Przed wejściem do podstawówki przy Puszczyka wyznaczo sześć miejsc parkingowych. Dzielnica twierdzi, że bez nich wcześniejszy remont placówki byłby niemożliwy i zapewnia, że pozostaną one puste. Dla części rodziców takie rozwiązanie to czysty absurd.
W Szkole Podstawowej nr 81 podczas wakacji została rozbudowana stołówka oraz zmodernizowane: forum, szatnia, korytarze. Zmiany zaszły też na zewnątrz budynku. Tuż przed drzwiami wejściowymi na placu namalowane zostały białe linie oznaczające… nowe miejsca do parkowania, co oburza mieszkańców i rodziców dzieci.
Od początku miejsca są nieużywane, dojazdu do nich bronią słupki. Z tego powodu pojawiły się podejrzenia i zarzuty, że parking na sześć aut jest wynikiem absurdalnych decyzji urzędniczych i jest w istocie jest fikcyjny. No bo, po co komu ogrodzony parking?
Dzielnica przyznaje, że parking jest ściśle powiązany z ostatnim remontem w szkole, a konkretnie z rozbudową stołówki.
- Plan miejscowy nakazuje przy zwiększeniu powierzchni zabudowy wyznaczyć dodatkowe miejsca parkingowe. Bez wypełnienia tego wymogu nie uzyskalibyśmy pozwolenia na budowę i zgody na użytkowanie od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Musieliśmy zastosować się do obowiązujących przepisów - wyjaśnia burmistrz Robert Kempa.
Takie tłumaczenie nie wszystkich zadowala. Dla mieszkanki Puszczyka fikcyjny parking świadczy o bezmyślności urzędników, którzy mają problem z interpretacją przepisów.
- Przecież od nowej stołówki uczniów w tej szkole nie przybędzie, nie ma dla nich sal, więc nie spowoduje to większego zapotrzebowania na miejsca parkingowe niż dotychczas. Nikt nigdy, miejmy nadzieję, tam nie zaparkuje, bo po pierwsze w tym miejscu niesie to zagrożenie dla dzieci, a po drugie jest też zagrożeniem dla samochodów - dzieci z dużym prawdopodobieństwem porysują lakier rowerami i hulajnogami - uważa pani Dominika.
Dzielnica zapewnia, że parking pozostanie "martwy". Szkoła ma fizycznie uniemożliwiać korzystanie z nowych miejsc i rodzice nie muszą się martwić o bezpieczeństwo swoich dzieci tuż przed drzwiami szkoły. Obecnie wjazdu na nie bronią gęsto ustawione pachołki, ale okoliczni mieszkańcy obserwujący poranny ruch wokół szkoły wiedzą (i widzą) swoje.
- Jeśli nikt nie będzie tutaj parkował, to mi nie przeszkadza. Tylko jak znam życie, za jakiś czas mogą zniknąć słupki, bo ktoś się przyczepi, że to fikcyjne miejsca i zażąda ich odblokowania. Jest spore rozpasanie w społeczeństwie, każdy chce podjechać jak najbliżej i nie zważa na nikogo innego. Czasami wnuka odprowadzam do szkoły to wiem o czym mówię - twierdzi pani Sabina, mieszkanka Puszczyka.
Kabaty Zielone15:15, 21.09.2020
Ursynów - Barejów 15:15, 21.09.2020
Boom15:31, 21.09.2020
Pani Dominika najwyraźniej nie zna ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Skoro budynek się powiększył, to muszą być wyznaczone dodatkowe miejsca parkingowe, bo takie przeliczniki zawierają mpzp. Ot, cała "afera". 15:31, 21.09.2020
zwykły obserwator15:48, 21.09.2020
Spokojnie, Burmistrz już zadba o to by żadne nowie miejsce parkingowe nie powstało, hi, hi. 15:48, 21.09.2020
asd10:22, 22.09.2020
Absurdów urzędniczych ciąg dalszy. Takie prawo, że trzeba tworzyć parking którego fizycznie nie ma. Idiotyzm. Bareja by był zadowolony. 10:22, 22.09.2020
Piotr91912:46, 22.09.2020
Te miejsca parkingowe to fikcja - jak wszystko w tej szkole.
Małe sprostowanie: ten remont nie był prowadzony w wakacje jak by nakazywał rozsądek - ten remont trwał przeszło rok!!! 12:46, 22.09.2020
- marcin22:33, 24.09.2020
3 1
Rok temu o tej porze dopiero powstawały prace przygotowawcze z tego co pamiętam. Remont nie zakłócił życia szkolnego naszych dzieci., po drodze była pandemia. Zakres olbrzymi. Dzieciaki zadowolone a my rodzice podziwialiśmy efekty w dniu zebran. 22:33, 24.09.2020