Pierwszą pustynię mają już za sobą. Sahara ich nie pokonała, to oni pokonali Saharę. Teraz czeka ich bieg przez najbardziej wietrzną pustynię – Gobi. Andrzej Gondek, Marek Wikiera, Daniel Lewczuk i Marcin Żuk pobiegną w drugim etapie 4 Deserts. Ich bieg jest dedykowany małej Blance, która urodziła się zbyt wcześnie i potrzebuje stałej opieki.
Trzech spośród czterech biegaczy startujących w zawodach, mieszka na Ursynowie. Na co dzień to zwykli ludzie, którzy pracują zawodowo. Jednak zamiłowanie do biegów spowodowało, że postanowili się sprawdzić w najtrudniejszych zawodach biegowych – 4Deserts. Do tej pory, żadnemu reprezentantowi z Polski nie udało się takiego biegu ukończyć.
O co chodzi?
4Deserts to nic innego jak przebiegnięcie czterech pustyń w ciągu jednego roku kalendarzowego. Przed naszymi zawodnikami jeszcze trzy etapy – pustynia Gobi, Atacama i Antarktyda.
Kibice mocno trzymają kciuki za naszych biegaczy, tym bardziej, że biec będą w szczytnym celu. Dla chorej, 11-miesięcznej Blanki. 29 maja dokładnie w urodziny dziewczynki, biegacze dotrą na pustynię Gobi. Dwa dni później rozpoczną pustynne zmagania z piaskiem i wiatrem. Będą biegli przez siedem dni z pełnym ekwipunkiem na plecach. Mają nadzieję, że ich bieg przyczyni się do zebrania sporej kwoty dla dziewczynki.
Zbiórka pieniędzy dla Blanki już się rozpoczęła. Można je przekazywać za pomocą strony
http://www.siepomaga.pl/r/4desertspldlablanki
Właśnie trwają ostatnie przygotowania do wyjazdu. Jak twierdzi Marcin Żuk są świetnie przygotowani. Powodzenia!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz