Prezydenta nie było na obchodach święta patrona. Opozycja: Do dymisji!

Podczas święta patrona stolicy zabrakło w tym roku prezydenta Warszawy. Rafał Trzaskowski nie pojawił się na mszy, nie złożył też kwiatów przed pomnikiem bł. Władysława z Gielniowa. Ursynowscy radni  opozycyjni nie szczędzą ostrych słów, żądając nawet dymisji.

Rafał Trzaskowski zanim został prezydentem stolicy, jeszcze podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej wziął udział w obchodach Dnia Patrona Warszawy. W ursynowskim kościele przy ul. Przy Bażantarni siedział na mszy w pierwszej ławce obok ówczesnej prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. W tym roku nie przyszedł, co nie umknęło uwadze ursynowskich radnych, nie tylko opozycyjnych.

- O tym jak wysokiej rangi jest to święto świadczy obecność nie tylko radnych, ale też posłów i senatorów. Tym bardziej dziwi nieobecność prezydenta Warszawy, który mimo napiętego harmonogramu, powinien znaleźć czas, by przyjechać. Nie jest to dla mnie święto religijne, ale święto miasta i dlatego staram się corocznie w nim uczestniczyć - mówi Paweł Lenarczyk, radny "Otwartego Ursynowa", współrządzącego dzielnicą.

Zaskoczony nieobecnością Rafała Trzaskowskiego jest również radny opozcyjnej Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa.

- Hanna Gronkiewicz-Waltz zawsze była na uroczystościach, stąd moje duże zaskoczenie, pomimo że prezydent Trzaskowski znany jest z daleko posuniętego dystansu do uroczystości religijnych. Jeśli nie chciał łączyć tronu z ołtarzem, mógł nie uczestniczyć we mszy, ale złożyć kwiaty pod pomnikiem i w ten sposób uhonorować ten dzień - mówi Antoni Pomianowski, który w tym roku, jak mówi, nie wziął udziału w uroczystościach z powodu choroby. 

Ratusz: "Inne obowiązki"

Powód niebecności prezydenta Trzaskowskiego na ursynowskich uroczystościach urząd miasta wyjaśnia lakonicznie.

Ze względu na inne obowiązki Rafał Trzaskowski, prezydenta m.st. Warszawy nie mógł uczestniczyć w tegorocznych obchodach Dnia Patrona Warszawy. W wydarzeniu, w imieniu prezydenta stolicy, obecny był zastępca prezydenta Robert Soszyński

W takie tłumaczenia nie wierzą radni opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości, którzy mówią wprost o "niechęci Rafała Trzaskowskiego do kościoła".

- Nie dziwi mnie nieobecność prezydenta podczas święta patrona, bo jego działania są przeciw nauce Kościoła, mam na myśli patronat nad Paradą Równości. Co więcej wskutek jego decyzji ratusz zrywa z polską tradycją chrześcijańską -  na corocznym spotkaniu opłatkowym w ratuszu nie pojawił się ksiądz katolicki. Jako osoba publiczna, jeśli chce w pełni uczestniczyć życiu kościoła i eucharystii powinien zmienić poglądy i publicznie się do tego przyznać. Drzwi Kościoła są otwarte dla wszystkich, również dla niego - mówi radny Karol Radziwiłł z PiS.

Inny ursynowski radny Prawa i Sprawiedliwości idzie dalej i żąda dymisji prezydenta Warszawy.

- To jest skandal, że nie przyszedł na obchody, może w tym czasie wybrał się na wycieczkę nad Wisłę i robił sobie selfie? To bardzo smutne, że zamiast świętować dzień patrona miasta, miał jakieś inne zajęcia i zlekceważył mieszkańców. Widać, że mu ta funkcja nie pasuje, nie radzi sobie i dlatego powinien jak najszybciej podać się do dymisji - wzywa Mateusz Rojewski, ursynowski radny PiS.

Zarzuty radnych PiS odpiera burmistrz Robert Kempa (PO), który w ostrym języku opozycji widzi przedwyborczą walkę. - Kiedy panią prezydent Gronkiewicz-Waltz zastępował wiceprezydent Michał Olszewski nie słyszalem głosów oburzenia ze strony radnych PiS, ale wówczas nie było kampanii - mówi Kempa.

"Mniej modlenia, więcej robienia!"

A jak nieobecność prezydenta Rafała Trzaskowskiego na ursynowskich obchodach oceniają mieszkańcy? Zdania są podzielone.

- Ani mnie to ziębi, ani grzeje, ale to lepiej, żeby prezydent zajmował się konkretnymi sprawami, które przeszkadzają żyć, a nie lataniem po imprezach. Nie przywiązuję wagi do ceremonii, wiadomo, że to na pokaz, żeby w telewizji pokazali. Nie znoszę hipokryzji polityków. Mniej modlenia, więcej robienia! - radzi pan Damian.

- Skoro Warszawa jest dla wszystkich, to też dla katolików, więc powinien się pojawić, ale - oczywiście to jego wybór. Mnie się to nie podoba - komentuje pani Joanna.