Przejście przez Rosoła. "Tu nawet Usain Bolt nie da rady!"

Na przejściu dla pieszych przez ul. Rosoła przy Gandhi mogliby z powodzeniem ćwiczyć światowej klasy sprinterzy. - Ale tu to nawet Usain Bolt nie dałby rady - mówią mieszkańcy, którzy skarżą się na zbyt krótkie zielone światło.

Przejście przez Rosoła - od Gandhi w kierunku ul. Nugat po północnej stronie arterii jest bardzo popularne. To dojście do przystanków autobusowych "Teligi". Sygnalizacja świetlna jest jednak tak ustawiona, że często widać na nim ludzi przebiegających przez zebrę. Dlaczego nie można po prostu spokojnie przejść?

- Nie da rady! Proszę zobaczyć jak "długo" trwa tu zielone światło... Zaledwie kilka sekund. Bez przebiegania się nie obejdzie albo spóżniamy się na autobus - tłumaczy Marcin, który biegnie na przystanek.

Na pokonanie pierwszej szerszej nitki Rosoła pieszy ma ok. 20 sekund i tu - zdaniem mieszkańców - jest dostatecznie dużo czasu, choć nie dla osoby starszej. Gorzej jest na drugim odcinku przejścia - po wschodniej stronie ul. Rosoła. Tam światło dosłownie zapala się i niemal natychmiast miga.

- Nie ma mowy o tym, aby starsza czy wolniej chodząca osoba przeszła przez to przejście na jednym zielonym i zdążyła na autobus - mówi Marlena.

Ludziom trudno się pogodzić z tym, że jest to przejście dwuetapowe, czyli po pokonaniu pierwszej nitki, trzeba poczekać na drugie zielone na kolejnej nitce. 

- Powinno tu być normalne przejście. Wielu ludzi idzie na autobus i łamie przepisy, przechodząc na czerwonym. Ta sygnalizacja do tego właśnie prowokuje - mówi Aleksandra.

Drogowcy: zdecydowało bezpieczeństwo

Odpowiedzialni za Rosoła miejscy drogowcy tłumaczą, że innego, wygodniejszego dla pieszych rozwiązania, nie można było na tej ulicy przyjąć. 

- Decydujące były względy bezpieczeństwa - wynika to z konieczności zapewnienia bezpiecznej obsługi wlotów podporządkowanych tj. ul. Gandhi i ul. Nugat – skręt z ul. Gandhi w lewo prowadzony jest dwoma pasami ruchu i ze względu na warunki widoczności nie może być obsługiwany wraz z ul. Nugat - mówi Tomasz Kunert z urzędu miasta.

Zmiana w sygnalizacji - stworzenie jednego etapu zamiast dwóch - wiązałaby się z likwidacją jednego z pasów do skrętu w lewo w ul. Gandhi, a ze względu na skręcające autobusy byłoby to rozwiązanie sprzyjające korkom.

Jak tłumaczą urzędnicy z Biura Polityki Mobilności i Transportu, sygnalizacja na skrzyżowaniu jest zsynchronizowana z pozostałymi światłami na Rosoła a więc wydłużenie, bądź skrócenie któregokolwiek z nich spowoduje rozsynchronizowanie całego ciągu.

- Dlatego nie można wprowadzić zmian tylko na tym jednym skrzyżowaniu - dodaje Kunert.

Stąd na przejściu Rosoła - zwany już przejściem im. Usaina Bolta - wciąż będziemy widzieć przebiegających pieszych, spieszących się na autobus. Nic nie prowokuje do łamania przepisów tak, jak niepraktyczne rozwiązania - komentują mieszkańcy. - Miasto jest dla ludzi, a nie tylko dla kierowców - kwituje pani Aleksandra.

[ZT]10799[/ZT]

[ZT]11777[/ZT]