Zamknij

Przemysł meblarski w Polsce w dobie COVID-19

10:47, 26.02.2021 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 10:49, 26.02.2021
Skomentuj mat. prasowe mat. prasowe

Branża meblowa to jedna z głównych gałęzi polskiego przemysłu, która przez ostanie lata rosła jak na drożdżach. Niestety pandemia koronawirusa, która pojawiła się na początku 2020 roku, przerwała dobrą passę sektora meblarskiego. Wielu producentów mebli musiało z dnia na dzień zmierzyć się z niespodziewanymi problemami oraz znacznie zweryfikować swoje plany i założenia na przyszłość.

Jak podaje Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli w Polsce, pracę w sektorze meblarskim znajduje obecnie prawie 180 tysięcy osób zatrudnionych w różnej wielkości przedsiębiorstwach. W roku 2019 wygenerowały one sprzedaż na poziomie przekraczającym 50 mld zł.

Jednak początek 2020 i uderzenie pandemii spowodowało poważne załamanie na rynku meblarskim, a produkcja spadła o około 50% w porównaniu do roku poprzedniego. Negatywne prognozy zakładały dalsze spadki produkcji i sprzedaży związane z zakazami handlu, zaleceniami pozostawania w odosobnieniu czy opóźnieniami w dostawach.

Dużą pomocą w tej sytuacji okazały się środki z tarcz pomocowych, które pozytywnie wpłynęły na utrzymanie zatrudnienia w sektorze oraz rozładowały zatory płatnicze spowodowane czasowym zatrzymaniem gospodarek państw, do których eksportowane są polskie meble. W miarę poprawiania się sytuacji i otwierania się rynków zagranicznych, do większości przedsiębiorstw ponownie zaczęły napływać zamówienia. To spowodowało, że do końca ubiegłego roku branży meblarskiej udało się odrobić straty i zbliżyć się do poziomów produkcji i sprzedaży z 2019 roku.

Zagrożenia i główne bariery w rozwoju sektora meblowego

Pomimo poprawy i odbicia na rynku meblarskim w 2020 roku, sytuacja w dalszym ciągu nie wydaje się ustabilizowana. W ocenie właścicieli firmy „Ramaro”, producenta wysokiej jakości mebli tapicerowanych premium ramaro.pl oraz mebli dla hoteli i restauracji, zagrożeń dla branży nie brakuje. Dotyczy to przede wszystkim niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i wprowadzaniem różnorodnych restrykcji, które mogą zahamowywać lub całkowicie zamykać działanie wielu branż.

Nie wiadomo również, jak będzie wyglądała sytuacja ekonomiczna w krajach, które są głównym odbiorcami polskich mebli. Dane wskazują, że w przypadku Francji, Holandii czy Wielkiej Brytanii, które najbardziej ucierpiały w wyniku pandemii, znacznemu zahamowaniu uległa produkcja w segmencie budowlanym. W dłuższej perspektywie oznacza to mniejsze zamówienia i pogorszenie się koniunktury na meble potrzebne do urządzania nowych domów i mieszkań.

Dodatkowo brak szczepień i pojawianie się nowych mutacji koronawirusa, w dalszym ciągu może przekładać się na ograniczenia w ruchu turystycznym, co wpłynie na zmniejszone zakupy mebli w hotelarstwie i gastronomii.       

Sprzedaż online i poszerzanie rynków zbytu

Jak zauważa większość ekspertów, pandemia znacznie zmieniła zwyczaje klientów. Dotyczy to głównie zakupów w sieci, gdzie przeniosła się znaczna część konsumentów. Producent mebli zaznacza, że o czasu pandemii meble w niewielkim stopniu sprzedawały się w kanałach e-commerce i nie były konkurencją dla sklepów stacjonarnych. Rok 2020 prawdopodobnie przyniósł znaczne zmiany w tym obszarze i może zmusić wielu producentów do wzmocnienia kanału online oraz wykorzystania możliwości, które on oferuje.  

Obecna poprawa na rynku meblowym nie musi oznaczać trwałego trendu. Jest wysoce prawdopodobne, że problemy ekonomiczne po epidemii, znacznie ograniczą apetyty konsumentów na zakupy, które nie są dobrami podstawowymi i można je nieco przesunąć w czasie. Dlatego dobrym rozwiązaniem dla polskich producentów mebli będzie poszerzanie rynków zbytu oraz prowadzenie negocjacji z dostawcami.

(REKLAMA)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%