Zamknij

Protest przeciwko placowi zabaw. Dzielnica: Nic jeszcze nie jest przesądzone

17:12, 28.01.2021 Anna Łobocka Aktualizacja: 17:17, 28.01.2021
Skomentuj AŁ

Kolejna odsłona walki o ostateczny kształt parku Polskich Wynalazców zakończyła się szansą na zmianę projektu. Ursynowscy radni wysłuchali argumentów przeciwników placu zabaw w lasku i zbyt wielu instalacji na południowym stoku górki.

W maju minie rok od kiedy dwuhektarowy teren tzw. psiej górki jest oficjalnie parkiem Polskich Wynalazców. Trzy miesiące temu architekci z biura LS-Projekt zaprezentowali szczegółowy plan przebudowy tego miejsca. Dopiero wówczas do wielu mieszkańców dotarła informacja, że teren między ulicami Gandhi, Rosoła i Szolca-Rogozińskiego czekają zmiany. Dwa tygodnie po opublikowaniu projektu powstała pierwsza petycja do władz dzielnicy, a w połowie stycznia tego roku druga.

Obie pełne krytycznych uwag, ale też obaw, że budowa parku bezpowrotnie zniszczy naturalny charakter górki. W sprawę zaangażowali się opozycyjni radni, stając po stronie przeciwników przebudowy. Również w mediach społecznościowych zaczęło robić się coraz głośniej o parku. Najsilniej wybrzmiewał strach przed wycinką drzew i zabetonowaniem zieleni. 

Dzielnica odpierała te zarzuty, jednak mało skutecznie. W rezultacie w środę zwołano komisję architektury i ochrony środowiska w radzie dzielnicy z udziałem mieszkańców.

Przenieść plac zabaw

Prawie czterogodzinna dyskusja ukazała główne punkty zapalne w projekcie. Najpoważniejszym z nich jest usytuowanie w lasku u podnóża górki placu zabaw. Najmocniej argumenty na “nie” wybrzmiały z ust autorów petycji.  

- Niemożliwe, aby około 20 urządzeń zamontować bez naruszania tkanki roślinnej, podcięcia korzeni. Zerwanie gleby zniszczy siedliska zwierząt. Potem trzeba będzie przyciąć gałęzie, bo będą przeszkadzać dzieciom i lasek z czasem wyłysieje - przekonywała Renata Markowska z Fundacji "Noga w Łapę"

Dobro przyrody dominowało w dyskusji o placu zabaw. Pojawił się wątek żyjących w nim ptaków. - Plac będzie zagrożeniem dla podlotów. Wylatują z gniazd i chronią się na ziemi, gdzie są doglądane przez rodziców. W ciągu jednego sezonu może być ich nawet sto. Nie przetrwają, jeśli wokół będą bawić się dzieci - przekonywał Mateusz Laszczkowski.

Przeciwnicy placu w tej lokalizacji podkreślali, że zagrożeniem dla natury będzie też oświetlenie. Naruszy ono cykl życiowy nocnych motyli i nietoperzy.

Projektanci bronili swojego planu, argumentując, że zanim plac zabaw został umiejscowiony w lasku przeanalizowano teren, tak by montaż urządzeń nie zniszczył drzew. - Jeśli chodzi o oświetlenie, to będą tam tylko pojedyncze lampy o wysokości 3,5 metra. Zapewne ze ściemniaczami i nie widzę powodu, aby musiały być zapalone całą noc. Nie ma jeszcze ostatecznego projektu - mówił architekt Maciej Sikorski z LS Projekt. 

Strach o drzewa

Inną wrażliwą kwestią są drzewa. Wiele osób boi się, że w trakcie budowy pójdą one pod nóż. Pomimo wielokrotnych zapewnień ratusza, że nie ma takich planów, obawę budzi jedno zdanie z opisu przedmiotu zamówienia, czyli dokumentu załączonego do umowy z projektantem: "Niektóre drzewa są w złym stanie zdrowotnym i prawdopodobnie będzie konieczność ich usunięcia".

Jak zatem będzie? Projektanci jasno stwierdzili, że w planach jest wycinka pięciu drzew - czterech martwych na południu górki oraz jednego jesionu na północy, który grozi złamaniem i może być niebezpieczny dla dzieci. 
Dzielnica twierdzi, że te plany nie mają nic wspólnego z budową parku. 

- Ewentualna wycinka ma związek z naturalnym procesem gospodarowania drzewostanem, kiedy wycina się drzewa będące w złym stanie zdrowotnym, mogące zagrażać bezpieczeństwu, a nie z budową parku. Projektanci wskazali pięć drzew, ale my i tak się temu jeszcze przyjrzymy. Nic nie jest jeszcze przesądzone - mówił wiceburmistrz Bartosz Dominiak. 

Według projektu górka wzbogaci się o 65 nowych drzew liściastych, 1,2 tys. m2 krzewów, 1 tys. m2 roślin okrywowych oraz 3,5 tys. m2 łąk kwietnych. Jeśli chodzi o łąki, to autorzy petycji chcą, aby nowe założyć tam, gdzie nie ma teraz zieleni, a w miejscu już istniejących jedynie dosiać nowych roślin. Radni obiecali, że będą przekonywać projektantów do takiego rozwiązania. 

Wszystkiego za dużo

Ogromne kontrowersje budzi mnogość urządzeń, które mają zostać umieszczone po południowej stronie górki. Są to m.in. zjeżdżalnia oraz instalacja wspinaczkowa. Za dużo instalacji na małym terenie - to najczęściej powtarzany zarzut ze strony przeciwników inwestycji.

- Projekt ten zaburza dzikość, którą postulowali mieszkańcy podczas konsultacji społecznych w latach 2015-16. Uważam, że warto zrezygnować z 20-30 procent zaplanowanych urządzeń - proponował Maciej Antosiuk, radny opozycyjnego Projektu Ursynów. 

Słowem, które wielokrotnie padało podczas dyskusji był “beton”. To z niego wykonane będą kubiki do siedzenia czy trylinka, nie zaś - jak zapewniali architekci - parkowe ścieżki oraz powierzchnia placu zabaw. Wszystkie elementy mają zostać wykonane z ekologicznych materiałów. Dominować ma m.in. naturalne drewno, granit i mineralne nawierzchnie

- Na powierzchni 20 tys. m2 parku tylko 34 metry kwadratowe będą pokryte trylinką - mówił burmistrz Robert Kempa. 

Dla osób, które chcą zmian w projekcie parku, o wiele ważniejsze słowa padły na koniec wielogodzinnego spotkania. Było to zapewnienie, że nic nie jest jeszcze przesądzone i wszystkie poruszone kwestie są jeszcze do dyskusji, w tym również zmiana lokalizacji w parku placu zabaw.

- Wciąż słuchamy mieszkańców, ale nie zrezygnujemy jednak z naturalnego placu zabaw, bo dla większej części mieszkańców jest on istotny. Jesteśmy skłonni do dyskusji i czekamy na propozycje. Co do ilości urządzeń - jest jeszcze pole manewru. Projektanci wciąż analizują różne pomysły - mówił burmistrz Kempa. 

Jednym z dobrze przyjętych pomysłów, który pojawił się podczas spotkania, to uczczenie w parku również polskich wynalazczyń, które zostały w projekcie pominięte. Obecnie zakończenie inwestycji jest planowane na czerwiec 2022 roku. 

Taki jest projekt

Przypomnijmy, co obecnie przewiduje projekt parku Polskich Wynalazców podzielony na osiem stref.

W lasku od strony ul. Szolca-Rogozińskiego zaplanowano plac zabaw. Do dyspozycji dzieci będą huśtawki, las pajęczyn, szczudła, podesty na sprężynach, tunele, tor przeszkód oraz zestaw wspinaczkowy. W miejscu dotychczasowych przedeptów zbudowane zostaną drewniane podesty.

Od strony południowej zaprojektowano schody, które będą prowadzić na szczyt górki. Wraz ze wzrostem wysokości przejdą one w tarasy wyposażone w drewniane kubiki służące za siedziska. Od strony wschodniej, obok budynków przy ul. Rosoła, posadzone zostaną drzewa, mające upamiętnić polskich wynalazców. Służyć temu mają postawione przy nich podświetlone betonowe kubiki z tablicami dedykowanymi uczonym.

Na północ od alei drzew zaprojektowano przyrząd do kreślenia spiral oraz skomplikowanych krzywych matematycznych wynaleziony przez Brunona Abakanowicza. Zostanie on przedstawiony na drewniano-mineralnej nawierzchni. Natomiast zębatka poruszająca się na spirografie zostanie ułożona z granitowych bloków, służących do siedzenia. 

Od strony północno-zachodniej zamontowana zostanie drewniana konstrukcja częściowo nadwieszona nad istniejącą skarpą. Na tarasie będzie stół piknikowy, obrotowe leżaki. Przy tarasie staną dwie podświetlane ramy o wymiarach 2x2 metry, dające efekt spojrzenia na przestrzeń jak na obraz.

Również od strony zachodniej zaprojektowano cztery place z trylinki, czyli sześciokątnych betonowych płyt wymyślonych przez Władysława Trylińskiego. Place mają być miejscem spotkań sąsiedzkich. Kolejny polski wynalazek znajdzie się na schodach prowadzących od placu zabaw na górkę. Obok schodów pomalowanych farbą fluorescencyjną stanie napis "Fluorescencja". Na literach będzie można siedzieć. Równolegle do schodów pojawi się łącznik pomiędzy szczytem a placem zabaw w postaci 12-metrowej zjeżdżalni z częściowo przeszklonym sufitem. Tuż obok znajdzie się zespół elementów wspinaczkowych.

Projektanci chcieli jeszcze postawić dwumetrowe lustro, ale po uwagach mieszkańców, zostało ono wykreślone z koncepcji, podobnie jak peryskop i stoliki szachowe.

Realizacja projektu ma kosztować ok. 4,5 mln złotych.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

AgnesAgnes

23 30

Wybiórcza redakcja Halo Ursynów. Nie zauważyła ani jednego z kilku głosów mieszkańców popierających budowę parku. Smutne. 17:52, 28.01.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RemekRemek

32 22

Pewnie Agnes umknęło Ci uwadze, kto niemal po trupach wbrew woli większości forsuje ten chory pomysł, aby unicestwić
dziką przyrodę, to nasz? jeszcze! pomysłowy radny P.Lenarczyk- agitacje, FB i gdzie może wmawia jaki to super pomysł.
Lubi pod prąd zupełnie jak z Bazarkiem, z ludżmi się nie liczy 18:11, 28.01.2021


reo

EwkaEwka

24 30

Ja chcę placu zabaw! Dlaczego psiarze blokują budowę miejsca dla rodzin z dziećmi? 18:32, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ha haha ha

22 15

kazdy by chciał żeby był plac zabaw , bazarek , droga ekspesowa , parking , market , ale nie w pobliżu jego domu , czyli budujmy to wszystko tylko 10 km za miastem 18:46, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Adam.skiAdam.ski

20 21

Rzeczywistość alternatywna portaliku. Chcemy parku, nie pisarzy!!!!! 18:52, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Obserwator Obserwator

18 13

Naturalny charakter górki??? Hmm... pamiętam jak dziś, że to spychacz nadal taki charakter. Co do tzw. lasku zgoda. On był zanim osiedle zbudowano i jest naturalny. 19:17, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SmutneSmutne

28 22

Na Ursynowie nie ma kawałka miejsca żeby nie wetknąć jakiegoś "projektu". Nawet w parku musi być pełno "instalacji" bo jak jest park sam w sobie to ludzie głupieją i nie wiedzą co robić. Ostatnio wiaty na rowery przy stacjach metra też "super" pomysł. "Gabarytoza" kwitnie w najlepsze w każdym wolnym kawałku przestrzeni. Przydałoby się uruchomić wielkie sprzątanie projektów obywatelskich i zreformować sam program bo teraz to jest wolna amerykanka i bez protestów graniczących z pospolitym ruszeniem nikt nie puknie się w głowę i nie pomyśli czy to potrzebne i czy ma sens. Głosowanie przeciwko było rozsądnym mechanizmem ale komuś przeszkadzało że buble nie przechodzą i mamy co mamy. 19:41, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KoszałkikocopałkikieKoszałkikocopałkikie

33 22

Lenarczyk, Dominiak, Kempa realizują swoje wizje mając w dudzie zdanie mieszkańców. I tak z wieloma sprawami. 19:50, 28.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Olga12Olga12

17 26

Oglądałam wczorajszą komisję i jestem zażenowana Halo. Na komisji wypowiadało się kilka osób, które były za parkiem, w tym jedna Pani, która chyba studiowała na ssgw i mówiła, że projekt jest bardzo nowoczesny. Przestańcie napuszczać ludzi na siebie. W końcu to miejsce może mieć jakiś blask, a nie małpeczki po wódce leżące w lasku. 22:07, 28.01.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KoszałkikocopałkikieKoszałkikocopałkikie

30 17

Jaki kur..a blask? Kobieto co ty bredzisz! Towarzystwo wspólnej adoracji znów chce wywalic nas na kasę. 22:14, 28.01.2021


IwonaSzolcIwonaSzolc

3 14

Bardzo stronnicza relacja bez głosów popierających zarówno plac zabaw jak i jego lokalizację w lasku a było ich podczas spotkania niemało, m. In. Mój Wstyd Pani redaktor! 20:12, 29.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%