Ursynowska policja zatrzymała Gruzinów, którzy okradali samochody na tzw. "kolec". W zaparkowanym aucie przebijali oponę, a gdy kierowca zajmował się kołem, niepostrzeżenie plądrowali samochód.
Szajka złożona z obcokrajowców ze Wschodu działała na terenie Warszawy, okolicznych miast oraz Śląska. Mają na sumieniu kilkanaście kradzieży. Schemat przestępstwa był zawsze taki sam. Na parkingu sprawcy wypatrywali drogie auto, przebijali kolcem oponę i czekali aż przyjdzie właściciel.
- Po przejechaniu krótkiego dystansu kierowca orientuje się, że ma jakiś problem. Nieświadomy zagrożenia wysiada z auta, by zająć się kołem i pozostawia pojazd niezamknięty. Wtedy wkraczają przestępcy, którzy błyskawicznie plądrują samochód i zabierają wszystko, co im wpadnie w ręce. Przeważnie jest to portfel i telefon - mówi sierż. szt. Karol Gruda z mokotowskiej komendy policji.
Łupy szajka sprzedawała w jednym z lombardów na warszawskiej Pradze. Gdy po jednym ze skoków próbowali dokonać kolejnej transakcji czekali już na nich policjanci. Dwaj mężczyźni próbowali uciec swoim autem, ale szybko zostali dogonieni i zatrzymani, a w ich pojeździe znaleziono kolce, noże, śrubokręty oraz radiostację.
Na tym nie koniec. Funkcjonariusze ustalili, że trzeci ze sprawców przebywa w hotelu pracowniczym w podwarszawskiej miejscowości. W jednym z pokoi policjanci zastali trzech mężczyzn, którzy zamiast wykonywać polecenia, rzucili się do ucieczki, skacząc przez okno. Po krótkim pościgu wszyscy zostali zatrzymani.
- Okazało się, że oprócz szukanego trzeciego podejrzewanego o kradzież „na kolec”, wśród zatrzymanych jest dwóch mężczyzn podejrzewanych o liczne kradzieże sklepowe w mokotowskiej galerii handlowej - mówi Gruda.
W przeszukanym pokoju hotelowym kryminalni znaleźli magnesy do zdejmowania zabezpieczeń sklepowych, torby wyłożone folią aluminiową, cążki do drutu i inne przedmioty wykorzystywane przy kradzieżach sklepowych. Zabezpieczono też kilkanaście umów z lombardami.
Cała "ekipa" została przewieziona na ursynowski komisariat, gdzie spędziła noc. Następnego dnia zatrzymani usłyszeli zarzuty. Oprócz popełnienia kradzieży, jednemu z podejrzanych zarzucono posiadanie narkotyków, a innemu podawanie fałszywych danych osobowych. Decyzją sądu czterech Gruzinów zostało aresztowanych na 3 miesiące, a jeden ma dozór policyjny.
[ZT]13618[/ZT]
[ZT]13584[/ZT]
[ZT]13566[/ZT]
gruzinek17:15, 14.11.2019
pracowici imigranci - więcej ich trzeba 17:15, 14.11.2019
hela09:15, 15.11.2019
Informacja dot. pochodzenia 3 mężczyzn jest nieistotna i ma się nijak do etyki dziennikarstwa. Stygmatyzuje wszystkich Gruzinów mieszkających w Polsce, wywołując niechęć Polaków do tej nacji.
09:15, 15.11.2019
wierszyk przedszkola10:26, 15.11.2019
Bzdury. Piekarz piecze bułki, krawiec szyje ubrania, dziennikarz dostarcza informacje, a cenzuruje cenzor. 10:26, 15.11.2019
konstytucja10:27, 15.11.2019
Skąd sie takie yntelygentne biorą? 10:27, 15.11.2019
pol10:52, 15.11.2019
Oni sami wywołują do siebie niechęć ,a nie dziennkarz 10:52, 15.11.2019
Saruman09:59, 15.11.2019
Dlaczego nie zostali od razu deportowani z zakazem wjazdu do naszego kraju?! 09:59, 15.11.2019
pol10:50, 15.11.2019
Jaki dozór policyjny??????
Wywalić ten syf z naszego kraju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 10:50, 15.11.2019
bukhummuswłoszczyzna09:12, 15.11.2019
3 4
Podziękuj Kaczorowi, że ich wpuszcza po cichu, gdy oficjalnie sadzi dyrdymały o nieprzyjmowaniu żadnych emigrantów przez Polskę 09:12, 15.11.2019