Wczoraj tuż po godzinie 13:00 przy ulicy Miklaszewskiego patrol policji zatrzymał do kontroli kierowcę opla Astry. Mundurowi podejrzewali, że mężczyzna prowadzi samochód pod wpływem alkoholu...
Przeczucie policjantów nie myliło. Po zbadaniu trzeźwości kierującego oplem okazało się, ze miał on we krwi ponad dwa promile. 44-latek trafił do policyjnego aresztu. Dziś usłyszał zarzut. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grożą mu dwa lata więzienia. Mężczyzna stracił prawo jazdy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz