Zamknij

Powstanie dom dla niepełnosprawnych sierot? "Iskierka nadziei"

09:03, 25.12.2017 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 09:28, 25.12.2017
Skomentuj MSO MSO

Lęk przed tym co się stanie, kiedy ich zabraknie - to spędza sen z powiek rodzicom dorosłych, niepełnosprawnych dzieci. Sieroty często czeka okrutna tułaczka po przypadkowo wybranych domach opieki. Stowarzyszenie „Maja” walczy dla nich o lepszą przyszłość. Właśnie pojawiła się nadzieja.

Budowa na Ursynowie całodobowego domu opieki to kwestia priorytetowa dla wszystkich związanych ze Stowarzyszeniem Rodzin i Przyjaciół Osób Głęboko Upośledzonych „Maja”. Większość rodzin ze stowarzyszenia to ursynowianie. Ośrodek zakładali pod koniec lat dziewięćdziesiątych, teraz ich dzieci mają po trzydzieści i więcej lat, a najstarsi rodzice skończyli lat osiemdziesiąt.Wszyscy czują, że upływający czas i ciężka codzienna praca przy pielęgnacji niepełnosprawnych, odcisnęły piętno na ich zdrowiu i kondycji.

Dom musi powstać

Rodzice im są starsi, z tym większą determinacją walczą o dom dla swoich dzieci. Dom, który da im schronienie i opiekę, kiedy oni sami nie będą już mieli siły lub kiedy ich zabraknie.

- Ten dom powinien być tu, w tej dzielnicy. Przecież to wstyd, żeby ludzie musieli gdzieś odchodzić – mówi pani Małgosia, która prowadzi zajęcia plastyczne w ośrodku.

Podopieczni ośrodka od lat spotykają się w tym samym miejscu z tymi samymi ludźmi. Świetnie się znają, czują się ze sobą bezpiecznie, jak z rodziną. Po śmierci rodziców prawdopodobnie trafią do losowo wybranych domów opieki społecznej. To będzie dla nich ogromny szok i cios. Niestety często taka gwałtowna zmiana otoczenia kończy się depresją i przedwczesną śmiercią.

Oni muszą tu zostać

O problemie pisaliśmy w październiku, kiedy Stowarzyszenie „Maja” nie doczekało się od ursynowskich działaczy żadnej odpowiedzi na pismo z prośbą o poparcie budowy domu dla niepełnosprawnych sierot w naszej dzielnicy.

Osobom, często z bardzo głębokim upośledzeniem, potrzebna jest całodobowa opieką, której rodzice z czasem, nie będą w stanie im zapewnić. Dom, o jakim marzą podopieczni, to taki, w którym znajdzie się także miejsce dla ich coraz starszych rodziców.

Członkowie stowarzyszenia nie dali za wygraną. Przyszli z rozpaczliwymi transparentami na sesję rady dzielnicy. Hasła głosiły: „Nie pozbywajcie się z dzielnicy niepełnosprawnych sierot”, „My też jesteśmy mieszkańcami Ursynowa”, „Potrzebny dom”.

Rozmowy z władzami przyniosły zamierzony efekt. Problem został zauważony, a podczas sesji rady dzielnicy, 12 grudnia, pojawiła się iskierka nadziei dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin.

Co na to miasto?

Ewa Cygańska, ursynowska radna, która przygotowała projekt uchwalonego stanowiska Rady Dzielnicy mówiła, że mamy w Polsce bardzo dobrą sytuację prawną dla osób niepełnosprawnych, jednak życie nie nadąża za prawem. Dom domknie system wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i sprzężoną, zależnych od pomocy innych, rozwiązując jeden z najpoważniejszych problemów rodzin.

W stanowisku Rady wskazana jest lokalizacja dla przyszłego domu - w sąsiedztwie dziennego ośrodka wsparcia budowanego z budżetu partycypacyjnego. Działka miejska w rejonie Moczydłowskiej i Gminnej może być przeznaczona na tego rodzaju działalność.

Rada dzielnicy jednogłośnie przyjęła stanowisko w sprawie utworzenia całodobowego domu dla niepełnosprawnych sierot oraz osób starszych na Ursynowie. Kolejnym krokiem jest przekazanie stanowiska do Rady M. St. Warszawy.

Wzruszeni i szczęśliwi przedstawiciele stowarzyszenia wręczyli radnym ceramiczne anioły, zrobione przez podopiecznych na zajęciach. Każdy z nich miał kartkę z imieniem i nazwiskiem konkretnej osoby.

- W imieniu rodzin i dzieci z ośrodka „Maja” chcę państwu serdecznie podziękować za ten prezent. Jestem bardzo wzruszona – mówiła przedstawicielka stowarzyszenia, Anna Jabłońska.

Czy dom powstanie? Nie wiadomo. Na razie ruszył pierwszy tryb ogromnej machiny. Ewa Wiśniewska, założycielka stowarzyszenia, nie traci nadziei i mówi, że nie ma najmniejszej wątpliwości, że dom wkrótce będzie.

- Mam nadzieję, że wszyscy doczekamy realizacji tej inwestycji. Nie waham się nazwać decyzji Zarządu i Rady Dzielnicy decyzją historyczną, za którą będą im wdzięczne obecne i przyszłe pokolenia - mówi.

Ten dom to chluba Ursynowa. Teraz wszystkich proszę o aktywne pilnowanie, aby sprawa była rozwiązana do końca, dzięki pozytywnym decyzjom Zarządu, Rady i odpowiedzialnych urzędników Miasta Stołecznego Warszawy. Życzę wszystkim i sobie, aby w roku 2018 została wbita łopata rozpoczynająca budowę domu - podsumowuje.

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%