Co siódme drzewo posadzone przy Jeziorze Zgorzała uschło i można je spisać na straty. Taki jest bilans nasadzeń za pieniądze z Budżetu Obywatelskiego. Urzędnicy zwlekali z podlewaniem młodych roślin, a dziś nie mogą nawet ich usunąć. Mieszkańcy Zielonego Ursynowa są zbulwersowani takim marnotrawstwem pieniędzy.
Teren wokół Jeziora Zgorzała to popularne miejsce do odpoczynku i spacerów. Z wysokiego Ursynowa można tu dotrzeć w zaledwie kilkanaście minut. Wystarczy skręcić z Puławskiej w Baletową, a później w Kórnicką, by przenieść się w inny świat. Plac zabaw, pomosty, alejki i ławki przyciągają wielu mieszkańców szukających oddechu od gwaru miasta. Niepowtarzalny urok tego miejsca psują jednak kikuty uschniętych drzew.
- Smutny widok i dla mnie zaskakujący. Przecież rosną przy jeziorku, gdzie wody gruntowe chyba nie zanikają zupełnie nawet podczas suszy. Nie widać ręki gospodarza. Najbardziej oburza mnie bezsensowne wydawanie pieniędzy. Jak już zainwestowano w sadzonki, to trzeba było znaleźć fundusze na pielęgnację, a nie czekać. To ogromnie bulwersujące - uważa pan Maciej.
Mowa o części drzew posadzonych jesienią 2017 roku w ramach projektu do Budżetu Obywatelskiego. Obejmował on nasadzenie 264 drzew oraz 438 krzewów wzdłuż linii brzegowej Jeziora Zgorzała za prawie 416 tys. złotych. Jedno drzewo kosztowało 1,5 tys. złotych. Obecnie uschły co najmniej 34, co oznacza, że realna strata już teraz wynosi 51 tysięcy złotych.
- Od samego początku wielokrotnie zgłaszałam urzędnikom problem, ale przyjeżdżały różne komisje, które zawsze twierdziły, że trzeba czekać i nic złego nie dzieje się z drzewami. Próbowałam ratować je poprzez społeczne podlewanie, ale szybko przerosło to nasze możliwości - mówi Marzena Zientara, autorka wielu zrealizowanych projektów z BO na Zielonym Ursynowie.
Początkowo o nowoposadzone rośliny dbał wykonawca projektu, następnie opiekę przejęła dzielnica, która miała rocznie przeznaczać na nie 60 tysięcy złotych. Tymczasem czekanie aż drzewa same uporają się z suszą skończyło się dla kilkudziesięciu z nich źle. Są już teraz nie do uratowania, a nawet... nie do usunięcia przez dzielnicę.
Projekt wymagający dodatkowych nakładów powstał na terenie prywatnym, na co wówczas pozwalał regulamin Budżetu Obywatelskiego, a co dziś jest absolutnie wykluczone. Ziemia wokół Zgorzały należy bowiem do około 200 właścicieli, których przodkowie otrzymali je w XIX wielu na podstawie carskiego ukazu, by mieli gdzie wypasać bydło.
- Nie przetrwały głównie brzozy, które również nie przyjęły się w innych miejscach Ursynowa. Nie mamy prawa wyciąć tych uschniętych drzew i posadzić w ich miejsce nowych bez zgody właścicieli terenu. Możemy jedynie postawić kilka worków do kropelkowego podlewania przy tych, które jeszcze da się uratować - mówi wiceburmistrz Bartosz Dominiak.
Kilka dni temu ratusz podpisał umowę na zamontowanie 900 takich worków oraz na podlewanie młodych drzew. Terminy zależeć będą od pogody. Podlewanie odbywać się będzie do września w godzinach porannych lub nocnych, w ilości min. 55-60 litrów na jedno drzewo. Oznacza to, że każde z drzew otrzyma maksymalnie 1 440 litrów wody. Wszystko będzie kosztować 109 tys. złotych.
Kabatczyk09:35, 24.06.2020
Nie ma tu co komentować. Wnioski nasuwają się same. Groza! 09:35, 24.06.2020
Zniesmak09:43, 24.06.2020
Kempa. Naprawdę nie widzisz co wyczynia dominiak? Zacznij rozliczać swoich zastępców. Takiego syfu to na Ursynowie nie było od lat. 09:43, 24.06.2020
Szarak10:02, 24.06.2020
Skandalem jest pakowanie miejskich pieniędzy w grunty prywatne i to grubych milionów.
Warunkiem rekultywacji Jeziora Zgorzała powinno być przekazanie tych gruntów Skarbowi Państwa przez właścicieli, którzy najpierw zasypali staw, potem skarżyli się na podtopienia i oczywiście nie mieli funduszy na rekultywacje swojej własności. Dalsze inwestycje w ten teren to czysta niegospodarność funduszami publicznymi. Cóż, tak jest zarządzana W-wa od wielu lat. 10:02, 24.06.2020
Kati21:20, 24.06.2020
Gmina powinna wykupić teren Jeziora. Czasy wywłaszczeń dawno minęły. Część południowa jeziora ma swoich właścicieli (wydzielili swoje części) i oni gospodarują już swoją własnością, budują się, odgradzają.
Reszta chciałby aby gmina wykupiła ten teren. Zgodzili się na rekultywację jeziora ze względu na podtopienia okolicznych mieszkańców, a nie na bezpłatne przekazanie swojej własności. 21:20, 24.06.2020
jako10:09, 24.06.2020
Sranie w banie panie Dominiak. Będziecie teraz podlewać? A czy aby na pewno zatwierdziły to wszystkie komisje? Macie już komplet pieczątek? Przetarg na wiaderka i konewki rozpisany? Ja bym jeszcze przejrzał procedury dla pewności. 10:09, 24.06.2020
Zniesmak11:22, 24.06.2020
Kumpel dominiaka, na fejsbuniu zamieszczał niedawno wpisy, żeby ludzie z domowych kranów podlewali okoliczne drzewa. Normalnie jaja jak berety. A ten nabzdyczony krzykacz "profesjonalista" siedzi w ratuszu, pierdzi w stołek a zieleni coraz mniej na Ursynowie. Ale kempa zadowolony... 11:22, 24.06.2020
Oburzony lewak10:10, 24.06.2020
Dominiak to jest jakis totalny ignorant, nieuk i sabotażysta. Jak mogły uschnąć drzewa przy stawie? nie uschły tylko to żle dobrane gatunki, ale po co to komu wiedzieć? zrzućmy na suszę a dominiak będzie wtedy legit! tak to jest jak każdy zna się na wszystkim a ludzie niedouczeni graja pierwsze skrzypce w tym cyrku. beka z frajerów, tylko drzew szkoda. 10:10, 24.06.2020
noko14:18, 24.06.2020
Przecież drzewa sadził Ciołko, to jest projekt z przed 3 lat. 14:18, 24.06.2020
Oburzony lewak15:29, 24.06.2020
no i co to ma do rzeczy, przeciez ci sami urzednicy pracuja w wos od lat, a i nie Ciołko się wypowiada w tym artykule tylko Dominiak i jak zawsze popisuje sie ingonracja i niewiedza. moglby powiedziec prawde - ktos tu popsul srpawe, zle drzewa, ale on prawdy nie zna i wyda kolejne tysiace na idiotyczne rozwiązania 15:29, 24.06.2020
somsiad12:04, 24.06.2020
a gdzie była pomysłodawczyni projektu? nie mogła odpowiednio wcześniej zareagować żeby jej pomysł nie umarł. wszędzie jej pełno, nawet podpisy na RT zbierała a tu nie było, Jezioro Zgorzała to przecież jej konik 12:04, 24.06.2020
nick_znik14:38, 24.06.2020
Przeczytaj artykuł do końca, to może znajdziesz odpowiedź.
"- Od samego początku wielokrotnie zgłaszałam urzędnikom problem, ale przyjeżdżały różne komisje, które zawsze twierdziły, że trzeba czekać i nic złego nie dzieje się z drzewami. Próbowałam ratować je poprzez społeczne podlewanie, ale szybko przerosło to nasze możliwości - mówi Marzena Zientara, autorka wielu zrealizowanych projektów z BO na Zielonym Ursynowie. " 14:38, 24.06.2020
Mokry13:02, 24.06.2020
"Urzędnicy zwlekali z podlewaniem młodych roślin" ----> KONKRETNE NAZWISKA podać i do sądu!!! To nie URZĄD nie podlewał, tylko jakieś konkretne biurwy zawaliły sprawę!! 13:02, 24.06.2020
z lewej14:20, 24.06.2020
Dziękuję za ten artykuł, bo chciałem głosować na kandydata Platformy. Jednak Platformie usychają nawet drzewa nad stawem, więc nie oddam głosu na lidera nieudaczników. 14:20, 24.06.2020
nick_znik14:36, 24.06.2020
Słaby argument... zamiast dopieprzyć miościwie panującemu burmistrzowi, to wybierzmy Dudę, żeby razem z rezesem uwalili w ogóle szczebel samorządowy.
Projekty ustaw już są. Kolejna kadencja Długopisu pozwoli PISowi zaorać samorządy.
Mimo złości za nieudacznictwo (jakież to polskie nasze własne nieudacznictwo) nie potrafię przyjąć takiej postawy. 14:36, 24.06.2020
Maurycy17:56, 24.06.2020
Chciałem głosować na Dudę, ale odkąd grzmotnęło podczas jego wypowiedzi i odkąd przeczytałem o pewnym leśnym ru...dle, wiem, że nie oddam głosu na lidera organizacji, której się po prostu należało. Tak oto wygląda dobra zmiana wg PIS - lata mijają, a oni coraz bardziej się zmieniają, to ich stanowisko: 2015 - wystarczy nie kraść, 2016 - my nie kradniemy, nam się to po prostu należy, 2017 - inni też kradli, 2018 - inni kradli więcej, 2019 - kradniemy ale zgodnie z prawem, 2020 - kradniemy, zwalimy brak kasy na koronawirusa i co nam teraz zrobicie? ... 17:56, 24.06.2020
Warszawiak ( bardzo 17:58, 24.06.2020
Tym drugim , to nawet z kawałka blachy cały prom wyrósł . 17:58, 24.06.2020
umododapmek15:38, 24.06.2020
Gdzie jest ogrodnik urssynowa?? ja się pytam gdzie? i co tam nikt nie mógł jeden, drugi trzeci z konewką się pofatygować? 15:38, 24.06.2020
jako17:08, 24.06.2020
Daj spokój, ogrodnik Ursynowa zajęty jest, przedepty likwiduje. Ostatnie przedepty znowu zadeptali wiec teraz jest przetarg na drut kolczasty. Daj im chwile. Zima zacząć podlewanie, na bank, zobaczysz. 17:08, 24.06.2020
autochton15:55, 24.06.2020
Od lat Wawą i Ursynowem rządzi Pomyłka Oc...łych ze skutkiem tragicznym, a lemingi rażone jakimś syndromem sztokholmskim w stuporze na nią głosują na zasadzie, że na złość babci to odmrożę sobie uszy. Byle koryta nie oddać, bo to ważniejsze niż niepodległość i byle nie rządzili Tamci, to trzeba się trzymać kupą mości panowie i nie oddać byle guzika. A że Nasi rządzą ze szkodą dla nas i reszty pozostałych, to po Kargulowemu nasza chata z kraja. Śmiech mnie zawsze ogarnia podczas każdych wyborów samorządowych, gdy obserwuję tą pełną pych i dumy platfusianą lemingozę. To prawda, że na Ursynowie to największe w Wawie zagłębie Patointeligencji? 15:55, 24.06.2020
jako17:05, 24.06.2020
Kotku, wszystko ok? Cóż za zaangażowana tyrada. Próbowałeś ta frustracje jakoś rozładować? Może wizyta w łazience?? Spróbuj sobie jakoś ulżyć, bo ci pikawa stanie. Serio. I jak ty biedny autochtonie wytrzymujesz na co dzień z tą „platfusianą lemingozą”? To musi byś straszne, wiedząc ze Cię otacza z każdej strony :-))) 17:05, 24.06.2020
Warszawiak ( bardzo 17:52, 24.06.2020
Zapytaj swojego guru jak rosną jego drzewka , które posadził . Skoro podpisujesz się "autochton" , to ci coś powiem . Nie wiedziałem , że na Ursynowie wyrósł największy burak w Warszawie . 17:52, 24.06.2020
Ursynów Do Przodu!17:53, 24.06.2020
autochton - jak Ci tak źle, to się wyprowadź. Proponuję na Żoliborz (będziesz miał blisko do kotka) albo pod Warszawę, by wcale z tymi okropnymi warszawiakami nie mieć styczności. 17:53, 24.06.2020
autochton00:13, 25.06.2020
@jako, @Warszawiak (bardzo już stary) @Ursynów Do Przodu... Niestety, ale Żoliborz i Bielany stały się strefą skażoną odmętami Czajki Czaśniętego... @Ursynów..., a ty nie rozumiesz, że właściwie to jest już ta podWarszawa... Za rowem od Żmijewskiej jesteś już zagranicą... @jako... Tak, straszne, bo widać ile ta lemingoza (przeważnie, naciągnięta z jakiegoś Podlasia) importuje sobą bezmyślności i bezmózgowia.... 00:13, 25.06.2020
jako08:15, 25.06.2020
@autochton - lemingoza z Podlasia? To Ściana Wschodnia nie jest już bastionem pisu? Serio, tam też są lemingi? Super, nie wiedziałem, że PiS nawet tam traci poparcie. Super wiadomość na początek dnia! 08:15, 25.06.2020
Warszawiak ( bardzo 10:07, 25.06.2020
Do jako . Autochtonowi wszystko się pomieszało , myślę , że to na skutek oglądania jedynie słusznej tv . Nie wiem jak Ty , ale ja kończę dyskusję z nim bo to strata czasu . 10:07, 25.06.2020
Waw8310:26, 25.06.2020
wróć na wiochę puste pisowskie Yeti albo troll nikt twoich bzdur nie będzie słuchał... autochton wsiok i burak z podwarszawskiej kiedyś wsi... 10:26, 25.06.2020
debenek18:17, 24.06.2020
Efekty pracy Dominiaka. Miało być tak pięknie, a okazuje się że Otwarty Ursynów to gorsi drwale od Kempy. 18:17, 24.06.2020
qq18:48, 24.06.2020
Jak nie można wyciąć uschniętych to może potrzeba tam ścieżki rowerowej? Miejsce na nią jest wystarczająco bezsensu żeby uzbierała sporo głosów w BP, a jak wiadomo przy okazji budowy ścieżek rowerowych zawsze może polecieć z kilkadziesiąt drzewek. 18:48, 24.06.2020
Balbina19:31, 24.06.2020
Drzewa. o mamuniu jaka strata. Batalia o zielone listki. Nie będzie ich, skoro poziom wody w "jeziorze zgorzała" WYNOSI MAX 15 CM !!! Co to za agronom "rewitalizował" teren. Zaraz będzie iż wyparowała woda na skutek gorąca - i to teoria pierdząca. zawalony temat i tyle. 19:31, 24.06.2020
Waw8310:25, 25.06.2020
przecież zastępca Burmistrza nie widzi problemu było na wiosnę ...twierdzi że to skutki zmian klimatu ;) oszołom jeden nie widzi że to oni wydawali pozwolenia na zabudowę sąsiadujących działek... ten teren wygląda jak porzucone dziecko które zostało ,,,wylane razem z kąpielą" ,drzewa to najmniejszy problem tego terenu 10:25, 25.06.2020
Mona20:44, 24.06.2020
Zamiast biadolić, że teren nie skoszony, drzewka usychają, proponuję zrobić petycję do gminy Ursynów o wykup terenu, tak aby teren wreszcie był terenem gminnym.
Na dzień dzisiejszy jest to teren prywatny i ma wielu współwłaścicieli. Znając życie, znajdzie się kiedyś deweloper, który sobie ze wszystkim poradzi ku niezadowoleniu mieszkańców. Sytuacja będzie podobna do sprawy stawu przy Baletowej i będą głosy oburzenia, że jakim prawem ktoś zrobił coś że swoją własnością...
Także proponuję wszystkim lokalnym działaczom skupić się na sprawie najważniejszej.
20:44, 24.06.2020
Koszałkikocopałkikie07:08, 25.06.2020
Pełna profeska teraz na dzielni w sprawie zieleni zapanowała. Kasa leje się strumieniami... Szkoda tylko, że wszyscy za to płacimy, a efektów nie widać. Takiego teraz profesjonalistę mamy, a jak wiadomo tanio być nie może gdy jest profesjonalnie. Ciekawe kiedy prokuratura się tym zajmie, bo grubo zaczyna być. 07:08, 25.06.2020
Waw8310:05, 25.06.2020
z jednej strony skoro to teren prywatny to po co urząd Ursynów i cała reszta bawiła sie w zmiany czegokolwiek na tym terenie byłem w weekend obraz nędzy i rozpaczy
-Pomosty stan tragiczny bez zabezpieczenia drewna jeszcze jedna zima i bedzie po pomostach
-Ławki toną w zielsku, moje dziecko przyłożyło w betonową ławkę zarośniętą trawą rowerem
-Siłownia plenerowa wygląda jak by ją postawiono w dżungli , ścieżki , chodniki nie istnieją ,reszta jest rozjedzona samochodami jak camel tropic
-Do tego brak nawet jednego toi toia
-Stan wód ta woda nie istnieje to zrobił się 30cm ściek pokryty rzęsą i glonami, jedynie żaby mają radochę...
PYTAM się PO CO TO WSZYSTKO BYŁO ?? skoro ten teren nie należy do miasta?? narobiliście smaku a teraz każdy odbija palaczkę... 10:05, 25.06.2020
Koszałkikocopałkikie11:01, 25.06.2020
Po co? A po co likwiduje się ścieżki wydeptane przez mieszkańców? I to likwiduje się "na bogato"- ścieżka szerokości w porywach do 30-50 cm, a rewitalizowany zostaje pas ziemi 3-⁴ metry. A co kur....a, ktoś tego pilnuje? 11:01, 25.06.2020
Mona19:13, 25.06.2020
Właściciele zgodzili się na rekultywację jeziora, tylko dlatego, że parę lat temu zalało okolicznych mieszkańców. Wszystkie zasypane rowy trzeba było odkopywać a jezioro pogłębić. Cała reszta wynika z tego, że zarząd wspólnoty, godził się na wszystkie nowe inwestycje bez konsultowania tego z właścicielami. 19:13, 25.06.2020
GOŚĆ11:14, 24.06.2020
14 0
Tacy zastępcy jaki .......burmistrz 11:14, 24.06.2020