To będzie jeden z najmniejszych parków w Warszawie. Miejscy radni nadali popularnej psiej górce między ul. Rosoła a Szolca-Rogozińskiego nazwę park Polskich Wynalazców. W przyszłym roku ma się zacząć porządkowanie tego terenu.
Idea parku poświęconego polskim wynalazcom urodziła się przed laty w głowie radnego Pawła Lenarczyka, z zawodu rzecznika patentowego, który mieszka w pobliskim apartamentowcu. Niestrudzenie promował tę nazwę i starał się przekonać do niej dzielnicowych i miejskich urzędników.
- Nowy park to hołd polskim wynalazcom, ludziom nauki, którzy wymyślili: lampę naftową - Ignacy Łukasiwicz, wnieśli wkład w powstanie telewizji - Jan Szczepanik czy ich wynalazki są nadal wykorzystywane przy produkcji procesorów - metoda Czochralskiego. Mam nadzieję, że miejsce to będzie inspirowało kolejne pokolenia wynalazców - mówi dziś radny, już po decyzji o utworzeniu parku.
Przez lata władze miasta pod wodzą Platformy Obywatelskiej nie chciały jednak słyszeć o nadaniu górce imienia wynalazców. Uchwały dzielnicowych radnych z 2013 i 2014 roku nie doczekały się pozytywnego rozpatrzenia przez miejskich radnych, a co za tym idzie "idee fix" Lenarczyka nie mogła doczekać się spełnienia. Nawet podczas konsultacji z mieszkańcami w 2016 roku dotyczących przyszłości psiej górki dzielnica ucinała wszelkie dyskusje nad nazwą, sugerując, że powinien odbyć się w tej sprawie konkurs.
Wszystko odwróciło się po wyborach w 2018 roku, gdy tylko powstała nowa koalicja rządząca Ursynowem, a jej członkiem stał się radny Lenarczyk. Burmistrz Robert Kempa zmienił zdanie o 180 stopni. Powołanie parku o nazwie Polskich Wynalazców zostało wpisane do umowy koalicyjnej i trafiło na sesję rady dzielnicy aż dwa razy - w maju i grudniu 2019 roku.
- Widać, że PO podejmuje całkowicie polityczne decyzje, jakiekolwiek względy merytoryczne nie mają żadnego znaczenia. Kto nie z nami ten przeciw nam - komentuje te zawirowania Antoni Pomianowski, opozycyjny radny Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa, w poprzedniej kadencji współkoalicjant Platformy. Na obu sesjach wypominał radnym, że odblokowanie sprawy nazwy przez PO służy tylko zaspokojeniu ambicji radnego koalicjanta.
W czwartek inicjatywa Pawła Lenarczyka doczekała się finalizacji - radni zaakceptowali nową nazwę i formalnie powołali park do życia. Park Polskich Wynalazców będzie jednym z najmniejszych tego typu obiektów w Warszawie - ma ok. 2 hektary. I choć na razie nic się w nim nie zmieni, to już wcześniej dzielnica zarezerwowała pieniądze na pierwsze prace. Wbrew wcześniejszym planom to właśnie ona będzie realizować inwestycję, a nie Zarząd Zieleni m.st. Warszawy, który przejmuje po kolei stołeczne parki w dzielnicach.
- Mamy na park 2 miliony złotych. W przyszłym tygodniu ogłosimy przetarg na projekt, który powstanie do 15 marca 2021 roku. Wykonawca będzie musiał uzyskać pozwolenie na budowę parku, a więc prace rozpoczną się w przyszłym roku - mówi burmistrz Robert Kempa.
Co powstanie w nowym Parku Polskich Wynalazców? Radny Lenarczyk wymarzył sobie plenerowy odpowiednik Centrum Nauki Kopernik, z alejkami edukacyjnymi, możliwością organizowania wystaw i pomnikami wynalazów. Ale tej koncepcji nie popiera większość mieszkańców okolicy. W trakcie konsultacji społecznych przeprowadzonych w 2016 roku ludzie apelowali o zachowanie naturalności terenu oraz postawienie paru ławek i ekologicznego placu zabaw. Dla właścicieli psów bardzo ważne było zachowanie miejsca do spacerów ze zwięrzętami. I właśnie takie oczekiwania wobec projektu parku ma dziś dzielnica.
- Wykonane zostaną niektóre elementy, takie jak nasadzenia, dróżki czy plac zabaw. Wszystko co wyniknie z rozmów z mieszkańcami - dodaje Kempa. Elementem tworzenia parku przez projektantów będzie bowiem zasięgnięcie opinii ursynowian.
[ZT]15340[/ZT]
Zet16:08, 15.05.2020
To może teraz sprzątną psie odchody i zaczną karać za nie sprzątanie po psach, bo nie wypada defekować na polskich wynalazców. 16:08, 15.05.2020
Bożena 16:44, 15.05.2020
Tego Pomianowskiego czyli chłopaka co tam pilotował tą inwestycje przy Rosoła to moglibyście se darować z cytowaniem. 16:44, 15.05.2020
Kronik12:00, 16.05.2020
Kiedy deweloper Hochtief rusza tam z budową? To rzeczywiście będzie malutki park ... 12:00, 16.05.2020
hahaha08:42, 20.05.2020
Tylko 2 hektary? Cala gorka ma 10 hektarow. Nie wierze, ze 80% terenu jest wlasnoscia dewelopera 08:42, 20.05.2020
Dewelop23:38, 22.05.2020
Nie wiem dokładnie czy aż tyle, ale Hochtief ma tam dużą działkę... Pewnie poczekają aż park będzie gotowy i wtedy zaczną inwestycję. 23:38, 22.05.2020
Koszałkikocopałkikie12:39, 22.05.2020
A gdzie jest "dzielnicowy ogrodnik" tak szumnie zapowiadany przez populistę dominiaka?? Co w ogóle robi ten koleś, oprócz pobierania pensji? Może pora zacząć rozliczać z obowiązków swoich zastępców panie kempa? 12:39, 22.05.2020
Koszałkikocopałkikie19:36, 15.05.2020
9 5
Ciekawe, bo ja widzę, że właściciele przeważnie sprzątają tam po swoich psach. Tylko jakiś urzędowy "ynteligient" zlikwidował część koszy na tamtym terenie. 19:36, 15.05.2020
Zet02:29, 16.05.2020
9 4
Do ~Koszałki... Niestety kluczowe jest jak napisałeś "przeważnie". Wystarczy, że część nie sprząta i jest jak jest, a zła opinia spada na wszystkich psiarzy. A brak kosza pod ręką nie zwalnia ze sprzątania, trudno trzeba ponieść dalej. Innym problemem w tym miejscu są też spuszczający luzem i bez kagańca niekiedy nawet duże, agresywnie zachowujące się psy. Strach tam z dzieckiem się zbliżać. 02:29, 16.05.2020
Koszałkikocopałkikie19:59, 16.05.2020
6 6
Zet- odpowiedzialność zbiorowa?? Słabe to, a co do strachu z dzieckiem tam chodzić to fobie powinno się leczyć- widuję tam dzieciaki biegające/bawiące się i jakoś nikt nie został pogryziony. A co do likwidacji koszy to tak właśnie "wadza "dba" o to by było czysto :/ 19:59, 16.05.2020