów nie zgodził się pracownik ochrony, który wyszedł naprzeciw sprawcy. Mężczyzna został ujęty na gorącym uczynku i odprowadzony do pomieszczenia socjalnego. Wcześniej jednak rzucił się na szybę z taką siłą, że prawie ją wybił. Wartość uszkodzenia szyby wyceniono na 2500 złotych - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

W trakcie interwencji policjantów 25-latek był bardzo agresywny i wyraźnie pobudzony. Nie chciał się poddać badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Twierdził tylko, że wypił dużo wódki i chce wypić jeszcze. Funkcjonariusz ukarali go mandatem 500 zł za kradzież alkoholu.

- Mężczyzna nadal nie był zadowolony z faktu pozbawienia go darmowej wódki. W związku z tym przejawiał zachowania autoagresywne. Funkcjonariusze zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek oraz kasku ochronnego, żeby uchronić go przez ewentualnymi obrażeniami - mówi podkom. Koniuszy.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Kierowniczka sklepu złożyła zawiadomienie o uszkodzeniu mienia, a pracownik ochrony został przesłuchany jako świadek. Po wytrzeźwieniu agresor usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na 5 lat więzienia. Niewykluczone, że sąd zobowiąże go do naprawienia wyrządzonej szkody lub pokrycia kosztów naprawy.