Zamknij

Pozytywny człowiek, który się nie poddaje. Niepełnosprawny Krzysztof szuka wsparcia u sąsiadów!

12:22, 06.07.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 13:01, 06.07.2022
Skomentuj nadesłane nadesłane

Niepełnosprawność to nie wyrok. Udowadnia to Krzysztof - mieszkaniec Ursynowa, którego życiorys jest tego świetnym przykładem. Mimo przeciwności losu cieszy się życiem i czerpie z niego garściami. Potrzebuje jednak odrobiny pomocy. Ma nadzieję znaleźć ją wśród sąsiadów!

Krzysztof to młody i ambitny chłopak z Ursynowa. Jest związany z naszą dzielnicą od urodzenia - to tutaj żyje i mieszka od blisko 28 lat. Od narodzin zmaga się z niepełnosprawnością, która posadziła go na wózku.

- Podczas porodu doszło do komplikacji, których wynikiem jest moja niepełnosprawność. Moje rozpoznanie to (MPD) mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe - opowiada Krzysztof.

Nigdy się nie poddawał

Dla wielu - zwłaszcza młodych - ludzi niepełnosprawność brzmi jak koniec życia. Krzysztof się jednak nie poddaje. Jest zdeterminowany i pełny energii do działania. Nauczył się żyć ze swoją niepełnosprawnością i cieszyć się tym, co ma. To wszystko pomimo trudnej sytuacji rodzinnej - jego ojciec nie żyje, Krzysiek doświadczał też przemocy domowej. To smutny i mroczny okres w jego życiu. Jednocześnie najlepszy ze względu na czas spędzany w szkole. Uczęszczał do Zespołu Szkół nr 109 na Ochocie, gdzie mógł odpocząć od sytuacji w domu.

- Właśnie tam otrzymałem najlepsze rzeczy i przeżycia. To tam mnie tak naprawdę wychowano i ukształtowano na wrażliwego, uczciwego, ambitnego człowieka. Podobno byłem też kulturalny. Lubiłem zajęcia ogólnorozwojowe, np. muzykoterapię czy plastykę. Również wychodzenie do kina czy teatru - opowiada nasz sąsiad.

Krzysztof miał także swoje ulubione przedmioty - język polski, angielski czy wiedza o kulturze i historia. Fascynowała go także geografia i wiedza o społeczeństwie. 

"Żyję z dnia na dzień"

Szkoła z czasem się skończyła. Krzysztof usamodzielnił się. W ciągu tygodnia chodzi na przeróżne zajęcia: fizjoterapię, logopedię czy psychoterapię. Przemieszcza się i funkcjonuje samodzielnie. Ewentualnie przy niewielkiej pomocy bliskich. Przyznaje jednak, że jest kilka rzeczy do poprawy.

- Jestem osobą, która raczej żyje z dnia na dzień, mało planuje. Brakuje u mnie systematyczności i mam bałagan w życiu. Spowodowała to przeszłość mojej rodziny - zauważa Krzysztof.

Mimo to zawsze wierzył, że ze swoją niepełnosprawnością może żyć w społeczeństwie bez większych przeszkód. Tak samo wierzą w niego dwie fundacje, których jest podopiecznym. Wchodząc na profil Krzysztofa na stronie Fundacji Avalon oraz na stronie Fundacji Dzieciom, można dowiedzieć się, jak wspomóc ursynowianina w walce o jeszcze lepsze życie. Nawet niewielka kwota to realne wsparcie! Przekazane środki posłużą Krzysztofowi m.in. na fizjoterapię i wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne, ale także edukację czy poprawę warunków życia. 

- Wszystkie środki zostaną wykorzystane przez fundację, aby wspomóc mnie w dążeniu do większej samodzielności. Za dobre serca i wpłaty wszystkich czytelników bardzo dziękuję! - kwituje Krzysztof.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

charczący wujcharczący wuj

4 0

Jestem emerytem, pomogłem bo tak trzeba - a tylu jest tych potrzebujących (!)... 18:27, 06.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%