Zamknij

Ratownik z karetki: "Ursynowianie, nie panikujcie!"

08:09, 13.03.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 14:17, 13.03.2020
Skomentuj AŁ

Już 64 osoby w Polsce zarażone są koronawirusem, sześć przypadków stwierdzono w Warszawie. Codziennie badane są kolejne osoby, zgłaszające się do lekarza. Częściej jednak ktoś, kto podejrzewa, że może być zakażony dzwoni na pogotowie. O tym jak wygląda w ostatnich dniach praca załóg karetek opowiada nam ratownik medyczny z Ursynowa Krzysztof Samoliński.

Codzienie docierają do nas niepokojące informacje o rosnącej liczbie osób, u których testy wykazały obecność koronawirusa. W Warszawie jest już sześć osób i jak pokazują statystyki będzie ich więcej. Czy stołeczne pogotowie ratunkowe jest na to przygotowane?

Jest całkiem dobrze. Powstał zespół do transportu osób z uzasadnionym podejrzeniem zarażenia koronawirusem, który funkcjonuje w oparciu o wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Ministerstwa Zdrowia. Dzięki temu, pozostałe karetki nie jeżdżą do takich przypadków i nie muszą przechodzić za każdym razem całej procedury dezynfekcji i mogą pomagać pacjentom w innych przypadkach. Nie ma też powodu, aby do podejrzenia koronowirusa jechała karetka reanimacyjna. 

Czy jedna taka załoga to nie za mało jak na tak duże miasto jak Warszawa? 

Od kwietnia będzie 12 takich jednostek, co powinno wystarczyć. Teraz jeśli trzeba w tym samym czasie przewieźć np. dwóch pacjentów z podejrzeniem wirusa, to do jednego z nich wysła się załogę, która potem będzie musiała np. pojechać do wypadku. A to już nie jest takie proste. Po każdym kontakcie z osobą, która może, ale nie musi mieć koronawirusa karetka musi zostać dokładnie odkażona. Trwa to około 2 godzin pod warunkiem, że nie ma kolejki. To oznacza, że pojazd nawet na kilka godzin jest wyłączony z obiegu. 

Jest Pan członkiem załogi pierwszej specjalnej koronawirusowej karetki. Sam pan się zgłosił?

Tak. Żeby pokazać, że nie ma powodu do paniki. Jesteśmy dobrze zabezpieczeni. Mamy maski i kombinezony, które po każdym użyciu są utylizowane. Jeśli przestrzega się wszyskich procedur nie ma powodu do niepokoju.

A czy warszawiacy panikują?   

Pracuję również w dyspozytorni i muszę powiedzieć, że to się zdarza. Zawsze staram się w takich przypadkach uspokajać i informować jak należy postąpić. Jeśli ktoś nie ma objawów, a jedynie podejrzewa, czy nawet kontaktował się z osobą zarażoną, nie musi natychmiast wzywać pogotowa, lub jechać do szpitala. Wystarczy się obserwować. Przez 14 dni nie wychodzić z domu i nie przyjmować gości. Jeśli po tym czasie nic się nie wydarzy, nie ma powodów do obaw. 

A jesli ktoś nie chce w niepewności czekać tak długo, żeby dowiedzieć się czy jest chory, to co powienien zrobić?

Założyć maseczkę i przyjść lub przyjechać np. taksówką do szpitala na oddział zakaźny. Należy unikać środków komunikacji miejskiej. Nie wsiadać do metra, autobusu, tramwaju. I przede wszystkim nie panikować! Nie wzywać karetki, bo dostaliśmy paczkę z AliExpress i drapie nas w gardle. Od przesyłki z Chin się nie zarazimy!

Dziękuję za rozmowę. 

Krzysztof Samoliński - ratownik medyczny Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" w Warszawie, z 13-letnim stażem, również na Ursynowie. Absolwent Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie zdobył tytuł doktora nauk o zdrowiu. Prowadzi zajęcia ze studentami WUM.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

FaziFazi

5 2

Powinni na 2-3 tygodnie odciąć neta, ponieważ ludzie takie głupoty wypisują na FB, IG, że głowa mała. A to co się działo w sklepach to już masakra jakby wojna była. Połowa tego żarcia zepsuje się lub robaki zjedzą. Po kija im tyle srajtaśmy? Ja tylko na tym skorzystam, ponieważ niedługi nic się nie będzie sprzedawać z powodów zapasów jakie porobili i sklepy aby sprzedać będą musiały duże promocje robić. 08:54, 13.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Edward Edward

1 6

Przecież on nie pracuje na Ursynowie... 09:50, 13.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Pan nie lubi taksówkPan nie lubi taksówk

0 0

,, Założyć maseczkę i przyjść lub przyjechać np. taksówką do szpitala na oddział zakaźny."
Co to za procedura?
09:22, 14.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JacieniemoGieJacieniemoGie

1 0

A SKĄD ma wziąć tę MASECZKĘ ? Kupić na allegro za "milion monet " ?? :-O O tym pan Ratownik nie pomyślał :-( 16:14, 14.03.2020


Ratownik z meditransRatownik z meditrans

0 0

Gówno, prawda. Karetki systemu jeżdżą i będą jeździły częściej do podejrzeń covid. 10:33, 14.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MmMm

1 0

A maseczke musi kupić w aptece, jeśli już taka osoba zwiedzi wszystkie apteki na Ursynowie zarazi kogo popadnie i zdarzy się cud może uda się kupić i wsiąść do taxi. 18:38, 14.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%