Przedepty do likwidacji. Mieszkańcy znaleźli ich prawie 80

Przedepty - każdy mieszkaniec Ursynowa mógłby pokazać ich kilka, bo... najczęściej z nich korzysta. Te najbardziej popularne, jeśli tylko będzie to możliwe, zamienią się w chodniki. Zakończyła się akcja zbierania przez ratusz głosów na przedepty, które należy zlikwidować. Przyszło 78 zgłoszeń. 

Na początku marca urząd dzielnicy zwrócił się do mieszkańców, najlepiej znających swoje codzienne piesze trasy, o zgłaszanie przedeptów do likwidacji. Tak ruszyła akcja #StopPrzedeptom, której celem jest poprawa estetyki przestrzeni publicznej Ursynowa. Ma ona doprowadzić do likwidacji przedeptów poprzez zastąpienie ich chodnikami lub odtworzenie trawników. 

- Mieszkańcy bardzo poważnie potraktowali sprawę. Przysłali nam prawie 80 lokalizacji ze zdjęciami i opisem, a czasami z podpowiedzią jak najlepiej to zrobić. Dajemy sobie miesiąc na ustalenie na czyim terenie leżą przedepty, oszacowanie kosztów i zaczniemy sukcesywnie je zmieniać - mówi wiceburmistrz Bartosz Dominiak. 

Ursynowski urząd nie może decydować o wszystkich przedeptach, niektóre z nich są na terenie należącym do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, niektóre zaś podlegają Zarządowi Dróg Miejskich oraz Zarządowi Zieleni. Zadaniem urzędników ma być jednak naciskanie na te instytucje, aby zrobiły porządek na swoim terenie.

Przedepty nie zawsze będą mogły być zalegalizowane. Tam gdzie np. prowadzą wprost na ulicę, z oczywistych powodów nie powstanie chodnik, tylko zostanie naprawiony trawnik, a dalszemu jego wydeptywaniu może przeszkodzić np. posadzenie krzewów.

Podobną akcję do #StopPrzedeptom dwa lata temu przeprowadził opozycyjny wówczas Otwarty Ursynów. Na podstawie ponad 100 zgłoszeń powstała mapa przedeptów, ale na likwidacji zaledwie kilku z nich się skończyło. Dzisiaj ugrupowanie współrządzi dzielnicą i efekty ówczesnych działań dołączy do obecnych zgłoszeń. A wśród nich są m.in. przedepty przy skrzyżowaniu ul. Ciszewskiego z al. KEN, przy stacji metra Stokłosy oraz przy ul. Dereniowej 7 i 9.  

- Bardzo byśmy się cieszyli, gdyby wszystkie przedepty, które leżą na terenie dzielnicy lub miasta udało się przekształcić w ścieżki lub trawniki do końca przyszłego roku. Chcielibyśmy wcześniej, ale nie będzie to możliwe ze względów finansowych - mówi Bartosz Dominiak.

[ZT]13239[/ZT]